 |
|
Daj mi bletke, daj mi staf, daj mi bit, a dam Ci rap.
|
|
 |
|
Pare razy dziennie mówił, że kocha, że zawsze będzie, że nikt nie jest w stanie nas rozdzielić. 16 misięcy? Przeleciało w chuj szybko. Wszystkie kłótnie, rozstania, wszystkie dobre chwile, pamiętam do dzisiaj, to jak przez niego tyle płakałam, jak wyzywał mnie od Szmat, jak całował inną i to jak mu wybaczałam. Ciągle powtarzał że prawdziwa miłość przetrwa wszystko, że będziemy już zawsze razem. Pamiętam jak planowaliśmy wspólną przyszłość, jak przytulał, całował w czoło jak było źle. Też zajebałam pare razy, widziałam jak przez to płacze. Tylko jego uśmiech pchał mnie do przodu w tym pierdolonym świecie. A teraz ? Kazał mi zapomnieć, o tym co było, o tych wszystkich spędzonych razem dniach. O tym jak mnie bardzo kochał, przytulał, drażnił się, wkurwiał, pocieszał, o tym jak BYŁ. Poszło się jebać. Zaczeliśmy żyć na odpierdol nic nas nie interesowało, wszystko olewaliśmy. Czy go kocham ? Nie wiem , ale wiem że moje serce i tak należy do niego, choć już nie jesteśmy razem.
|
|
 |
|
w tych czasach do 12-13 roku życia wychowują Cię rodzice, potem wychodzisz na ulicę tworzysz własną ekipę, na listę wrogów przybywa ci kilka osób, jednak masz tych na których możesz liczyć, tych którzy Cię nie zawiodą.
|
|
 |
|
narkotyki niszczą ludzi, ale tworzą legendy.
|
|
 |
|
czasy przecież nie cofniemy. Nie wrócimy do tamtych dni, nie naprawimy swoich błędów, nie cofniemy słów. To juz nie wróci, nigdy.
|
|
 |
|
"Masz tu tęgą rozkminę spytasz, o czym nawijam?
O tym, że ten cały rap moją pasją znów zabijam!"
|
|
 |
|
pragnęła jego serca, on był w stanie podarować jej mięsień. ale ulokowany nieco niżej.
|
|
 |
|
stała za nim, delikatnie muskając jego muskularne plecy ustami. obrócił się napięcie patrząc jej w oczy. serce zaczęło wirować jak pralka, kochała go. właśnie wtedy wziął ją za dłonie i przyparł do ściany. przestraszona nachyliła się do pocałunku, ale jemu nie było to w głowie. zaczął ją rozbierać, a ona cała dykącząca łudziła się, że zaraz przestanie. nie zrobił tego. zaczęła mu się wyrywać z rąk, nawet nie próbując krzyczeć. nie chciała, żeby uznał że go odrzuca. przecież pragnęła go jak nikogo innego. mimo tego była przeciwna staniu nago, temu kiedy rzucił ją na łóżko. nie miała szans wyrwać się z jego silnych objęć. robił z nią co chciał, a ona tylko cicho łkała, pytając przestraszona 'kochasz mnie?' co parę sekund, starając się nie zważać na to co z nią robi. wbrew jej woli. idąc za rękę z jej naiwnością, której mógł podziękować albo przybić piątkę w podziękowaniu.
|
|
 |
|
że ja i ty to coś co jest na pewno!
|
|
 |
|
Tak , często wspominam o wspólnych chwilach. O tym jak powtarzałeś że liczę się tylko ja , to jak wplatając swoje dłonie w moje mówiłeś , że tylko one pasuje tak idealnie. Jak razem spędzaliśmy praktycznie każdy dzień, to jak mnie przytulałeś, calowałeś moje usta. Wtedy wystarczyło że byłeś. Mówiłeś że to jest właśnie ta pierwsza miłość, że jej nie zapomnisz, nie zapomnisz o mnie, o nas , o tym co było. A teraz ? Nawet nie napiszesz głupiego sms, jakiejś pierdolonej kropki, cokolwiek. Obiecałeś..
|
|
 |
|
nie jestem wyjątkowa , nie jestem zbyt piękna, nie nosze wszystkich markowych ciuchów, nie mam dużo przyjaciół, nie ucze się za dobrze, wole duże dresy, włosy związane w niesfornego koka,za duża koszulke i ciągły Rap lecący w glośnikach. A on ? Ideał. I dlaczego to wlasnie wybrał mnie ? Na świecie chodzi od chuja więcej ładniejszych dziewczyn. Ale on z pośród tych wszystkich wybrał właśnie mnie. Przypadek? Tak, jestem szczęśliwa. Dziękuje !
|
|
|
|