 |
|
Wiesz, rok mija i mi chyba trochę przykro,
Miałaś być tu ze mną, a nie kurwa wyjść stąd. || Bonson/Matek
|
|
 |
|
najgorzej jest się odzwyczaić. skończyć z tym chorym przyzwyczajeniem. potem jest już z górki.
|
|
 |
|
dasz wiarę, że myślałam, że on jest inny?
|
|
 |
|
cokolwiek wiesz. wiesz za dużo.
|
|
 |
|
Każda z nas jest taką Blair, która kocha nad życie swojego Chucka, ale dla dobra ogółu wychodzi za mąż za księcia Monako. Który okazuje się chujem. Każda z nas ostatecznie ucieka w nieznane z Samotnym Chłopcem. /curse
|
|
 |
|
masz obok siebie kogoś istotnego. osobę, dzięki której każdego dnia poranny papieros smakuje o niebo lepiej, a Ty nie masz ochoty zanosić się płaczem, kiedy po przebudzeniu siadasz na brzegu łóżka. osobę dla której używasz perfum, na które musisz odkładać miesiące, tylko dlatego, że raz prymitywnie wspomniała, że 'nieźle pachną'. osoba, która jest. oddycha, nadążając za Tobą. nigdy przed Tobą, zawsze obok Ciebie. i właśnie wtedy nadchodzi wieczór, kiedy ta osoba odchodzi. a Ty? a Ty tęsknisz za głupim biadoleniem odnośnie ubierania kapci, podczas chodzenia po zimnym parkiecie.
|
|
 |
|
nic nie zabolało mnie bardziej jak moment, kiedy palcami zgasił palącą się świeczkę, mówiąc przy tym, że muszę wziąć z niego przykład. szkoda, że kiedy podniosłam pełna gotowości dłoń, uświadomił mnie, że miał na myśli moje uczucia, a nie płomień tej cholernej świeczki, która odbijała się w jego tęczówkach jak na jakimś ckliwym romansidle. miałam ochotę rzucić nią mu w twarz, no ale nawet w takiej sytuacji nie miałam serca oszpecić jego ślicznej buźki.
|
|
 |
|
czekałam na ciebie doskonale wiedząc, ze juz nie wrocic. zupelnie, ironicznie - tak samo jak za dziecka, kiedy zdechl mi moj najukochanszy pies, a ja kazdego dnia stalam pod rodzinnym domem, naiwnie go wolajac.
|
|
 |
|
cz2 Upuściłam długopis by móc otrzeć łzy,które napierały do oczu. Biorąc głęboki oddech,uspokoiłam bicie serca,zaczynając w następnej linijce"Widzisz te łzy,spadające z moich policzków,odbijające się od kartki?To dowód,że pamiętam,odczuwam,ciągle wracam do przeszłości,nie potrafię zapomnieć,wymazać,odepchnąć męczących mój umysł myśli. Obiecałeś mi,że zawsze będziesz mnie wspierał,a ja mimo,że nie czuję twojej obecności,dalej wierzę w twoje słowa.Dziś wsadzę kawałek papieru do koperty,podpiszę"Do Nieba" i wrzucę go do skrzynki na listy,dodam do niego jeszcze swój oddech i wyślę do Ciebie.Czekaj" /dajmitenbit
|
|
 |
|
Cz1Biorąc do ręki długopis,zaczęłam przelewać swoje myśli na póki co czystą kartkę papieru"Oddycham,jakoś sobie radzę,funkcjonuję.Od czasu do czasu uśmiechnę się do ludzi,powiem coś miłego,niekiedy uda mi się nawet powiedzieć coś śmiesznego.Stawiam kolejne kroki i mimowolnie nadaję jakiekolwiek tępo mojemu życiu.Rozmawiam z ludźmi,pomagam im w rozwiązywaniu ich problemów,ale o swoich odwagi mówić nie mam.Pustki w moim sercu nie wypełni już nikt,dobrze wiesz,że byłeś najważniejszym mężczyznom mojego życia,Tato"Pierwsze łzy cicho zmoczyły białą kartkę.Nie rezygnując kontynuowałam dalej"Do tej pory pamiętam ten krótki moment kiedy utuliłeś moją głowę do klatki piersiowej wykrztuszając przez łzy najpiękniejsze"Przepraszam córeczko,że tak rzadko bywałem w twoim życiu.Twoje serce tak pięknie dla mnie biło"Chociaż chwil było tak niewiele każda zakotwiczyła w moim sercu najgłębiej"/dajmitenbit
|
|
 |
|
nie ufam ludziom. nikomu. rodzicom. przyjaciołom. Jemu. każda z osób, jaka kiedykolwiek mogła Mnie bliżej poznać jakoś Mnie uraziła. w jakiś sposób zrobiła sobie u Mnie kreskę. nie ma kogoś, kto w pełni był w stosunku do Mnie lojalny. nie ma ludzi prawdomównych i tych, co idealnie dotrzymują tajemnic. nie ma szczerych i pomocnych. dlatego wolę wygadać się pralce. [ yezoo ]
|
|
|
|