|
mogę zostać jeśli tylko chcesz ale powiedz, że potrzebujesz mnie, żebym został z Tobą tu i teraz bo beze mnie nie możesz się pozbierać.
|
|
|
''Mogliśmy dojść najdalej ze wszystkich a teraz każde z Nas szuka drugiego w snach. To historia, która nie znajdzie końca, opowiada o tych, których zmazał czas. Może spotkają się jeszcze w samotnym mieście, może znajdą dzień, w którym zgubili szczęście. Może miną się i pójdą w inną stronę, może tak, może nie.''
|
|
|
It's a perfect day and I'm on my way.
|
|
|
Zrobię to, zobaczysz. Pewnego deszczowego wieczora upiję się do nieprzytomności i stanę przed Twoim domem. W końcu będę miała odwagę. Dławiąc się łzami, wykrzyczę Ci w twarz jak cholernie mi zależało. Wiesz, chciałabym zobaczyć Twoją minę. /justdream
|
|
|
Nie masz czasami ochoty uciec od życia? Zasnąć, zapomnieć...albo schować się w swojej bazie na drzewie, która w dzieciństwie była Twoim schronieniem? Pamiętasz jak chroniła Cię przed złem tego świata? Była taką twierdzą nie do zdobycia. Uciekałeś tam - popłakałeś w samotności i problemy jakoś łatwiej się rozwiązywały, złe myśli odchodziły. A teraz? Nawet w swoim domu nie czujesz się bezpiecznie. Zamknięci w pokojach bijemy się z myślami...
|
|
|
Moje oczy dziś szklane, moje miasto dziś zachlane. Kocham je! kocham Ciebie! Kocham każdy poranek.
|
|
|
|
Odpierdalasz tu jakąś schizę, piszesz po miesiącach kompletnego braku dawania znaku życia, chcesz mnie widzieć za chwilę, porozmawiać, burzysz obraz o Twoim idealnym związku i ogromie szczęścia. Jest noc, gubisz się gdzieś w tym świecie, nie jedziesz do Niej, chcesz mnie, rozmowy ze mną, moich słów, tego buziaka na wstępie, przytulić mnie, spalić szluga tu przy mnie i wdychać mój zapach. Milczenie nie pozwoliło Ci zapomnieć ~ chimica
|
|
|
|
Odpierdalasz tu jakąś schizę, piszesz po miesiącach kompletnego braku dawania znaku życia, chcesz mnie widzieć za chwilę, porozmawiać, burzysz obraz o Twoim idealnym związku i ogromie szczęścia. Jest noc, gubisz się gdzieś w tym świecie, nie jedziesz do Niej, chcesz mnie, rozmowy ze mną, moich słów, tego buziaka na wstępie, przytulić mnie, spalić szluga tu przy mnie i wdychać mój zapach. Milczenie nie pozwoliło Ci zapomnieć ~ chimica
|
|
|
|
Kiedyś ktoś kazał mi zamknąć oczy i wyobrazić sobie szczęście. Wiesz co widziałem? Ciebie. / twoj.na.zawsze
|
|
|
|
Chcesz mi powiedzieć że nigdy nie znaczyłam dla Ciebie wiele. Chcesz mi dać poczuć że to już koniec? Może tak będzie lepiej, może ty tego chcesz bardziej niż czegokolwiek innego. Dobrze, nie stanę ci na przeszkodzie do szczęścia, nie będę przeszkadzać ci. Lecz wiedz że zawsze tu będę czekać, nieustannie będę patrzeć w niebo i szukać ciebie tam wśród miliona gwiazd- nie obawiaj się nic się nie zmieni, nie będę próbować niszczyć ci życia i na siłę próbować do Ciebie wrócić. Nie bój się już nigdy nie będzie nas, będziemy obok siebie lecz osobno, nie obwiniaj się gdy usłyszysz od innych że moje serce przestało bić. Nie martw się o nic, tylko szukaj mnie wśród miliona gwiazd szukaj mnie nieustannie a uwierz że będziemy tworzyć coś czego nikt nie potrafił zniszczyć.
|
|
|
|
byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. - gramy, pytanie albo wyzwanie! - zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. w końcu szkło trafiło w jego dłoń, a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie. - wyzwanie - wymamrotałam. uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. tak dawno tego nie robił. - pocałuj mnie - polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. zbliżyłam się do niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót jego bliskością. wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się, na nim. - pytanie - podrapał się po karku. przełknęłam ślinę. - kochasz mnie jeszcze? - wybełkotałam. - jak wariat - odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością, że zaraz się w nich znajdę.
|
|
|
|
Największe tchórzostwo mężczyzny, to rozbudzić miłość w kobiecie, nie mając zamiaru jej kochać.
|
|
|
|