głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika isimplyloveiit

Najmocniej pada na tych  co najbardziej zasługują na słońce...

fioletoowaa dodano: 15 maja 2013

Najmocniej pada na tych, co najbardziej zasługują na słońce...

jestem tutaj by Cię kochać  trzymać w ramionach  chronić. Jestem tutaj by uczyć się od ciebie i otrzymywać Twoją miłość  Jestem tutaj  bo nie ma innego miejsca w którym mogłabym być.

fioletoowaa dodano: 14 maja 2013

jestem tutaj by Cię kochać, trzymać w ramionach, chronić. Jestem tutaj by uczyć się od ciebie i otrzymywać Twoją miłość, Jestem tutaj, bo nie ma innego miejsca w którym mogłabym być.

Czasami dusisz w sobie silne emocje tak długo  tak wytrwale   że wystarczy maleńki pretekst żeby je z siebie wydusić  żebyś rozleciała się na małe kawałeczki.

fioletoowaa dodano: 14 maja 2013

Czasami dusisz w sobie silne emocje tak długo, tak wytrwale, że wystarczy maleńki pretekst żeby je z siebie wydusić, żebyś rozleciała się na małe kawałeczki.

Nie będę się przez ciebie załamywać  wokół mnie jest tyle wspaniałych ludzi  nie kochany  nie zniszczysz tego.

fioletoowaa dodano: 14 maja 2013

Nie będę się przez ciebie załamywać, wokół mnie jest tyle wspaniałych ludzi, nie kochany, nie zniszczysz tego.

Jestem już gotowa  zęby schować się w cieniu.

fioletoowaa dodano: 14 maja 2013

Jestem już gotowa, zęby schować się w cieniu.

Lubię patrzeć jak robisz z siebie błazna kłamiąc.

fioletoowaa dodano: 14 maja 2013

Lubię patrzeć jak robisz z siebie błazna kłamiąc.

no dalej  śmiało! uderz mnie jeszcze mocniej. wyzwij od najgorszych. przecież ze mną nie można normalnie  poważnie rozmawiać. jestem dziecinna  niepotrzebnie się spinam  robię śmieszne przedstawienia  na siłę jestem wredna i złośliwa  zachowuję się jak rozkapryszony gimb. coś jeszcze? no tak! nic między nami nie było  JA NIC DO CIEBIE NIE CZUŁAM. tak  masz absolutną rację. to ty płakałeś całymi nocami  to ciebie bolało serce widzą mnie z innym  to ja ciebie wykorzystałam dla własnych przyjemności  oczywiście. zrób coś dla mnie i raz na zawsze wypierdalaj z mojego życia. na prawdę  odegrałeś cudowne przedstawienie  ale kurtyna właśnie opadła zakrywając cię cieniem. nie istniejesz już dla mnie  zrozum.

briefly dodano: 14 maja 2013

no dalej, śmiało! uderz mnie jeszcze mocniej. wyzwij od najgorszych. przecież ze mną nie można normalnie, poważnie rozmawiać. jestem dziecinna, niepotrzebnie się spinam, robię śmieszne przedstawienia, na siłę jestem wredna i złośliwa, zachowuję się jak rozkapryszony gimb. coś jeszcze? no tak! nic między nami nie było, JA NIC DO CIEBIE NIE CZUŁAM. tak, masz absolutną rację. to ty płakałeś całymi nocami, to ciebie bolało serce widzą mnie z innym, to ja ciebie wykorzystałam dla własnych przyjemności, oczywiście. zrób coś dla mnie i raz na zawsze wypierdalaj z mojego życia. na prawdę, odegrałeś cudowne przedstawienie, ale kurtyna właśnie opadła zakrywając cię cieniem. nie istniejesz już dla mnie, zrozum.

otwieram okno i siadam na zimnym parapecie. nie ważne  że jestem na drugim piętrze i w każdej chwili mogę spaść na trawnik. w słuchawkach leci  wish you were here  Pink Floydów. biorę głęboki wdech w płuca  czując zimne powietrze aż przy sercu. jest dokładnie taka sama noc jak dwa dni wcześniej  ale wydaje się o wiele zimniejsza. spoglądam na zachmurzone niebo  tęsknię. to nie jest normalna tęsknota  przeplata się ona ze strachem. choćbym nie wiem jak bardzo chciała  nie dam rady się z nim spotkać  przez co może być kolejnym  który uzna że nic dla mnie nie znaczy. na prawdę się staram  chcę być dla niego idealna  najlepsza  chcę być tą jedyną  bez porównywania do poprzedniej. staję  chwytam rękoma powietrze jakby miało mi zastąpić jego ramiona. on  ja  bez nas  osobno. szepczę  kocham cię   robię krok w przód  już nikogo nie zranię.

briefly dodano: 14 maja 2013

otwieram okno i siadam na zimnym parapecie. nie ważne, że jestem na drugim piętrze i w każdej chwili mogę spaść na trawnik. w słuchawkach leci "wish you were here" Pink Floydów. biorę głęboki wdech w płuca, czując zimne powietrze aż przy sercu. jest dokładnie taka sama noc jak dwa dni wcześniej, ale wydaje się o wiele zimniejsza. spoglądam na zachmurzone niebo, tęsknię. to nie jest normalna tęsknota, przeplata się ona ze strachem. choćbym nie wiem jak bardzo chciała, nie dam rady się z nim spotkać, przez co może być kolejnym, który uzna że nic dla mnie nie znaczy. na prawdę się staram, chcę być dla niego idealna, najlepsza, chcę być tą jedyną, bez porównywania do poprzedniej. staję, chwytam rękoma powietrze jakby miało mi zastąpić jego ramiona. on, ja, bez nas, osobno. szepczę "kocham cię", robię krok w przód, już nikogo nie zranię.

dobreee teksty szysiia dodał komentarz: dobreee do wpisu 14 maja 2013
Nieważne  czy była to przelotna znajomość  czy jedna z tych ważnych. ale dałabym głowę  że zaistniał w moim życiu  stanowił jego nieodłączny element.

szysiia dodano: 14 maja 2013

Nieważne, czy była to przelotna znajomość, czy jedna z tych ważnych. ale dałabym głowę, że zaistniał w moim życiu, stanowił jego nieodłączny element.

Są wieczory  kiedy oddałabym wszystko za choć minutę Twojej obecności  a są wieczory  gdy z takim dziwnym spokojem zasypiam  gdybym nie wiedziała kompletnie nic.

szysiia dodano: 14 maja 2013

Są wieczory, kiedy oddałabym wszystko za choć minutę Twojej obecności, a są wieczory, gdy z takim dziwnym spokojem zasypiam, gdybym nie wiedziała kompletnie nic.

Przychodziłbyś do mnie codziennie  zupełnie tak jakbyśmy znali się od dzieciństwa  razem biegali do sklepiku po czekoladowe lody  jakbyśmy tęsknili  gdy drugie musi wracać na kolację  brudziłbyś mi sukienkę  tak jak teraz  ale wtedy bez pretekstu. Zbieralibyśmy mrówki do małego pudełeczka  a potem patrzylibyśmy jak umierają z braku powietrza. Jak myślisz  poczułbyś się dziwnie  gdybym wtedy bez skrępowania zrzuciła przed Tobą tę brudną od piasku sukienkę?

szysiia dodano: 14 maja 2013

Przychodziłbyś do mnie codziennie, zupełnie tak jakbyśmy znali się od dzieciństwa, razem biegali do sklepiku po czekoladowe lody, jakbyśmy tęsknili, gdy drugie musi wracać na kolację, brudziłbyś mi sukienkę, tak jak teraz, ale wtedy bez pretekstu. Zbieralibyśmy mrówki do małego pudełeczka, a potem patrzylibyśmy jak umierają z braku powietrza. Jak myślisz, poczułbyś się dziwnie, gdybym wtedy bez skrępowania zrzuciła przed Tobą tę brudną od piasku sukienkę?

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć