  |
` mówią, że czas leczy rany, a mnie każde Twoje słowo wypowiedziane dziś boli tak samo jak tydzień, miesiąc, rok temu. / abstractiions.
|
|
  |
` ciężko jest odnaleźć się w swoich uczuciach, jeśli serce zatopiło się w jego zakłamanych oczach. / abstractiions.
|
|
  |
` odpierdol się od mojego życia. Jeśli nie umiesz żyć po swojemu to dlaczego uparcie próbujesz kierować moimi decyzjami? Popełniam błędy wiem, ale to przecież chyba nie Twoje problemy? Rozumiem, że kieruje tobą zazdrość i to co mi wyjdzie, cholernie boli Twoją dumę. Wiem też, że karmisz się moimi potyczkami. I z jednej strony cholernie mnie irytujesz, a z drugiej strasznie Ci współczuje bo jesteśmy w podobnym wieku, a Ty pomimo "nastu" lat gówno masz ze swojej egzystencji na tym świecie. / abstractiions.
|
|
  |
` obojętnie jakbyś kochała, nie łódź się że jeśli kiedykolwiek przez Niego płakałaś, nie zapłaczesz po raz kolejny. / abstractiions.
|
|
  |
` codziennie gramy przed sobą. Udajemy ludzi, którymi nie jesteśmy a nawet nigdy nie chcielibyśmy być. Mijamy się na chodniku i nie powiemy sobie głupiego "cześć", a tak na prawdę w środku głos ma ochotę wyrwać nam gardło. Kiedy stoimy w grupie i witam się z każdym, nie mam odwagi podać Ci ręki chociaż wszyscy wokół czują jak nasze ciała mają ochotę być przy sobie do końca życia. Ciśniemy w siebie złymi epitetami, chociaż dla siebie tak czy tak jesteśmy całym światem. Rozstaliśmy się, ale każda cząstka nas chce byś razem. / abstractiions.
|
|
 |
Chciałabym aby wiedział, że każdego dnia tęsknie tylko za nim, tak silnie, ukrywając pod wymuszonym uśmiechem cały ten cholerny ból, który tak naprawdę za każdym razem przygniata na glebę. żeby wiedział, jak bardzo brakuje mi jego głosu, uśmiechu, każdego z gestów i słów, żeby w końcu uwierzył w to co czuję, uświadomił sobie, że dla mnie jest wszystkim, jest jak tlen, bez którego istnienie nie miałoby sensu.
|
|
  |
` kiedyś była miłość, dziś już nawet nie ma nadziei, która rzekomo umiera ostatnia. abstractiions.
|
|
  |
` czułam się za Niego w jakiś sposób odpowiedzialna. Miałam ochotę spędzać z nim każdą chwilę żeby tylko nie zapalił. Niestety z czasem nawet moja obecność nie przeszkadzała mu w paleniu. Potrafił wyjść do łazienki i wrócić po kilku chwilach ze zmienionym wyrazem twarzy i zaczerwienionymi białkami. Potrafił zamknąć się w pokoju z kumplem na kilka godzin i zostawić mnie z siostrą w kuchni. Kompletnie nie rozumiałam jego zachowania tak, jak nie rozumiałam swoich uczuć. Trwanie przy nim było czymś więcej niż miłość. To był cholerny strach, że kiedykolwiek mógłby nie być mój. Coś w rodzaju obsesji. / abstractiions.
|
|
  |
` z miłości można zrobić na prawdę wiele. Nawet się nie obrócisz, a już będziesz miała spieprzone życie. / abstractiions.
|
|
  |
` zostawmy siebie w spokoju. Może i kocham Cię cały czas tak samo jak te cztery lata temu, ale Ty potrafisz kłamać z dnia na dzień jeszcze lepiej. Długo walczyłam o tą miłość, która od początku była tylko z mojej strony, ale już nie mam na to siły. Nie rozumiem dlaczego kiedy już udaje mi się minimalizować minuty myślenia o Ciebie, znów pojawia się na ekranie mojego telefonu Twoje imię. Zdaję sobie sprawę z tego, iż byłam Twoją osobistą piłką, którą kulałeś gdzie tylko chcesz. Często byłam przy Tobie i to były dobre momenty. Jeszcze częściej myślałam, że Ty jesteś obok mnie, a tak na prawdę skręcałeś blanta z wyciszonym telefonem w kieszeni. Nie takiego życia oczekiwałam. Może i z Tobą, ale nie takiego. Czas zrezygnować. / abstractiions.
|
|
  |
` może i kiedyś byłeś dla mnie wszystkim, ale dziś nie zniosę ani w postaci łez ani grama cierpienia więcej. / abstractiions.
|
|
  |
` przestałeś dla mnie istnieć. Może u mnie ten proces trwał trochę dłużej niż u Ciebie, ale przecież już nie płaczę. / abstractiions.
|
|
|
|