 |
|
Najboleśniejsza jest miłość bez wzajemności, miłość, której nikt nam nie oddaje, miłość, która jest, ale tak naprawdę jej nie ma. Takie uczucie dopływa tylko do połowy i dalej już nie może, nie da rady. Bo coś odpycha, coś nie chce, coś nie akceptuje, coś jest obojętne, coś postawiło granicę, której miłość nie może przekroczyć. Dociera do pewnego momentu i staje, nie zmierza dalej, nie dociera do serca drugiej osoby, po prostu zatrzymuje się i tkwi na samym środku niewidzialnej nici, znajdującej się pomiędzy dwojgiem różnorodnych serc. Przepycha się i buntuje, na siłę wchodzi tam, gdzie nie powinna, aż w końcu przestaje, odpuszcza i każdego dnia powoli umiera. Brakuje jej miejsca i możliwości rozrostu, dopełnienia drugiego serca, które powinno przyjąć tę dawkę. Właśnie dlatego tak bardzo to boli, uwiera gdzieś w środku i nie chce ruszyć się w żadną stronę. Ta miłość zostaje zupełnie sama, nietknięta, nienaruszona, niekochana. [ yezoo ]
|
|
 |
“Proszę, przykryj mnie kocykiem. Znowu zabolało. Tylko przed twym sercem odkryję swą krzywdę. Tylko ty zrozumiesz. Potrzebuję ciebie, schowaj mnie przed światem pod pancerzem swym.”
|
|
 |
Po prostu położył sobie dłoń na sercu i zniknął z mojego życia.
|
|
 |
To tylko chwila słabości. Atak arytmii, który minął.
|
|
 |
“Bardzo wtedy tęskniłem, ale najgorsze było udawanie, że nie tęsknię.”
|
|
 |
Cześć! Pamiętasz mnie? Kiedyś nazywałeś mnie swoim skarbem.
|
|
 |
"Budzisz się rano i nie jesteś w stanie dotknąć dłonią żadnej części swojego ciała. Brzydzisz się siebie bardziej, niż wszystkich kloszardów z ulicy. Podchodzisz do lustra i masz ochotę je rozbić gołą ręką, nienawidzisz tego odbicia. Nienawidzisz wszystkiego. Tego na co właśnie patrzysz. Przecież to widać, przecież czujesz każdą ranę. Są tam. Tego, co siedzi w Twojej głowie i kazało Ci zrobić to wczoraj i na pewno karze zrobić dziś. I każdy dzień zaczyna się tak samo. Czujesz, że wszyscy nienawidzą Cię równie mocno, jak Ty sama. Wiesz to, po prostu tak jest. Chcesz się od siebie uwolnić, Twój własny umysł Cię zabija, z każdym dniem coraz bardziej skutecznie. Jesteś żywa. Wciąż czujesz każde uderzenie serca i jedyne, o czym marzysz, żeby to było ostatnie. Już. Przestań. Wystarczy. Zatrzymaj się, proszę. Dzień mija. Wracasz do domu, płaczesz, chcesz umrzeć. Kładziesz się do łóżka ze szczerą nadzieją, że jutro rano się nie obudzisz. Ile jeszcze wytrzymasz? Po co żyjesz?"
|
|
 |
Jednym daje złagodzić ból wódki szklanka,
Innym strzykawka, albo sznurek i klamka,
Ale to jest zbyt proste, to jest tchórzostwem,
Trzeba przetrwać zimę, żeby móc poczuć wiosnę.
|
|
 |
Życie boli mnie dzisiaj mocniej niż wczoraj.
|
|
 |
"Tamte dni to przeszłość, dziś to wszystko wraca."
|
|
|
|