 |
Nigdy nie warto tęsknić za kimś,
co do kogo nie mamy pewności,
że śpi tej nocy samotnie.
|
|
 |
Bo nic mi nie daje tyle szczęścia co słuchanie kilkanaście razy dziennie
tej samej piosenki, którą ty tak uwielbiasz.
|
|
 |
Nienawidzę Cię za wszystko. Za to że dałeś mi tą cholerną nadzieje z której i tak nic nie wyszło.
Za nieprzespane noce i litry połykanych łez. Nienawidzę Cię za wiele rzeczy a przede wszystkim za
to że mimo tego jak doskonale Cię znam wciąż Cię kocham czując się z tym żałośnie.
|
|
 |
-Boże, dlaczego robisz wszystko, abym odebrała sobie życie?
Odebrała je sobie tego samego dnia...
Na jej pogrzebie pojawiłeś się TY. Ubrany w czarny, idealnie dobrany garnitur. W rękach trzymałeś bukiet białych róż, jej ulubionych kwiatów. Wszyscy opuścili już cmentarz, ale nie ty. Stałeś nad miejscem jej pochówku płacząc. Płakałeś... Płakałeś, bo straciłeś osobę, którą kochałeś. Spojrzałeś w niebo, tak jak ona w dzień swej śmierci i zawołałeś:
-Boże, dlaczego pozwoliłeś jej odejść?
Po raz ostatni spojrzałeś na kwiaty, położyłeś je i odszedłeś. Odszedłeś płacząc za ukochaną osobą, która umarła przez ciebie
|
|
 |
Prosiła, byś zadzwonił... Ty napisałeś... A ona chciała usłyszeć twój głos, a nie czytać dwa zdania:
"To nie ma sensu. Moi rodzice wybrali mi żonę..."
W jej oczach pojawiły się łzy. Chciała usłyszeć, jak mówisz, że ją kochasz, a ona miała odpowiedziec ci: "Jesteś dla mnie wszystkim. Zdanie twoich rozdziców jest dla mnie nie ważne" Zamiast tego odpisała:"Proszę, zadzwoń... "
Nie zadzwoniłeś.... Zmieniłeś numer komórki. Tydzień później dowiedziała się, że weźmiesz ślub z jej największym wrogiem. Zapłakana spojrzała w niebo i zawołała:
|
|
 |
Zasypia sama z własnymi myślami, płacz goi rany, ból przez ludzi których kochamy.
|
|
 |
- ale zimno . - pizga, jak cholera. - odpowiedział naciągając kaptur na głowę. zaczęłam szperać w kieszeniach. - kurde, nie wzięłam rękawiczek. - jęknęłam stukając zębami . - daj rękę . - zwrócił się do mnie , a ja spojrzałam na niego , sprawdzając czy to kolejny żart z jego strony . zaskoczył mnie . patrzył na mnie z troską wyciągając swoją dłoń w moją stronę . - mam Cię trzymać za rękę ? . - po prostu ją daj . - zrobiłam jak kazał . miał tak rozkosznie ciepłe ręce , że przeszły mnie dreszcze. wsunął nasze dłonie do kieszeni swojej kurtki splatając palce . uśmiechnęłam się do siebie i rozejrzałam . - wiesz , może lepiej puść . jak to zobaczy Twoja laska to będzie koniec . - masz racje .. - burknął pod nosem chcąc zabrać swoją rękę , ale mu na to nie pozwoliłam . - ej , powinieneś powiedzieć ' jebać to ' i trzymać mnie dalej. -zażartowałam , a on ku mojemu zaskoczeniu ścisnął moją dłoń i patrząc w okno jej szkoły powiedział : - jebać to.
|
|
 |
|
Nic mi w życiu nie wyszło, a już na pewno nie włosy.
|
|
 |
|
Zwariowałam, naprawdę, ale kurewsko cię kocham, liczy się?
|
|
 |
|
Najważniejsze jest to co między nami, bo tego nie zabierze nam nic i nikt, mimo wszystkiego wciąż razem nie rozłącznie, choć praktycznie osobno.
|
|
 |
|
kocham tego gnojka. < 3
|
|
 |
|
z każdą minutą chcę aby było jak dawniej.
|
|
|
|