-Boże, dlaczego robisz wszystko, abym odebrała sobie życie?
Odebrała je sobie tego samego dnia...
Na jej pogrzebie pojawiłeś się TY. Ubrany w czarny, idealnie dobrany garnitur. W rękach trzymałeś bukiet białych róż, jej ulubionych kwiatów. Wszyscy opuścili już cmentarz, ale nie ty. Stałeś nad miejscem jej pochówku płacząc. Płakałeś... Płakałeś, bo straciłeś osobę, którą kochałeś. Spojrzałeś w niebo, tak jak ona w dzień swej śmierci i zawołałeś:
-Boże, dlaczego pozwoliłeś jej odejść?
Po raz ostatni spojrzałeś na kwiaty, położyłeś je i odszedłeś. Odszedłeś płacząc za ukochaną osobą, która umarła przez ciebie
|