 |
bo łatwo coś stracić a trudniej docenić
|
|
 |
z każdym oddechem jestem bliżej diabła
|
|
 |
chciałabym przestać się bać, że kiedy zamknę oczy - po prostu znikniesz.
|
|
 |
chciałam być tuż obok niego, każdą sekundę mojego życia. nikt nie potrafił budzić we mnie tak pięknych emocji, wywoływać szczery uśmiech na mojej twarzy. przy nim wszystko nabierało sensu, dobrze wiedziałam, że moje serce miało powód do tego, by bić. pragnęłam chłonąć zapach jego skóry, patrzeć w niesamowite tęczówki i rozszerzone źrenice. byłam w stanie poświęcić wszystko, co miałam - jednak dla niego to było wciąż za mało.
|
|
 |
wiesz kiedy jest prawdziwa miłość? wtedy, gdy On zakocha się we mnie potarganej, z czerwonym nosem i zachrypniętym głosem, a nie gdy będę szła po mieście w niebieskiej sukience i obejrzy się za mną jak sto innych facetów! wtedy, gdy nie będzie cenił mnie za to jak wyglądam, ale jaka jestem i kiedy uświadomi sobie, że daję mu więcej emocji niż gra komputerowa- tak wlasnie jest
|
|
 |
chcę patrzeć z Tobą w jedną stronę, zapomnieć o tych rzeczach co łączą przemoc z domem.
|
|
 |
to jest coś, co mówi -
możesz wątpić, ale nie możesz odejść.
|
|
 |
mogę myśleć, że wrócisz. lubię każdą formę skazywania się na cierpienie.
|
|
 |
nasze pożegnanie było jak moment, kiedy kończy się najpiękniejszy dzień życia, w którym słońce zachodzi za horyzont. zapadała coraz intensywniejsza ciemność, zakradała się w każdy zakamarek serca. jednak było coś, co podtrzymywało przy życiu. słaby blask każdej gwiazd - on dawał nadzieję na to, że wrócisz, że rozświetlisz moje życie na nowo.
|
|
|
|