 |
Odnoszę coraz większe wrażenie, że mnie nie da się kochać. / napisana
|
|
 |
Może kiedyś zapomnę, że Twoje usta były dla mnie najpiękniejszym Bożym darem. / napisana
|
|
 |
Tak naprawdę tęsknisz za Nim, ale się do tego nie przyznasz. Chciałabyś mieć go na wyłączność, chciałabyś żeby było tak, jak kiedyś. Bo jeszcze rok temu, w ten ciepły kwiecień On tutaj był. Siedział tuż obok. Obejmował. Był, a teraz Go nie ma. Nie wychodzisz z domu, siedzisz sama i wspominasz. Katujesz się przygnębiającą muzyką, wspólnymi zdjęciami i Jego zapachem, który gdzieś jeszcze pozostał. Wstajesz z myślą o Nim, z nadzieją, że może dziś będzie inaczej. Ile już się tak łudzisz? Jak długo jeszcze będziesz na Niego czekać? Na ile wytrzymałe jest Twoje serce, które z każdym dniem słabnie z niedoboru miłości? Gdzie jest granica między nadzieją a naiwnością? Którędy trzeba pójść by odnaleźć swoją ścieżkę? Kiedy wreszcie zrozumiesz, że choćbyś nie wiadomo jak bardzo się starała, nigdy nie cofniesz się w przeszłość? [ yezoo ]
|
|
 |
Popadłam w nową żałosną rutynę. Każdego ranka sprawdzam telefon z naiwną nadzieją, że jednak napisał. Później zawiedziona, że znów nie doczekałam się na jakąkolwiek wiadomość sprawdzam e-maila myśląc, że być może tam coś dla mnie zostawił. I co dziennie tak samo nie ma tam nic, a ja powtarzam sobie w pocieszeniu 'może później, może jutro sobie o mnie przypomni'. Żałosne, wiem. / napisana
|
|
 |
Siedząc wczoraj przy ognisku, słysząc naszą piosenkę po raz kolejny zapragnęłam Twojej bezgranicznej obecności. / napisana
|
|
 |
Cześć kochanie. Wiem, przepraszam nie powinnam tak do Ciebie mówić, ale zawsze bardzo to lubiłam i bardzo brakuje mi tego. Dawno się nie odzywałeś, a ja nie jestem przyzwyczajona do takiego milczenia. Zawsze było Cię pełno w moim życiu, a teraz nie ma Cię wcale. Wiesz, wczoraj skończyłam szkołę i jestem zadowolona ze swoich wyników. Pamiętaj jak pierwszego września mówiłeś, że muszę pokazać Ci świadectwo ukończenia szkoły, no ale nie jest mi to dane. Nie dotrwaliśmy. Nie wspierasz mnie, nie pocieszasz przed maturą. Odszedłeś. Zostawiłeś mnie samą na kilka tygodni przed tym najważniejszym egzaminem, pozbawiając mnie motywacji do życia, a tym bardziej do nauki. Teraz mam tylko kilka dni aby wszystko ogarnąć, wejść na salę i napisać każdy egzamin najlepiej jak potrafię. I żałuję tylko, że nie jest mi dane pochwalić Ci się wynikami i usłyszeć jak bardzo jesteś ze mnie dumny. / napisana
|
|
 |
Kończymy pewien etap w życiu. Już nigdy nie będzie tak samo. Nie będę widywać tych samych osób, co przez ostatnie cztery lata. Nie będę marudzić, że znów dużo kartkówek i sprawdzianów, że stos lektur do przeczytania, że znów tyle spraw do załatwienia. Nie usiądę już w trzeciej ławce od końca w rzędzie pod oknem. To po prostu już koniec. Jutro biała koszula, czarne szpilki. Odbierzemy świadectwa i staniemy się absolwentami technikum. Pożegnamy tak dobrze nam znane mury szkoły i wszystko, co nas otaczało przez kilka ostatnich lat. Później już tylko aby zdać maturę, technika i wyruszyć w prawdziwy świat dorosłych. Cholernie się boje jak to będzie, wiecie? / napisana
|
|
 |
Chciałabym do ciebie napisać, tak po prostu, wziąć do ręki telefon, wybrać twój numer, który jest mi dobrze znany i wystukać na klawiaturze zwykłe 'siema, co tam? :)'. Chciałabym po prostu poczuć się tak jak kiedyś, kiedy jeszcze byliśmy razem. Dowiedzieć się co tam u ciebie słychać, czy u ciebie wszystko wporządku, czy dobrze ci się układa w związku i czy jesteś z nią szczęśliwy. Chcę to wszystko wiedzieć, ale boję się. Boję się do ciebie napisać. Sama zresztą nie wiem czemu. Moze dla tego, że pomyślisz 'boże, po co do mnie napisała' albo rzucisz jakąś skwaszoną minę, kiedy zobaczysz sms ode mnie albo po prostu nie odpiszesz. Dlatego nie napiszę do ciebie. Chociaż bardzo bym chciała. / charakterystycznie
|
|
 |
Wróć. Wróć do mnie. Nikogo bardziej niż ciebie nie potrzebuję. Jesteś wyjątkowy. Jesteś na prawdę ważny. Dla mnie. Dla mnie jesteś idealny. Wróć. Moje serce bez ciebie krwawi. Więc wróć. Tak, mówię, wmawiam sobie, żebyś już nie wracał, ale to zwykłe puste słowa. Chcę żebyś wrócił. Żebyś przeprosił. Albo nie, nawet nie musisz przepraszać. Nie musisz. Wystarczy, że wrócisz. Wystarczy, że już wrócisz i zostaniesz ze mną. Na zawsze. Wróć. Obiecuję, że będę lepsza. Dla ciebie. Dla ciebie zrobię wszystko, wszystko byś był szczęśliwy. Wróć. Błagam. / charakterystycznie
|
|
 |
Jeśli ci na tym tak zależy, to przepraszam. Przepraszam za to, że ci zaufałam, chociaż dobrze wiedziałam, że nie powinnam. Przepraszam za to, że ci uwierzyłam w każde słowo, każdy szept i każdy gest. Przepraszam za to, że byłam tak naiwna, więcej już nie będę, obiecuję. Przepraszam za to, że pojawiłam się w twoim życiu i pokazałam twoim kolegom, że masz uczucia, to się wiecej nie powtórzy. Przepraszam za to, że kiedy ty się mna bawiłeś, ja się w tobie zakochałam, może gdybyś mnie uprzedził, nie zrobiłabym tego, przynajmniej starałabym się. Przepraszam za wszystko, za to, że cię kocham jak szalona i świata poza tobą nie widzę również. No, przeprosiłam. Więcej już nie wracaj, więcej cierpieć nie chcę. Ale serio, nie wracaj, jeśli już odchodzisz, to idź. Więcej cię nie chcę widzieć w moim życiu, znikaj. Teraz już na zawsze. / charakterystycznie
|
|
 |
Spadasz. Patrz. Patrz jak jesteś już nisko. Coraz niżej. I niżej. I spadasz coraz szybciej i szybciej. O, patrz. Patrz, jesteś już na dnie. Jak szybko. Niezła w tym jesteś. Niedawno byłaś na samym szczycie. A teraz? Teraz na samym dole. No, niezły rekord. Wystarczył ci jeden dzień. Jeden feralny dzień i jesteś na dnie. Rozglądasz się, a wokół ciebie nie ma nikogo. Jak to jest? Jesteś na samym szczycie i każdy zarzeka się, że będzie przy tobie zawsze, w każdej chwili, w najgorszym dole, aż nagle jesteś na dnie i nie ma obok ciebie nikogo, kto mógłby podać ci rękę. Dziwne, serio. / charakterystycznie
|
|
 |
Codziennie sobie wmawiam 'będzie dobrze, przecież wiecznie źle nie będzie, nie może' 'dam radę, jestem silna!' 'nikogo nie potrzebuję, sama sobie z tym poradzę', 'po burzy zawsze wychodzi słońce', 'nie płacz, to zwykły frajer', 'nie kocham go już, jest mi całkowicie obojetny' 'wcale mnie on nie obchodzi ani to co jest u niego', 'wcale nie boli mnie to, że o mnie zapomniał tak szybko jak się poznaliśmy', 'wcale mnie nie boli że tak szybko znalazł inną', 'wcale mnie nie boli, że z nią jest szczęśliwy', ale tylko na wmawianiu się kończy bo serce i tak wie zawsze swoje. / charakterystycznie
|
|
|
|