głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika intruss

Dla niektórych to zwykłe  mało znaczące spojrzenie. A dla mnie? Dla mnie to najważniejsze spojrzenie w życiu  za które oddałabym wiele. To oczy  które były wyznacznikiem mojego szczęścia.    napisana

napisana dodano: 16 marca 2013

Dla niektórych to zwykłe, mało znaczące spojrzenie. A dla mnie? Dla mnie to najważniejsze spojrzenie w życiu, za które oddałabym wiele. To oczy, które były wyznacznikiem mojego szczęścia. / napisana

Mogłabym kolejny raz Ci ulec  ale nie chcę tego. Wiem  że źle by się ta nasza znajomość skończyła  a to przecież nie ma przyszłości  wiesz? To  że się znamy od trzech lat  a nigdy nie widzieliśmy na kamerce mówi samo za siebie. Owszem  słyszałam Cię nie raz  kiedy dzwoniłeś bądź ja dzwoniłam  ale nastąpiło tyle niejasności w wielu sprawach  które tak łatwo mnie rozproszyły  że nie jestem w stanie Ci ufać. Ja tak naprawdę nie wiem  czy Ty jesteś  czy żyjesz  czy istniejesz. Skąd mam mieć tą pewność? Przecież nie raz dawałeś mi różne znaki  abym miała mętlik w głowie. Zawsze uciekałeś przed pokazaniem się  odwoływałeś nasze spotkanie i zabraniałeś mi przyjechać do siebie  gdy tylko byłam w stanie rzucić wszystko i miałam na to możliwości. Okłamywałeś mnie przez cały czas  odbiegając swoimi kłamstwami od prawdy  abym się nie zorientowała  że grasz.

fucking_artist dodano: 16 marca 2013

Mogłabym kolejny raz Ci ulec, ale nie chcę tego. Wiem, że źle by się ta nasza znajomość skończyła, a to przecież nie ma przyszłości, wiesz? To, że się znamy od trzech lat, a nigdy nie widzieliśmy na kamerce mówi samo za siebie. Owszem, słyszałam Cię nie raz, kiedy dzwoniłeś bądź ja dzwoniłam, ale nastąpiło tyle niejasności w wielu sprawach, które tak łatwo mnie rozproszyły, że nie jestem w stanie Ci ufać. Ja tak naprawdę nie wiem, czy Ty jesteś, czy żyjesz, czy istniejesz. Skąd mam mieć tą pewność? Przecież nie raz dawałeś mi różne znaki, abym miała mętlik w głowie. Zawsze uciekałeś przed pokazaniem się, odwoływałeś nasze spotkanie i zabraniałeś mi przyjechać do siebie, gdy tylko byłam w stanie rzucić wszystko i miałam na to możliwości. Okłamywałeś mnie przez cały czas, odbiegając swoimi kłamstwami od prawdy, abym się nie zorientowała, że grasz.

Mój smutek jest bardzo silny. Przeszywa mnie na wskroś powodując  że nawet świecące słońce nie potrafi wywołać szczerego uśmiechu na mojej twarzy. Wewnętrzna rozpacz ma już zaawansowane stadium. To jak groźna  nieuleczalna choroba  dlatego więc potrzeba cudu  by się wyleczyć.    napisana

napisana dodano: 16 marca 2013

Mój smutek jest bardzo silny. Przeszywa mnie na wskroś powodując, że nawet świecące słońce nie potrafi wywołać szczerego uśmiechu na mojej twarzy. Wewnętrzna rozpacz ma już zaawansowane stadium. To jak groźna, nieuleczalna choroba, dlatego więc potrzeba cudu, by się wyleczyć. / napisana

Już nie wiem w co wierzyć. Mówili  że będzie słońce  a pada deszcz. Obiecywali  że będzie lepiej się żyło  a jest coraz gorzej. Zapewniał  że będzie na zawsze  ale jednak odszedł.    napisana

napisana dodano: 16 marca 2013

Już nie wiem w co wierzyć. Mówili, że będzie słońce, a pada deszcz. Obiecywali, że będzie lepiej się żyło, a jest coraz gorzej. Zapewniał, że będzie na zawsze, ale jednak odszedł. / napisana

Kolejny raz rzucam to wszystko i zostawiam Ciebie  gdzieś daleko w przeszłości. Nie chcę dopuszczać Cię więcej do mojego życia  bo wiem  że to byłoby największym błędem  do którego mogłabym się dopuścić  a przecież nie tego chcę  prawda? Chcę czegoś co jest nieosiągalne  ale nie jest powiedziane  że kiedyś tego nie zdobędę. Nie chcę  abyś do mnie powracał  abyś niszczył moje życie i bawił się wiecznie moimi uczuciami  rozumiesz? A Ty ciągle to robisz  powracasz  znikasz  jakbyś nie wiedział czego do życia chcesz. Może Ciebie to bawi  to jak się zachowujesz  ale nie mnie. Ja już po prostu tego mam serdecznie dość. Nie dziw się więc  że daję Ci kopa w tyłek po raz kolejny i każę się wynosić z mojego życia. Nie ma tu już miejsca na wspomnienia  chore sentymenty  który kolejny raz będę siebie niszczyć. Nie ma miejsca dla Ciebie  zrozum to.

fucking_artist dodano: 16 marca 2013

Kolejny raz rzucam to wszystko i zostawiam Ciebie, gdzieś daleko w przeszłości. Nie chcę dopuszczać Cię więcej do mojego życia, bo wiem, że to byłoby największym błędem, do którego mogłabym się dopuścić, a przecież nie tego chcę, prawda? Chcę czegoś co jest nieosiągalne, ale nie jest powiedziane, że kiedyś tego nie zdobędę. Nie chcę, abyś do mnie powracał, abyś niszczył moje życie i bawił się wiecznie moimi uczuciami, rozumiesz? A Ty ciągle to robisz, powracasz, znikasz, jakbyś nie wiedział czego do życia chcesz. Może Ciebie to bawi, to jak się zachowujesz, ale nie mnie. Ja już po prostu tego mam serdecznie dość. Nie dziw się więc, że daję Ci kopa w tyłek po raz kolejny i każę się wynosić z mojego życia. Nie ma tu już miejsca na wspomnienia, chore sentymenty, który kolejny raz będę siebie niszczyć. Nie ma miejsca dla Ciebie, zrozum to.

Cały czas kłamiesz  nie znasz żadnych granic. Z jednej strony opowiadasz mi o tym co jest dobre  jak powinnam się zachowywać  czego ode mnie chcesz  a  zaś z drugiej strony nie potrafisz grać uczciwie. Nie jesteś wcale wobec mnie lojalna  nie słuchasz moich argumentów  którymi się próbuję bronić. Od wielu lat masz ułożoną jedną kwestią w głowie  którą się kierujesz. Nie zastanawiasz się nad tym co ja mogę czuć  czy mnie nie bolą Twoje słowa  chwile zranienia. Po co byś miała to robić   prawda? Przecież sama wiesz  że Tobie najlepiej wychodzi ocenianie kogoś z góry  nieprzejmowanie się tym co mam do powiedzenia. Oczywiście  bo Ty masz własne zdanie  swój pogląd na życie  którego nie można zmienić  ani któremu nie powinno się sprzeciwiać. Jeżeli tak zrobię to przecież zostanę stracona w Twoich oczach. Chociaż i tak mi na tym nie zależy  bo wiem  że Twoja zmiana nigdy nie nastąpi.

fucking_artist dodano: 16 marca 2013

Cały czas kłamiesz, nie znasz żadnych granic. Z jednej strony opowiadasz mi o tym co jest dobre, jak powinnam się zachowywać, czego ode mnie chcesz, a zaś z drugiej strony nie potrafisz grać uczciwie. Nie jesteś wcale wobec mnie lojalna, nie słuchasz moich argumentów, którymi się próbuję bronić. Od wielu lat masz ułożoną jedną kwestią w głowie, którą się kierujesz. Nie zastanawiasz się nad tym co ja mogę czuć, czy mnie nie bolą Twoje słowa, chwile zranienia. Po co byś miała to robić , prawda? Przecież sama wiesz, że Tobie najlepiej wychodzi ocenianie kogoś z góry, nieprzejmowanie się tym co mam do powiedzenia. Oczywiście, bo Ty masz własne zdanie, swój pogląd na życie, którego nie można zmienić, ani któremu nie powinno się sprzeciwiać. Jeżeli tak zrobię to przecież zostanę stracona w Twoich oczach. Chociaż i tak mi na tym nie zależy, bo wiem, że Twoja zmiana nigdy nie nastąpi.

Chwile niepewności i znów tracę grunt pod nogami.Przywołujesz mnie swoimi myślami  powracasz do mnie  kiedy coś w Twoim życiu staje się nudne i chcesz czerpać coś z mojego życia  chcesz poznawać moje tajemnice  próbujesz mnie tym zniszczyć. Wiesz  że Twoja obecność źle na mnie działa. Masz świadomość tego  jak bardzo źle się czuję  kiedy jesteś obok  ale to nic dla Ciebie nie znaczy. Nie przejmujesz się moimi uczuciami  nie rozumiesz  jak boli świadomość Twojej głupoty  tego  że coś jest złego. Kiedy Ty się pojawiasz  kiedy nagle powracasz po wielu miesiącach milczenia wszystko się odnawia. Stare rany przypominają o sobie ze zdwojoną siłą  ale co to dla Ciebie  prawda? Przecież to nie Ty cierpisz  to nie Ty odczuwasz ten ból w klatce piersiowej  który nie pozwala Ci zasnąć  a każda dalsza noc staje się większym koszmarem i utrapieniem.

fucking_artist dodano: 16 marca 2013

Chwile niepewności i znów tracę grunt pod nogami.Przywołujesz mnie swoimi myślami, powracasz do mnie, kiedy coś w Twoim życiu staje się nudne i chcesz czerpać coś z mojego życia, chcesz poznawać moje tajemnice, próbujesz mnie tym zniszczyć. Wiesz, że Twoja obecność źle na mnie działa. Masz świadomość tego, jak bardzo źle się czuję, kiedy jesteś obok, ale to nic dla Ciebie nie znaczy. Nie przejmujesz się moimi uczuciami, nie rozumiesz, jak boli świadomość Twojej głupoty, tego, że coś jest złego. Kiedy Ty się pojawiasz, kiedy nagle powracasz po wielu miesiącach milczenia wszystko się odnawia. Stare rany przypominają o sobie ze zdwojoną siłą, ale co to dla Ciebie, prawda? Przecież to nie Ty cierpisz, to nie Ty odczuwasz ten ból w klatce piersiowej, który nie pozwala Ci zasnąć, a każda dalsza noc staje się większym koszmarem i utrapieniem.

Szczęście.. W naszym przypadku to było pojęcie względne  które nikt nie był w stanie pojąć. Potrafiliśmy się cieszyć każdą chwilą  którą ze sobą spędzaliśmy. Nasze rozmowy chociaż czasem były monotonne  to zawsze pełne energii. Niekiedy występowały chwile złości  krzyki  ale to nas bardziej do siebie przyciągało. Przynajmniej wtedy tak czułam  że jesteśmy blisko siebie  że to jest coś ważnego  co umacniało nasz związek  naszą znajomość. Dziś nie ma już tego  bo nie ma nas. Rozpadliśmy się na milion kawałeczków  których nie jesteśmy w stanie pozbierać. Nie potrafimy nawet ze sobą rozmawiać. Udajemy  że dla siebie nie istniejemy  a na pewno są chwilę  kiedy jedno przemknie drugiemu przez myśl  ale nie możemy się do tego przyznawać. Po co? Aby znowu czuć się źle  aby zacząć tęsknić i rozdrapywać zagojone rany?

fucking_artist dodano: 16 marca 2013

Szczęście.. W naszym przypadku to było pojęcie względne, które nikt nie był w stanie pojąć. Potrafiliśmy się cieszyć każdą chwilą, którą ze sobą spędzaliśmy. Nasze rozmowy chociaż czasem były monotonne, to zawsze pełne energii. Niekiedy występowały chwile złości, krzyki, ale to nas bardziej do siebie przyciągało. Przynajmniej wtedy tak czułam, że jesteśmy blisko siebie, że to jest coś ważnego, co umacniało nasz związek, naszą znajomość. Dziś nie ma już tego, bo nie ma nas. Rozpadliśmy się na milion kawałeczków, których nie jesteśmy w stanie pozbierać. Nie potrafimy nawet ze sobą rozmawiać. Udajemy, że dla siebie nie istniejemy, a na pewno są chwilę, kiedy jedno przemknie drugiemu przez myśl, ale nie możemy się do tego przyznawać. Po co? Aby znowu czuć się źle, aby zacząć tęsknić i rozdrapywać zagojone rany?

Źle reaguję na Ciebie. To powinno się już skończyć. Nie mogę wciąż o Tobie myśleć  a moje serce nie ma prawa reagować przyspieszonym tempem bicia  gdy tylko przemkniesz przez moją głowę. Nie mogę czuć tych duszności w klatce piersiowej  kiedy z Tobą mam możliwość rozmawiania. Ciągle się przez to uśmiecham  kiedy tylko jesteś. Działaś na mnie inaczej niż inni ludzie. Sprawiasz  że zachowuję się  jakbym nie była w pełni sobą. Widzę przy tym wielkie zmiany. Podnoszące ciśnienie  niekiedy strach przed kolejnym zdaniem  które od Ciebie odczytam  a niekiedy zagryzanie wargi w niepewności  gdy wiadomość od Ciebie zbyt długo się ładuje. Następne odczytywanie tego co przekazałeś  chwila strachu i spokój. Wewnętrzny ład i harmonia. Dawno tego we mnie nie było. Nie czułam już nic takiego  jak teraz przy Tobie. To jest złe... Nie powinno tak być. To zawsze prowadzi w kierunku  który tak wiele niszczy  ale nie tym razem. Nie chcę  aby coś tym razem zostało zniszczone.

fucking_artist dodano: 15 marca 2013

Źle reaguję na Ciebie. To powinno się już skończyć. Nie mogę wciąż o Tobie myśleć, a moje serce nie ma prawa reagować przyspieszonym tempem bicia, gdy tylko przemkniesz przez moją głowę. Nie mogę czuć tych duszności w klatce piersiowej, kiedy z Tobą mam możliwość rozmawiania. Ciągle się przez to uśmiecham, kiedy tylko jesteś. Działaś na mnie inaczej niż inni ludzie. Sprawiasz, że zachowuję się, jakbym nie była w pełni sobą. Widzę przy tym wielkie zmiany. Podnoszące ciśnienie, niekiedy strach przed kolejnym zdaniem, które od Ciebie odczytam, a niekiedy zagryzanie wargi w niepewności, gdy wiadomość od Ciebie zbyt długo się ładuje. Następne odczytywanie tego co przekazałeś, chwila strachu i spokój. Wewnętrzny ład i harmonia. Dawno tego we mnie nie było. Nie czułam już nic takiego, jak teraz przy Tobie. To jest złe... Nie powinno tak być. To zawsze prowadzi w kierunku, który tak wiele niszczy, ale nie tym razem. Nie chcę, aby coś tym razem zostało zniszczone.

Zdaję sobie sprawę  że nie chciałbyś abym marnowała sobie życie w taki sposób  ale ja nie chciałam żebyś odchodził  a mimo wszystko odszedłeś. Widzisz  nie zawsze mamy to  co chcielibyśmy mieć.    napisana

napisana dodano: 15 marca 2013

Zdaję sobie sprawę, że nie chciałbyś abym marnowała sobie życie w taki sposób, ale ja nie chciałam żebyś odchodził, a mimo wszystko odszedłeś. Widzisz, nie zawsze mamy to, co chcielibyśmy mieć. / napisana

Lubię samotność  którą teraz się otoczyłam chociaż wiem  że wyniszcza mnie od środka.    napisana

napisana dodano: 15 marca 2013

Lubię samotność, którą teraz się otoczyłam chociaż wiem, że wyniszcza mnie od środka. / napisana

Z jednej strony czuję się przegrana. Czuję  że odniosłam ogromną porażkę. Walczyłam o niego do samego końca  w sumie w pewien sposób dalej walczę. Nie mogę sobie zarzucić  że nic nie zrobiłam  bo robiłam bardzo wiele. Od początku naszej znajomości wkładałam całą sobie. Ciągle mógł odczuć  że strasznie mi zależy i że chcę z nim być po mimo wszystkiego. Teraz gdy nas już nie ma czuję  że moje działania zdały się na nic  że i tak nie pomogły ani słowa  gesty  zapewnienia  a ani nawet miłość. Ale starałam się i walczyłam. Naprawdę.    napisana

napisana dodano: 15 marca 2013

Z jednej strony czuję się przegrana. Czuję, że odniosłam ogromną porażkę. Walczyłam o niego do samego końca, w sumie w pewien sposób dalej walczę. Nie mogę sobie zarzucić, że nic nie zrobiłam, bo robiłam bardzo wiele. Od początku naszej znajomości wkładałam całą sobie. Ciągle mógł odczuć, że strasznie mi zależy i że chcę z nim być po mimo wszystkiego. Teraz gdy nas już nie ma czuję, że moje działania zdały się na nic, że i tak nie pomogły ani słowa, gesty, zapewnienia, a ani nawet miłość. Ale starałam się i walczyłam. Naprawdę. / napisana

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć