 |
|
Od kiedy go nie ma kawa nie smakuje tak jak powinna, łóżko jest zbyt duże i zimne, telefon tak okropnie milczy, podwórko jest takie puste bez jego samochodu, wieczory tak bardzo smutne, weekendy samotne, a życie jest bez sensu, tak bardzo bez sensu. / napisana
|
|
 |
|
Widzisz. To spadająca gwiazda. Chciałabyś żeby spełniła wszystkie Twoje życzenia, no dobra nie musi wszystkich, ważne żeby spełniła to jedno najważniejsze. Chciałabyś aby sprawiła, że szczęście powróci w Twoje progi, że znów ujrzysz jego uśmiechniętą twarz. Patrzysz w niebo i wiesz, że najbardziej pragniesz właśnie tego. Łudzisz się, że stanie się cud, ale przecież żadne gwiazdy nie spełniają życzeń. One tylko spadają i tak pięknie wyglądają. / napisana
|
|
 |
|
uśmiechasz się - no popatrz, to już tak dużo. to takie piękne, że na mój widok kąciki Twoich ust unoszą się ku górze. to takie cudowne, gdy wiem, że się śmiejesz dzięki mnie - i , że ten uśmiech jest prawdziwy. to tak cudowne, uśmiechać się razem z Tobą. || kissmyshoes
|
|
 |
|
nie wyniosłam z domu nic - ani tego jak troszczyć się o kogoś, ani tego jak kogoś kochać. nauczono mnie tak tylko nienawiści. nie dostawałam, od małego dobrych przykładów. nie miałam okazji przyglądać się, by wiedzieć później jak robić dane rzeczy, i jak postępować. dom niczego mnie nie nauczył, prócz tego, że brak miłości czasem może człowieka doszczętnie zniszczyć. || kissmyshoes
|
|
 |
|
pamiętasz co ci zawsze powtarzałam? mówilam ci, że kiedy odejdziesz, ja sobie nie poradzę. ty wtedy spoglądałeś mi głęboko w oczka i stanowczo zaprzeczałeś, że takie coś, nigdy nie nastąpi. uwierzylam ci, na prawdę ci uwierzyłam w to, że jesteś inny od tych wszystkich egoistów, myślących tylko o sobie. ale chuja prawda, że tak brzydko się wyrażę. jesteś jeszcze od nich gorszy, bo powiedz, łatwo ci się mnie okłamywało prawda? wtedy, kiedy spoglądałeś mi głęboko w oczy i stanowczo zaprzeczałeś całemu złu, nawet powieka ci nie drgnęła. tak idealnie kłamałeś, że ci uwierzyłam. powiedz, jak mogłeś? po co to było? dlaczego? po co wmawiałeś że kochasz, skoro dziś jestem dla ciebie nikim? ale widzisz, moje słowa się sprawdziły. ty odszedłeś, choć silnie zaprzeczałeś, że takie coś nie wydarzy, a ja siedzę dziś przed komputerem, z kubkiem kakao, obok stoi browar, którego dotąd tak nienawidziłam i łzy wylewają się strumieniami. nie radzę sobie, bo ciebie nie ma / halcyon
|
|
 |
|
wiesz czego najbardziej żałuję? tego, że do cholery, nigdy więcej już nie usłyszę twojego głosu, który tak bardzo uwielbiałam. tego, że do cholery już nigdy nie zauważę twojego spojrzenia na sobie. tego, że do cholery już nigdy nie napiszesz mi słodkiego "dobranoc" dzięki czemu szybciej zasypiałam. tego, że do cholery nigdy się już nie pokłócimy co było naszą specjalnością i że nigdy już się nie pogodzimy w sposób dla nas charakterystyczny. tego, że do cholery nigdy już nie weźmiesz mnie na barana, kiedy nie będzie mi się chciało gdzieś iść. tego, że do cholery już nigdy nie poczuję smaku twoich ust, tak delikatnie mnie niegdyś całujących. tego, że do cholery już nigdy nie wtulę się do twojego silnego ciała i już nigdy nie poczuję się bezpiecznie. tego, że kurwa, już nigdy cię nie zobaczę, bo odszedłeś z mojego życia i cholera, nigdy nie powiem do ciebie tych magicznych słów i ja od ciebie ich nie usłyszę już nigdy więcej, bo ty, kierujesz je teraz w zupełnie inną stronę / halcyon
|
|
 |
|
Proszę Cię, nigdy nie korzystaj ze świadomości, że możesz mnie zabić jednym słowem./esperer
|
|
 |
|
I to jest beznadziejne, że możemy się kochać, ale los nie musi pozwolić nam razem być. Możemy wyć z bólu każdej nocy, a świata to w ogóle nie obchodzi. Poznaliśmy się po to,żeby stracić i dalsze życie poświęcić próbom zapełnienia tej pustki./esperer
|
|
 |
|
Nie gniewaj się, proszę, zostań. Za dużo straciłam, żeby być idealną, ale staram się poukładać coś z tych odłamków, które mi zostały./esperer
|
|
 |
|
pamiętasz co ci powiedziałam kiedy stwierdziłeś, że na dzień dzisiejszy to nie ma sensu? powiedziałam, że będę czekała i że w każdej chwili, w każdej, będziesz mógł do mnie wrócić. ale byłam głupia i naiwna. już na ciebie nie czekam, nie po tym jak mnie zraniłeś. nigdy więcej już nie wracaj i nie mieszaj mi w życiu. nie chcę cię już w nim widzieć. trochę się pozmieniało, od naszej ostatniej rozmowy. nawet wiecej niż trochę. i pewnie zapytasz, czy cię już nie kocham. nie, dalej cię kocham ale nie pozwolę byś znów zmienił moje życie w piekło. nie teraz, gdy się już pozbierałam / halcyon
|
|
|
|