 |
kochać to nie zawsze znaczy to samo. ♥
|
|
 |
taa, kocham moblo. kurwa, nie chce się włączać -,-
|
|
 |
Miażdżyło Nas szczęście, teraz wiatr rozwiewa pozostałości po nim.
|
|
 |
Uderzenia serc się zgrały. Teraz pomyślmy o czym stworzyć nasz wspólny bit.
|
|
 |
Kocham Ją nadal za te niebieskie patrzały, które dawały schronienie przed deszczem.
|
|
 |
Nie rapuję, ale jak usłyszę jeden dobry wers od razu pojawiasz się w mojej głowie. Przypominam sobie chwile, w której siedzieliśmy razem w Twoim pokoju skupieni słuchając bitu Huczuhucz - 36.6. Ty wtedy tak słodko się uśmiechałaś. Twoje dwa wielkie dołeczki były na wierzchu nie ukrywałaś, że cieszysz się z tego, że jestem blisko.
|
|
 |
Nasze dwa serca moją dwa różne miejsca. Moje niedaleko Gór na Południu Polski, a Twoje centralnie w Łodzi. Nie widzimy tego samego krajobrazu, ale miłość i tak się nic nie zmienia. Czujesz już nasz sens?
|
|
 |
Usnęła mu na kolanach. Odgarnął jej włosy z twarzy i przyglądał się jej jak śpi. Dotykał opuszkami jej policzków, nosa, szyi. Później ramion, talii, bioder. Zatrzymał dłoń. Zaczął przesuwać palcami po brzegu jej jeansów. Rozpiął guzik i odsunął suwak. Poczuł jak jej głowa porusza się delikatnie na jego kolanach. Zsunął jej spodnie i zaczął robić to samo z majtkami. Zerwała się nagle. "Co ty robisz?"- krzyknęła wystraszona odsuwając się od niego. "No co, nie chcesz tego?"- zapytał jakby pytał czy nie chce herbatnika. "Nie." odparła zimno. "Nie kochasz mnie? To koniec z nami, mała.". Podniósł się i wyszedł. 'Następny, któremu chodziło tylko o jedno...'/ tylkozabawka
|
|
 |
DAROWAĆ SOBIE CZY NIE, OTO JEST PYTANIE.. // szeejkuś. ♥
|
|
 |
-cześć kochanie - mama właśnie wróciła z pracy, przybiegła do mnie i przywitała się. - co robią te walizki tu? - a nic, pakuję się. dzwoniłam do babci z zapytaniem czy mogę u niej troszkę pomieszkać i powiedziała, że z chęcią mnie przygarnie na parę dni. - czy to ma związek z nim? - usiadła obok mnie na łóżku i mocno przytuliła. - ma, mamo. kłamałabym, mówiąc, że nie ma. strasznie mi go brakuje, nawet nie masz pojęcia jak bardzo. - wiem, rozumiem. też byłam kiedyś tak bardzo zakochana. ale nie rozmawiajmy o tym. spakowana już? mogę cię odwieźć na pociąg? - nie, mamo. poradzę sobie - odpowiedziałam, uśmiechając się grzecznie do niej. // szeejk
|
|
|
|