 |
- Cześć co robisz?. - Kocham Cię.... - Naprawdę? Ja Ciebie też, zawsze chciałem Ci to powiedzieć. - Kocham Cię Polsko oglądam..
|
|
 |
usiadłam na schodach,przed blokiem. zapaliłam fajkę,ze zdenerwowania ściskalam pięści do tego stopnia ,ze paznokcie pokaleczyły mi dłoń. ryczałam ,jak małe dziecko . w dupie miałam sasiadkę która pierdoliła mi nad uchem , że smiece popiołem. liczył sie tylko ON i ból jaki zadał .nie miałam siły wstac ,jak gdyby nogi odmówiły mi posłuszeństwa.mogło dziać sie wszystko,a ja jedyne co potrafiłam robic to barc buchy głęboko w płuca...
|
|
 |
Otworzę Ci kiedyś drzwi totalnie nieogarnięta, w nieumytych włosach i zaproszę Cię do środka. Usiądziemy obok siebie i zużywając setki chusteczek będę opowiadać Ci o tym, co rozpierdala mnie od środka, pozwolę Ci przeczytać ostatnie strony zeszytu z matmy, czy fizyki i zżółkłe ze starości kartki pamietnika. Będziesz siedział z otwartymi ustammi nie potrafiąc wypowiedzieć ani słowa, nie potrafiąc ani drgnąć. W głowie będziesz miał tylko jedno pytanie, kiedy tak bardzo mnie w sobie rozkochałeś. Będziesz zdziwiony ile nocy nieprzespałam, ile razy siedziałam w oknie na lodowatym parapecie, gdzie jedynym oparciem był PIH w słuchawkach, ile godzin zmarnowałam czekając na pieprzonego sms'a od Ciebie, który nie nadchodził, jak tęskniłam, jak bardzo kochałam
|
|
 |
Chyba w jakiś sposób zaczął dotykać mnie fakt iż już się mną nie interesuje. Nie pyta co u mnie i najzwyczajniej w świecie układa sobie świat beze mnie, bez mojego 'kocham', bez mojego uśmiechu do laptopa, żartów i złośliwości. Nie obchodzi go już czy piję kolejny dzień pod rząd i czy chodzę wcześnie spać. Tak znów wymagam czegoś, czego sama nie robię, jednak dość często widnieje w moich myślach. Bo pomimo tych wszystkich przykrości nadal jest mi bliski, nadal pozostaje przyjacielem. /improwizacyjna
|
|
 |
w końcu na mojej twarzy gości uśmiech..
w końcu mam ochotę szczerzyć zęby do każdego..
w końcu jest dobrze..
|
|
 |
Kocham cię 61 sekund na minutę , 61 minut na godzinę ,25 godzin na dobę , 357dni w roku... ♥
|
|
 |
Wiedziałam, że czytając o tym wszystkim zgłębiam jedynie swoje pole widzenia na ten temat. Staję się bogatsza w zabójczą dla mnie wiedzę, chłonę to wszystko. Liczę, przeliczam, kalkuluję, nałogowo. Mam swoją wizję, chcę czegoś niemożliwego. Chcę zadowolić siebie i karzę siebie gdy coś zjebię. Setka myśli w jednym temacie. Autodestrukcja. Wszystko tak mówi, ale to kłamie. Ja nic takiego nie robię. Tamto mnie nie dotyczy, przecież wiem na czym stoję. Mam kontrolę, nie robię nic niezwykłego. To jest dobre. /improwizacyjna
|
|
 |
`Ona lubi usiąść na swoim parapecie, wsadzić słuchawki w uszy i myśleć o Nim.
|
|
 |
`Mamo! Nie jestem uzależniona od telefonu, tylko od osoby, z którą piszę ♥
|
|
 |
`Lubie w Tobie to...i tamto też !
|
|
|
|