 |
|
trzymaj moje imię z dala od swojej mordy.
|
|
 |
|
trudno jest mi przyswoić rolę bycia dla Ciebie nikim. bardziej nikim niż za czasów gdy jeszcze nie mieliśmy świadomości tego, że w ogóle istniejemy.
|
|
 |
|
pomimo tego, że nie ma Cię obok zawsze jesteś w moim sercu. bo chociaż nie zdążyliśmy wziąć ślubu, przed samą sobą obiecałam Ci dozgonną wierność
|
|
 |
|
- co Ci jest ? - Ty mi jesteś.
|
|
 |
|
Za miesiąc minie rok - myślisz, że coś się zmieniło? Nadal tęsknie za tobą jak cholera. Duszę się powietrzem, kiedy Ciebie nie ma obok. Wciąż kocham Cie równie mocno jak rok temu. Jesteś nadal tak bardzo ważny w moim sercu.
|
|
 |
|
On nawet nie wie ile szczęścia mam w oczach gdy go widzę i o nim słyszę.
|
|
 |
|
Chyba ten świat jest za mocny w gębie,
trzeba mu wyjebać w ryj to zmięknie.
|
|
 |
|
nie możesz ciągle wszystkiego tłumaczyć młodością, a zwłaszcza błędu który popełniasz setny raz z rzędu
|
|
 |
|
20.08.12, 18.05.13. w sumie.... to było jak sen. jak sen z którego nigdy nie chciałam sie budzić. czas stanął w miejscu, a ja chciałabym żeby to wszystko się powtórzyło. w to raczej nikt nie uwierzy, nawet my...
|
|
 |
|
jestem na huśtawce życia. raz na dole, raz u góry. najpierw się śmieję, potem zalewam łzami wszystkich wokół. nie mam już sił. opadam. kładę się spać o 3, wracam jak najpóźniej się da.nie chce byc sama.nie chce spedzac czasu w domu.chce spokoju.chce oparcia i bezpieczeństwa.chce żeby ktoś w końcu podał mi rękę i wyciągnął mnie z tego bagna.polecam to uczucie,jest zajebiście.nie chce mi się nic,totalnie.chętnie prześpie te wakacje.chętnie oddam mój wolny czas,który mnie powoli zabija. czas zabrac sie za siebie.czas ogarnac to bagno, które tak mnie niszczy.nie jestem sobą.. albo i jestem,ale gdzieś pogubiłam swoje wartości.najważniejsze że jest ona, najlepsza kobieta pod słońcem, która każdego dnia daje mi siłe, która każdego dnia powtarzaja że jestem najsilniejsza i co by się nie działo-ZAWSZE DAMY RADE, RAZEM. żyję z dnia na dzień,żyję tym co jest teraz,a to co będzie jutro nie jest teraz wcale ważne. CZEŚĆ JESTEM KORNELIA, MAM TYSIĄC LAT, ŻYJĘ.
|
|
 |
|
cd.nikt nie jest i chyba nikt tak naprawdę nie chciałby być. jestem osobą, która musi poczuć na własnej skórze co to znaczy rozczarowanie, muszę się sama przejechać, żeby czegokolwiek się nauczyć. pieprzona zosia samosia, chyba coś w tym jest. sparzyłam się już tak wiele razy, a wciąż potrafię pchać się tam, gdzie nie jestem mile widziana. cholernie chciałabym nauczyć się wyciągać wnioski, ale w pewnych kwestiach chyba to nie jest możliwe. zbyt bardzo mnie to intryguje, zbyt bardzo chcę poznać to, czego może nie powinnam znać. rzadko odpuszczam, nie lubię przegrywać. najbardziej z samą sobą.
|
|
 |
|
siadam przy oknie i gapię się w niebo. w oddali migoczą gwiazdy. czasem chciałabym dosięgnąć chociażby jedną z nich. jednak znam swoje miejsce. w większości przypadków. tylko czasem pcham się przed szereg i zawsze wracam z podkulonym ogonem, niczym pokrzywdzony, bezpański pies. chyba zbyt wiele bym chciała, zbyt wiele na raz. zbyt wiele odkryć, zrozumieć, poznać. teraz mogę przyjrzeć się z bliska wspomnieniom, które wciąż są jeszcze świeże w mojej pamięci. siadam wygodnie, krzyżuję nogi i rozpoczynam krętą wędrówkę po labiryncie przeszłych, z lekka zakurzonych chwil. pierwsze pytanie, jakie mi się wówczas nasuwa brzmi "czy cokolwiek zmieniłabym w swoim życiu, gdybym miała taką możliwość?". nie potrafię kłamać, więc od razu przyznaję, że nie zmieniłabym niczego. nie naprawiłabym znajomości, które w którymś momencie życia się rozpadły, nie cofnęła słów ani czynów. każdy błąd nauczył mnie czegoś ważnego. nie jestem nieomylna. cdn
|
|
|
|