 |
zapaliłeś mi przed oczami zapałkę, a następnie zgasiłeś palcami. chwilę później wsadziłeś rękę pod bluzkę, bez zawahania. kiedy spytałam co robisz, odpowiedziałeś, że chcesz się dorwać do mojego serca. spytany dlaczego, uznałeś że chcesz zgasić jego płomyk równie dosadnie co ten zapałki. podziękowałabym za troskę, ale nie lubię być ironiczna.
|
|
 |
cały dzień oczekuję momentu, kiedy mogę zamknąć oczy, prymitywnie drżąc powiekami z obawy, że nie uda mi się przypomnieć rysów Twojej twarzy. marzę. marzę bez nadziei, ale z uśmiechem, że mogę Cię mieć chociaż w takiej postaci. zasypiam, starając się przypomnieć Twój zapach. kurczowo ściskając poduszkę prawie potrafię oszukać samą siebie, że przytulam właśnie Ciebie, że czuję Twoje kości miednicze, uwierające mnie w tył pleców. później najgorszy moment, budzę się, gwałtownie siadając na łóżku. po mojej koszuli ciekną strużkiem łzy. podnoszę powieki, wiedząc że znowu uciekłeś. spoglądam przez okno, siadając na parapecie. nie. najpierw odsuwam znicze, które mam przygotowane każdego dnia, żeby Cię odwiedzić. siadam obok nich i szepczę po cichu, żebyś dał mi chwilę na zebranie się i zaraz do Ciebie pędzę, żeby jak codzień zostawić ślady szminki na Twoim imieniu, wygrawerowanym na marmurowej płycie.
|
|
 |
są osoby, które tracimy pomimo naszych starań. są uczucia, które odczuwamy pomimo naszego sprzeciwu. są myśli, które kotłują się w naszej podświadomości pomimo naszej woli. są sytuacje, które mają miejsce pomimo naszych zamiarów. chcemy mieć wpływ na wszystko, nie mamy praktycznie na nic. życie byłoby przepełnione dennością, gdybyśmy mógl je rozplanować według naszych pragnień, a marzenia i rozmyślanie przed zaśnięciem byłyby zbędną codziennością zamiast abstrakcja.
|
|
 |
|
Potrzebuję Cię, by jutro było lepsze.
|
|
 |
Włączyła fejsbuka, od razu włączyło je się okienko rozmowy i wiadomość. Wiadomość od niego. Nie wiedziała co się dzieje. Pisali, bardzo długo pisali. Jednego dnia, następnego i kolejnego. Zaczęły się sms-y. Przyszedł piątek, a on napisał ze jutro wraca do domu. Jej serce zadrżało, ręce w sekundzie stały się mokre. Nadeszła sobota, minęła godzina 13 a on dalej nic...........
|
|
 |
|
Uwielbiam obserwować cię na przerwach w szkole, ale jeszcze bardziej to jak udajesz, że tego nie widzisz.
|
|
 |
|
Nie było Go dzisiaj w szkole. A ja i tak gapiłam się na puste miejsce, w którym powinien być.
|
|
 |
|
Jego oczy pełne są czegoś, czego nigdy nie zrozumiem.
|
|
 |
I want to erase every nasty thought that bugs me every day of every week
|
|
 |
Cause it's my problem
If I wanna pack up and run away
It's my business if I feel the need to
Smoke and drink and swea
|
|
 |
It's not my problem if you don't see what I see
|
|
|
|