 |
|
zrozum to w końcu, nigdy nie było w moim życiu porządku.
|
|
 |
|
Wiadomość. Sms. Bezinteresowny, wirtualny uśmiech. Telefon. Pierwsze spotkanie. Wsłuchiwanie się w Jego głos. Wsłuchiwanie w każde słowo, jakby osobno znaczyły coś innego. Pierwsze muśnięcie dłoni o dłoń. Oswajanie się. Strach. Obawa. Pierwszy uśmiech przed lustrem. Szczęście. Pierwsze wyszeptane :' Cieszę się, że jesteś.'
|
|
 |
|
Zamknęłam za sobą drzwi. Dopadł mnie kolejny atak mojej samotności. Znałam je dobrze, nauczyłam się je przeżywać tak, aby nie zostały przez kogoś zauważone. Należało wcisnąć się w kąt, zacisnąć mocno powieki i z całej siły zębami wgryźć się w kciuk. Był już bardzo zrogowaciały w kilku miejscach. Przed zaciśniętymi powiekami przesuwały się kolorowe wizje. Tym razem była to różowa, wirująca kula, powoli odrywająca się od ziemi. Podążałam za nią, stawałam się coraz lżejsza, przestawałam istnieć.
|
|
 |
|
A przecież nie chcę źle, przecież już wiem jak to boli,
mimo tego i tak zawsze, muszę coś spierdolić.
|
|
 |
|
po tej stronie raju,która wcale nie jest rajem..
|
|
 |
|
Mijamy się, nawet nie patrzymy sobie w oczy, nie mamy na to odwagi.
|
|
 |
|
ja pragnę miłości, Ty jej nie potrzebujesz. tylko tym się różnimy. albo aż.
|
|
 |
|
nie potrafiłabym chodzić w te same miejsca co z Tobą, z kimś innym.
|
|
 |
|
Chociaż dale ko jestem to daję słowo, myślami pamiętaj zawsze gdzieś obok.
|
|
 |
|
Straciłeś mój szacunek, moje zaufanie, wszystko to co najważniejsze. Bo fakt, że Cię nadal kocham nie ma tu nic do rzeczy.
|
|
 |
|
- Czy Ty nadal Go kochasz? - Z każdym dniem coraz bardziej.. - Zapomnisz? - O miłości swojego życia? Wątpię..
|
|
|
|