 |
Straciłam przyjaciół. To jest bardzo dobijające. ; ( Siada mi psycha.
|
|
 |
Jestem brzydka, gruba, mam pryszcze, rozstępy, placowe ciuchy, często wale fajkami, lubię się najebać, przeklinam, jestem wredna i chamska. Trudno, nie mam zamiaru się zmieniać, bo komuś to nie pasuje.
|
|
 |
Zioło - uścisk w klatce piersiowej, strach, smutek, przykrość, dygotanie ciała, trzęsące się ręce, zaszklone oczy. To są uczucia, które czuję, gdy osoba ważna dla mnie jara.
|
|
 |
Sama nie wiem co jest ze mną, wszystko się jebie. Może i jestem wredna, ale mam na to zdrowo wyjebane.
|
|
 |
I co ? Gówno, zesrało się wszystko. Mam zbyt słabą psychikę.
|
|
 |
Nie kurwa, nie jest dobrze. Myśl o tym wszystkim mnie wykańcza. Niepotrzebne nerwy, a jednak muszę.
|
|
 |
Ból psychiczny wykańcza, więc trzeba go zwalczyć kolejnym uderzeniem pięścią w ścianę.
|
|
 |
Może i jestem dziwna, robię jedno, mówię drugie. Brak spokoju we własnej głowie potrafi mnie wykończyć. Siniaki na kostkach mówią o wszystkim. Z moich oczu nie wyczytasz nic, bo po raz kolejny ból psychiczny zwalczam bólem fizycznym. To nie jest zdrowe, cóż. Zawszę sobie tak radziłam i nie mam zamiaru się zmienić. Trudno.
|
|
 |
Nienawidzę, gdy po raz kolejny podnosisz słuchawkę zjarany. To jest złe. Przechodzą mi po plecach ciarki, a w oczach automatycznie pojawiają się łzy. Ręce trzęsą się na samą myśl o tym, że może zdarzyć się najgorsze. Wiem co to gówno potrafi robić z ludźmi. Nie, nie jestem zła, po prostu jest mi przykro, a w głowie mam kolejne scenariusze z naszego życia.
|
|
 |
Stało się to. Uzależniłem się. Michał ty ćpunie. Nie mogę sobie poradzić z najmniejszą rzeczą, bo brak mi Ciebie. Jestem sparaliżowany i niepełnosprawny bez Twoich rąk. Tak po prostu nie potrafię nic zrobić, wszystko wylatuje mi z rąk i nie wiem nic. Bo każda linia papilarna na Twojej dłoni, każde Twoje DNA to moja mapa jak mam żyć, oddychać i istnieć. Tylko one pokierują mnie w stronę szczęścia i tam odnajdę sens swojego życia. Ale mogę wołać do tego kolorowego nieba żegnającego Słońce, że pragnę Twej obecności, a ryk morza odda szaleńcze krzyki mojej zamkniętej duszy, ale Ty nie usłyszysz. Cisza niedomówień zagłusza moje słowa, a zdarte usta zapadają się to coraz dalej zapominając słów. Jedynie oczy niczym wulkan wybuchają i wylewa się z nich lawa gorących łez. Czy koniec mojego świata właśnie nastąpił? Czemu ktoś zrobił nasz kalendarz i skończył go na dniu dzisiejszym? Przecież mieliśmy wiecznie trwać.
|
|
 |
skoro mówisz, że odchodzisz no to wypierdalaj - ale tak na dobre. raz w życiu bądź mężczyzną i zrób to co mówisz, doprowadź to do końca. skoro nie chcesz mnie widzieć, to nie patrz już w moją stronę. idź sobie, ale pamiętaj - nie wracaj, bo raz podjęta decyzja tego typu, nie ma już odwrotu. || kissmyshoes
|
|
 |
Znów ja jestem tą złą. Mam na wszystko zdrowo wyjebane. Oby Was kurwa wszystkich trafił szlag.
|
|
|
|