 |
|
Dalej trudno i nie mam żadnych złudzeń, ciężko Ci będzie przy mnie wytrwać.
|
|
 |
|
Masz w sobie tyle ładu i porządku co przedszkola, lecą stare piosenki, jakby wszystko było o nas.
|
|
 |
|
Lubisz moją bladą skórę, kiedy marzniesz przy niej, ja parzę kawę w takie zimowe dni jak teraz, jeszcze nie wstałaś, ja nie spałem znowu, noc mnie zżera.
|
|
 |
|
Nikogo nie ma tu obok, nie ma pytań, każdy ma pokój swój, swój lot na bani, pokoi niby w chuj, a i tak są w nich sami.
|
|
 |
|
To dla mnie ważne, wieczorem czuć Twój zapach, pewnym być, że się nie skończy.
|
|
 |
|
Powiedz skarbie czy widzisz mnie u swojego boku? czy tylko chcesz się bawić dwa miechy, max pół roku? czy dotrzymywać kroku będziesz w największym trudzie, kiedy wszyscy się odwrócą, Ty też sobie pójdziesz?
|
|
 |
|
Uważaj, o czym marzysz, bo może nie starczyć siły.
|
|
 |
|
Gdzieś najgłębiej jak się da schowam Ciebie, schowam nas, nie zobaczy nas już więcej nikt.
|
|
 |
|
Nie znajdziesz mnie w płyty trzasku, w źrenicach ślepych, głuchym wrzasku.
|
|
 |
|
Ja kiedyś Cię znajdę jak młoda Reni, choć o wiele łatwiej jest wakat po Tobie na szkło zamienić, wciąż szukam, rozklejam ogłoszenia, rozklejam sam siebie przy okazji, dziwny stan osłupienia.
|
|
 |
|
Odnalazłem sens w upadkach, przestaje istnieć żal i gniew, kolory złudzeń wyblakły, oczekiwań nie mam od świata.
|
|
 |
|
Miłość jest życia światłem, do szczęścia kluczem, dziwka nie jest nawet jej marnym substytutem.
|
|
|
|