 |
|
Łapałeś za rękę i trzymałeś, jak szczęście. Dziś już nawet nie wiem, czy pamiętasz, kim jestem.
|
|
 |
|
Tamtej nocy, gdy pocałowałeś mnie pierwszy raz, obudziło się we mnie coś, co kazało mi troszczyć się o Ciebie, o każdej porze dnia i nocy. Coś co mówiło mi, że muszę czuwać nad Tobą i każdą Twoją myślą. A dzisiaj, chciałabym z całego serca, chociaż jednej nocy nie myśleć gdzie jesteś, co robisz, czy oddychasz spokojnie, czy całujesz inne usta w tym momencie, czy może pijesz gdzieś w barze z kumplami, nie pamiętając o moim istnieniu. Nie mam prawa być Twoim aniołem stróżem.
|
|
 |
|
Milion łez w jego oczach. Brak miłości, brak szczęścia, brak sensu.
|
|
 |
|
Możesz mi mówić, że mam odejść. Krzyczeć i wrzeszczeć ile sił w płucach, ale to na marne.. Ja będę zawsze, a słowo zawsze zobowiązuje do końca świata.
|
|
 |
|
Tęskniłeś za moim głosem tylko wtedy, gdy nikt inny do Ciebie nie dzwonił.
|
|
 |
|
Pytam ją, na co mogę liczyć, a ona mi mówi, że na nic. Próbuję to sobie między nami wyobrazić. Nic to przerażająco mało.
|
|
 |
|
Chodź, będziemy oswajać swoją samotność, Ty i ja - oddaleni od siebie o setki niepocałunków i niedotyków. Na razie jest nieufna i w nas nie wierzy. Ale poza nami nie ma przecież nikogo.
|
|
 |
|
Tu doszło do czegoś autentycznego. I to nie był sen.
|
|
 |
|
Czemu nie umierasz, nie rozrywa Cię od środka, kiedy mnie nie ma? Czemu nie czujesz tak, jak ja?
|
|
 |
|
Wiem, po co żyję, po co tu jestem. By znaleźć szczęście i dać komuś szczęście.
|
|
 |
|
Nie wiem, czy kiedykolwiek tak się czułeś. Jakbyś chciał przespać tysiąc lat. Albo po prostu przestać istnieć. Albo nie mieć świadomości, że istniejesz.
|
|
 |
|
Im bardziej coś kochasz, tym bardziej dręczy Cię myśl, że mógłbyś to stracić.
|
|
|
|