 |
Opowiem historie. Czy kilkanaście linijek zasługuje na miano historii? Nie wiem, dziś jest dzień, kolejny dzień, w którym nic nie wiem. Nie ważne. To historia o marzeniach, bardzo silnych, mówiono, że wtedy się spełnią. Tak ja też marze, w nic nie wierze. Głupie. Nie ważne. Nazywam się Anita, marzyłam kiedyś, o życiu. Chciałam mieć ja na własność, być jedynym jego kierownikiem. Chciałam nauczyć się nim zawładnąć. Siedziałam i marzyłam. A potem walczyłam. Wstawałam i próbowałam. W pogoni za marzeniem. Tak nie robiłam zbyt wiele. Chciałam spokoju. Nie, nie krzywdź mnie. Nie chciałam czuć już nigdy, żadnego dotyku. Ani jednego uderzenia. Po prostu już nie chciałam. Mimo, że walczyłam, uwierzyłam i mocno trwałam. Przegrałam. To znów się stało, to co nie istniało od dawna powróciło. Dzisiaj, staram się marzyć, nie poddawać się temu uczuciu. Wiesz, jak żyje, jakkolwiek. Z dnia na dzień, byle do nocy iść spać, nie myśleć. Nie trwać.
|
|
 |
Nie toleruje siebie za to, że szukam bytów. Nie takich zwykłych, takich, które czuje, że są. Nie takie które widać. To nie to co znasz. Nikt o nich nie mówi. Nikt o tym nie pisze. Nikt nie czyta angdotek. To nie zwykłe, nie zwykłe rzeczy nie istnieją. Byt wieczny, on nie istnieje, nazwiesz nim miłość.
|
|
 |
Umierałam w ciszy. Wiatr plątał moje włosy. Spływała krew. Tak to krew. Nie umiałam sie podnieść, nie umiałam zakonczyć. Naucz mnie powiedzieć "koniec" ja to czuje. To nie ja umieram, mój świat umiera. Nie pozostawia nic przyjemnego, jak ja. Zbyt dużo myśli, by rozmyślać.
|
|
 |
Odczuwam brak Ciebie. Nic nie miałeś znaczyć. Jesteś niszczycielem. Burzysz mój świat, niszczysz moje myśli bo wiesz, że i tak nic nie znaczą. Jesteś zabójcą. Zabijasz mnie charakterem. Jesteś wrogiem, trzymam Cię najbliżej. Jesteś dziwny, wytwarzasz dziwne odczucia. Jesteś częścią duszy, ciągle Cię czuje. Nie wiem kim Ty jesteś. Nic nie podejrzewaj.
|
|
 |
Dziwne uczucie zobaczyć siebie w czyichś oczach.
|
|
 |
|
Sama sobie wbijam nóż w serce, sama proszę się o kolejny ból i cierpienia. Bo to nieodłączny element Twojej nieobecności, która tak ciąży mi z dnia na dzień.
|
|
 |
|
ludzie mówią , że tak miało być, ale ja nie chcę się z tym godzić.
|
|
 |
w tą noc jak ta, kiedy gwiazdy są najpiękniejsze, siedzę zmarznieta z kubkiem liptona w ręcę, i patrzę w dal, w górę, i myślę. czego mogłam nie spieprzyć, co mogłam naprawić, i czy cokolwiek w życiu mi sie udało.
|
|
 |
nie myśl o tym co Cię boli, nie uwolnisz się przez wspomnienia.
|
|
 |
|
Do miłości trzeba dojrzeć. Jeśli się kogoś kocha to jest się przy tej osobie zawsze. Bez względu na to gdzie fizycznie się znajduje.
|
|
 |
|
Wszystko jest 'zbyt'. Zbyt mocno nam zależy,zbyt mocno się przywiązujemy, zbyt mocno kochamy, by później zbyt mocno cierpieć i tęsknić.
|
|
 |
-Nienawidze Cię!rozumiesz?To koniec!nie wiem jak mogłeś mnie zdradzić!-Nienawidzisz?-Tak.odpowiedziała cichym szeptem zerkając na jego opartą o drzwi ręke-W takim razie mam pytanie,ostatnie pytanie-Jakie?-Czy mogę ostatni raz cię okłamać?-Jak to okłamać?co chcesz mi powiedzieć?-Nic po prostu..Kocham Cię.
|
|
|
|