 |
|
Łzy spadają na podłogę, tworząc źródło miłości. Płacz ze mną ze smutku i radości, niech łzy stworzą rzekę, której siła zniszczy nienawiść świata zewnętrznego. A.V.
|
|
 |
|
I czuję Twój dotyk. Tak realny, tak fizyczny... Jednocześnie nie czuję nic. Żadnych uczuć.
|
|
 |
|
martwię się. zaczynając od tego, że największą obawą napawa mnie to przywiązanie, moja odpowiedzialność za to jak je utrwalam i za niego, za jego serce, które trzymam w dłoniach, a przy upuszczeniu będzie równoznaczne z jego całkowitym upadkiem - nie tylko jednego mięśnia. przeraża mnie ożywienie i gotowość w jego oczach, gdy odbiera telefon od któregoś z kumpli z informacją o kolejnej spinie; zaciskam, z cholernego strachu o niego, wargę, a on wraca po godzinie i łapiąc mnie za dłonie, zapewnia, że nic się nie dzieje, by nieświadomy tego, że słyszę, kilka minut później opowiadał znajomemu, że w starciu na jego gołe ręce, przeciwnik wyciągał łom. mogłabym tłumaczyć to tym, że prawie się nie znaliśmy, gdy się w to pakowałam, ale nie przejdzie mi to przez gardło. wciąż wydaje mi się, że po prostu warto jest w tym tkwić.
|
|
 |
|
Chciałbym, abyś widziała mnie w każdym swoim miłym wspomnieniu. A.V.
|
|
 |
|
Chcę umrzeć teraz. W jego ramionach i z jego ustami przy moim uchu. Z jego słowami w sercu. Chcę umrzeć w szczęściu. Teraz. Zanim szczęście przeminie i będę skazana na śmierć w męczarniach samotności.
|
|
 |
|
Szczęście jest niebezpieczne. Szczęście zabiera rozum. I współpracuje z cierpieniem. A.V.
|
|
 |
|
Często zastanawiam się, jak wyglądałoby moje życie, gdybym był szczęśliwy. A.V.
|
|
 |
|
on mnie nie ogranicza, a ja nie robię nic, by musiał się martwić. patrzy na mnie z troską w oczach i zdarza mu się pytać czy wszystko w porządku, lecz nie zakazuje mi niczego. noszę na nadgarstku opaskę jego ulubionego piłkarskiego klubu od kilku dni, podobnie jak on wcisnął sobie na nos moje okulary przeciwsłoneczne. spędzamy razem całe dnie, a pół godziny po pożegnaniu już wspomina o tym, jak tęskni. pisze mega słodkie wiadomości na dobranoc i oboje udajemy, że już się kładziemy, że zasypiamy bez problemu nie zaprzątnięci żadnymi myślami. między pocałunkami obiecał mi, iż nie będzie wymagał ode mnie wyznań i za to mu dziękuję, bo moje serce się po prostu gubi.
|
|
 |
|
Całowałem Twoje dłonie za każdym razem, gdy wyciągałaś ciernie smutku z mojego serca. Ale nigdy nie spodziewałem się, że wbijesz mi w serce ten największy. Zupełnie, jakbyś wcześniej nie chciała mi pomóc, nie kochała mnie, a jedynie robiła sobie w moim sercu miejsce do zadania tak wielkiego bólu. A.V.
|
|
 |
|
Ludzie rodzą się martwi i ożywają dopiero wtedy, kiedy pokochają. A.V.
|
|
 |
|
Gdyby łzy były miarą miłości, bylibyśmy w tej konkurencji mistrzami dzięki mnie, kochanie.
|
|
|
|