głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika inaczejnizzwykle

Wierzchem dłoni ocieram kolejną łzę z mojego policzka. Tutaj nie chodzi już nawet o Ciebie  czy o miłość... To już stało się potrzebą... Inni pragną nowego samochodu  nowych ciuchów  zdobyć jakąś nagrodę  wyjechać gdzieś... A ja mam potrzebuję bliskości. Jakiekolwiek. Nie proszę już nawet o miłość  ale o kogoś  kto będzie spędzał ze mną popołudnia. Kogoś  kto będzie tak cierpliwy  że będzie próbował utrzymać mnie w dobrym humorze. Jest mi wstyd  jak dziecku  które nie ma takich zabawek i ubrań jak inne dzieci. Jest mi wstyd  bo większość ludzi ma zapewnioną bliskość  a ja nie. Nie mam zagwarantowanego czegoś  bez czego trudno żyć.

vampireheart dodano: 25 lipca 2012

Wierzchem dłoni ocieram kolejną łzę z mojego policzka. Tutaj nie chodzi już nawet o Ciebie, czy o miłość... To już stało się potrzebą... Inni pragną nowego samochodu, nowych ciuchów, zdobyć jakąś nagrodę, wyjechać gdzieś... A ja mam potrzebuję bliskości. Jakiekolwiek. Nie proszę już nawet o miłość, ale o kogoś, kto będzie spędzał ze mną popołudnia. Kogoś, kto będzie tak cierpliwy, że będzie próbował utrzymać mnie w dobrym humorze. Jest mi wstyd, jak dziecku, które nie ma takich zabawek i ubrań jak inne dzieci. Jest mi wstyd, bo większość ludzi ma zapewnioną bliskość, a ja nie. Nie mam zagwarantowanego czegoś, bez czego trudno żyć.

W dzisiejszym świecie nawet w kościele nie odnajdziesz czystego dobra. A.V.

vampireheart dodano: 25 lipca 2012

W dzisiejszym świecie nawet w kościele nie odnajdziesz czystego dobra. A.V.

Szukamy dobra  odnajdujemy zło. Szukając miłości  jesteśmy znienawidzeni. Szukając wsparcia  zostajemy odrzuceni. Szukając szczęścia  doznajemy cierpienia. Szukając siebie  dostajemy skierowanie do zakładu psychiatrycznego. A.V.

vampireheart dodano: 25 lipca 2012

Szukamy dobra, odnajdujemy zło. Szukając miłości, jesteśmy znienawidzeni. Szukając wsparcia, zostajemy odrzuceni. Szukając szczęścia, doznajemy cierpienia. Szukając siebie, dostajemy skierowanie do zakładu psychiatrycznego. A.V.

Pierwsze spotkanie z osobą poznaną poprzez moblo zaliczone  cookiez  :

definicjamiloscii dodano: 25 lipca 2012

Pierwsze spotkanie z osobą poznaną poprzez moblo zaliczone; cookiez_ :*

   Myślisz  że ja będę o niego zazdrosny? chuja kurwa  myślałem  że coś może być między nami  ale się kurwa myliłem.   Nie myślę tak. Po prostu potrzebowałam pieprzonej czułości i niestety  tylko on mógł mi ją w tamtym momencie dać  jak widać. Na marginesie  jeśli Cię to w jakimś stopniu jeszcze interesuje  chuja mi to dało. Jestem mu wdzięczna jedynie za pewne wsparcie i rozmowę  bo choć był blisko mnie i usilnie chciałam  żeby to mi wystarczało to jednak   no nie styka. Bo do Ciebie przywiązałam się na innej płaszczyźnie  której on nie zapełni. Nie jest Tobą  rozumiesz? I nawet nie chciałabym  żeby był  bo... chciałabym  w pewnym stopniu  Ciebie  lecz cała reszta buzujących się we mnie zastanowień  sądzi  że dam radę. Teraz  natomiast nie dałabym rady gdybym kiedyś musiała przechodzić przez to na nowo. Zresztą  cholera. Nie ma tematu. Trzymaj się  po rozmowach i spotkaniu z nim miało być łatwiej...? boli  kurwa.

definicjamiloscii dodano: 24 lipca 2012

"- Myślisz, że ja będę o niego zazdrosny? chuja kurwa, myślałem, że coś może być między nami, ale się kurwa myliłem. - Nie myślę tak. Po prostu potrzebowałam pieprzonej czułości i niestety, tylko on mógł mi ją w tamtym momencie dać, jak widać. Na marginesie, jeśli Cię to w jakimś stopniu jeszcze interesuje, chuja mi to dało. Jestem mu wdzięczna jedynie za pewne wsparcie i rozmowę, bo choć był blisko mnie i usilnie chciałam, żeby to mi wystarczało to jednak - no nie styka. Bo do Ciebie przywiązałam się na innej płaszczyźnie, której on nie zapełni. Nie jest Tobą, rozumiesz? I nawet nie chciałabym, żeby był, bo... chciałabym, w pewnym stopniu, Ciebie, lecz cała reszta buzujących się we mnie zastanowień, sądzi, że dam radę. Teraz; natomiast nie dałabym rady gdybym kiedyś musiała przechodzić przez to na nowo. Zresztą, cholera. Nie ma tematu. Trzymaj się" po rozmowach i spotkaniu z nim miało być łatwiej...? boli, kurwa.

Tak  on mnie nie kocha. Nie patrzy na mnie z miłością. Bez głębszych uczuć całuje moje usta i nigdy nie pocałował mnie w czoło. Przy mnie ma tylko jeden uśmiech  ten który ma również przy swoich kolegach. Nie sadza mnie na szafce kuchennej  kiedy robi herbatę. W zasadzie nie wie  jaką herbatę lubię. Chyba w ogóle nie wie  że lubię herbatę  mimo  że mówiłam to głośno nie raz. Mówiłam też nie raz  że nie lubię kwiatów  a najbardziej banalne są czerwone róże  a on wciąż próbuje mnie nimi udobruchać. Nigdy nie zapytał  co czytam i co sądzę na temat tej książki. Zapytał mnie kiedyś  czego słucham  ale nie zapytał  co wtedy czuję. Wciąż kupuje mi nową biżuterię i krzywi się  bo wciąż noszę tą  co zwykle  ale nigdy nie zapytał  dlaczego. Traktuje mnie jak dziewczynę  którą chciałby  abym była. Nie jak mnie jako swoją dziewczynę. On nie kocha mnie  ja nie kocham jego. Ale obaj chcemy się oszukiwać  bo potrzebujemy cudzej bliskości  chociaż w rzeczywistości nigdy nie będziemy blisko siebie.

vampireheart dodano: 24 lipca 2012

Tak, on mnie nie kocha. Nie patrzy na mnie z miłością. Bez głębszych uczuć całuje moje usta i nigdy nie pocałował mnie w czoło. Przy mnie ma tylko jeden uśmiech, ten który ma również przy swoich kolegach. Nie sadza mnie na szafce kuchennej, kiedy robi herbatę. W zasadzie nie wie, jaką herbatę lubię. Chyba w ogóle nie wie, że lubię herbatę, mimo, że mówiłam to głośno nie raz. Mówiłam też nie raz, że nie lubię kwiatów, a najbardziej banalne są czerwone róże, a on wciąż próbuje mnie nimi udobruchać. Nigdy nie zapytał, co czytam i co sądzę na temat tej książki. Zapytał mnie kiedyś, czego słucham, ale nie zapytał, co wtedy czuję. Wciąż kupuje mi nową biżuterię i krzywi się, bo wciąż noszę tą, co zwykle, ale nigdy nie zapytał, dlaczego. Traktuje mnie jak dziewczynę, którą chciałby, abym była. Nie jak mnie jako swoją dziewczynę. On nie kocha mnie, ja nie kocham jego. Ale obaj chcemy się oszukiwać, bo potrzebujemy cudzej bliskości, chociaż w rzeczywistości nigdy nie będziemy blisko siebie.

Dzisiejsi ludzie? W dzień cywilizowani uczeni  w nocy prostackie zwierzęta. A.V.

vampireheart dodano: 24 lipca 2012

Dzisiejsi ludzie? W dzień cywilizowani uczeni, w nocy prostackie zwierzęta. A.V.

Moje blizny układają się w Twoje imię. A.V.

vampireheart dodano: 24 lipca 2012

Moje blizny układają się w Twoje imię. A.V.

Każdą kroplę krwi dedykuję Tobie. A.V.

vampireheart dodano: 24 lipca 2012

Każdą kroplę krwi dedykuję Tobie. A.V.

  muszę odebrać  proszę. zaraz wrócę  tylko z nią porozmawiam.   jakimś cudem wyraził zgodę na moją prośbę  a ja odbierając połączenie od przyjaciółki  odchodziłam coraz dalej. w końcu usiadłam na ławce  chowając twarz w dłonie. opowiadałam jej o tym  co się dzieje  ocierając wierzchem dłoni kolejne łzy wypływające na policzki. poczułam jak siada za mną  obejmując szczelnie udami moje uda.   nie płacz. boże  nie płacz przez tego skurwysyna. ja go nie rozumiem  jego decyzji. nigdy nie zrozumiem.   tulił mnie do siebie  kiedy kończyłam rozmowę. potrafił być przy mnie tak blisko  tak dotkliwie i czule  ze świadomością  że moje serce jest teraz całkiem niedostępne i oddalone  nie mając na uwadze tego  iż znów będę torturować jego mięsień  wbijając się tuż koło mostka.

definicjamiloscii dodano: 24 lipca 2012

- muszę odebrać, proszę. zaraz wrócę, tylko z nią porozmawiam. - jakimś cudem wyraził zgodę na moją prośbę, a ja odbierając połączenie od przyjaciółki, odchodziłam coraz dalej. w końcu usiadłam na ławce, chowając twarz w dłonie. opowiadałam jej o tym, co się dzieje, ocierając wierzchem dłoni kolejne łzy wypływające na policzki. poczułam jak siada za mną, obejmując szczelnie udami moje uda. - nie płacz. boże, nie płacz przez tego skurwysyna. ja go nie rozumiem, jego decyzji. nigdy nie zrozumiem. - tulił mnie do siebie, kiedy kończyłam rozmowę. potrafił być przy mnie tak blisko, tak dotkliwie i czule, ze świadomością, że moje serce jest teraz całkiem niedostępne i oddalone, nie mając na uwadze tego, iż znów będę torturować jego mięsień, wbijając się tuż koło mostka.

  no masz tego szluga  bierz.   wyciągałam do niego paczkę  dopóki nie zabrał jej ode mnie.   i to też masz.   unikał mojego wzroku  patrząc na moją rękę trzymającą jego bransoletkę.   nie chcę tego. zabierz ją  nie chcę jej  kurwa.   rzuciłam mu ją. próbował mi ją oddać  odsunęłam się  kładąc ją na ziemi. wszyscy patrzyli na nas zdziwieni tym jak to wszystko potoczyło się w ten sposób. nieświadomy niczego dzieciak podszedł do niego i zaczął pieprzyć coś o tym jaką ma fajną bransoletkę i czy przypadkiem nie chce mu jej oddać.   zapytaj jej  jak się zgodzi to bierz.   zagryzłam wargę  nie dając żadnej odpowiedzi.   pierdolę to wszystko.   syknął  wsuwając przedmiot młodemu w ręce.   daj mi to. daj mi tą cholerną bransoletkę...   mruknęłam z bezsilności  wyrywając mu ją ze świadomością  że to ten jeden element  który musi pozostać między nami jako namacalne wspomnienie  na jego nadgarstku  tymczasem nadal jest na moim.

definicjamiloscii dodano: 24 lipca 2012

- no masz tego szluga, bierz. - wyciągałam do niego paczkę, dopóki nie zabrał jej ode mnie. - i to też masz. - unikał mojego wzroku, patrząc na moją rękę trzymającą jego bransoletkę. - nie chcę tego. zabierz ją, nie chcę jej, kurwa. - rzuciłam mu ją. próbował mi ją oddać, odsunęłam się, kładąc ją na ziemi. wszyscy patrzyli na nas zdziwieni tym jak to wszystko potoczyło się w ten sposób. nieświadomy niczego dzieciak podszedł do niego i zaczął pieprzyć coś o tym jaką ma fajną bransoletkę i czy przypadkiem nie chce mu jej oddać. - zapytaj jej, jak się zgodzi to bierz. - zagryzłam wargę, nie dając żadnej odpowiedzi. - pierdolę to wszystko. - syknął, wsuwając przedmiot młodemu w ręce. - daj mi to. daj mi tą cholerną bransoletkę... - mruknęłam z bezsilności, wyrywając mu ją ze świadomością, że to ten jeden element, który musi pozostać między nami jako namacalne wspomnienie; na jego nadgarstku, tymczasem nadal jest na moim.

Wolę  abyś raniła mnie każdego dnia  aniżeli odchodziła. Ciosy zadane przez ukochaną osobę głęboko ranią  ale tylko ta osoba potrafi je opatrzyć... Jej odejście to nie tylko brak pomocy przy ranie  ale też głęboki cios w serce  któremu nie można już pomóc. A.V.

vampireheart dodano: 23 lipca 2012

Wolę, abyś raniła mnie każdego dnia, aniżeli odchodziła. Ciosy zadane przez ukochaną osobę głęboko ranią, ale tylko ta osoba potrafi je opatrzyć... Jej odejście to nie tylko brak pomocy przy ranie, ale też głęboki cios w serce, któremu nie można już pomóc. A.V.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć