 |
Uciekam przed sobą i przed samotnością, się przeistaczasz wciąż, potem obracasz w proch.
|
|
 |
Mówię co czuję, choć ludzie to w dupie mają, taka analiza, w sumie to lubię , gdy mnie unikają, jakbym miał zaraz zwisać.
|
|
 |
Polać, zapomnieć i skonać to twoja droga, pora na kop na pysk, u mnie ambicja jak woda i nie dam przekonać się, że bez niej można żyć.
|
|
 |
Własne zdanie jest dla mnie jak tlen, rtęć, nawyk, unoszę się, chcę być obojętny na ich zasady.
|
|
 |
Niosę zniszczenie, cierpienie, ale chcę tylko stworzyć chemię między nami, mów mi Heisenberg.
|
|
 |
Niech żyje bal, jestem demonem, urodziłem się płacząc, ale umrę śmiejąc się.
|
|
 |
To prosta karma, unikam norm, dostaję zło i oddaję zło.
|
|
 |
" I chyba nie chce nawet isc spać by to jak jestem aktualnie szczęśliwa nie uleciało i nie okazało się złudzeniem"
|
|
 |
Takie powroty do domu powinni nagradzać Oscarem, bo to scena niczym z filmu.
|
|
 |
Na to czekałam ze zniecierpliwieniem tracąc powoli nadzieję.
|
|
 |
Chyba jakoś to będzie, chyba nawet całkiem-całkiem.
|
|
|
|