 |
|
Mój stary to typ żałosny w chuj. Kurwa, przyjdzie kiedyś pora że wezmę tą jebaną szablę i wyjebię mu flaki na wierzch. Jebany wieprz.
|
|
|
|
Ojciec wrócił i już wkurwia.
|
|
|
|
To będzie długa noc... Uśmiecham się. Łapię każdą myśl, jaka była i jaka jeszcze będzie. Dziś nie zasnę, będę czuwał. Uśmiecham się cały czas. Nic złego się nie stanie. To będzie dobra noc, miła noc. Uśmiecham się.
|
|
|
|
Chcę już nowy rok. Ten był chujowy.
|
|
|
|
To nie boli, nie mam żadnych uczuć.
|
|
|
|
Sytuacja w domu jest po prostu chujowa. Jebne jak stąd nie wyjdę. Te cztery ściany są tak przybijające że idzie tu pierdolnąć. Ta ściana jest do dupy i tamta też jest chujowa. Zaraz się wkurwię i rozpierdolę tu wszystko. Stary jest chujem, moja stara kurwą, więc nie dziw się że jestem skurwysynem. Jeśli w sobotę się stąd nie wyrwę, a mam na nią plany, ostre plany, to wypierdole w chuj.
|
|
|
|
Zaczynam żyć na odpierdol.
|
|
|
|
I tak uśmiechałem się do końca dnia. Potem przybiła mnie rzeczywistość uświadamiając mi okropną prawdę: NIE MAM FAJEK
|
|
|
|
No ale, ale matka mnie pierwszy raz złapała na fajce, troszQ nie fajnie, ale dziś mam za dobry humor na takie drobiazgi.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
