 |
|
"Przeklinam nas i kocham nas,
nie umiem odejść, nie wiem jak.."
|
|
 |
|
It is precisely, because I know how low humans will fall, once they fall in love.
|
|
 |
|
Nie potrzebuje Ciebie i to boli Twoją osobę najbardziej oraz rozpierdala ją na małe kawałeczki świadomość, że poradzę sobie a ty nie musisz być przy mnie, że moje życie nie będzie szczęśliwe względem Ciebie.
|
|
 |
|
Zapomnisz o nim i nie będziesz wspominać go już co noc. Nie będziesz czekać aż wyświetlacz telefonu się podświetli i zobaczysz kopertę z jego imieniem. Słysząc kiedyś "waszą" piosenkę w radiu nie przełączysz jej, właściwie, to nic wtedy nie zrobisz bo nawet nie zwrócisz uwagi. Będziesz zdolna do tego by usunąć wszystkie wiadomości i jego numer, który z biegiem czasu i tak ulotni Ci się z głowy. Leżąc wieczorem w łóżku nawet przez chwilę nie pomyślisz o nim, brzmi nierealnie prawda? Ale tak właśnie będzie, jeśli teraz dasz sobie spokój. Musisz zrozumieć, że tacy ludzie jak on nigdy się nie zmienią i to nie chłopak w którym kiedyś się zakochałaś, on zniknął i nie wróci. Możesz cierpieć dalej ale pamiętaj, że jeśli skończysz to jak najszybciej to będziesz coraz bliżej szczęścia, które czeka Cię po uwolnieniu się od jego osoby.
|
|
 |
|
czV. Prawdziwa miłość musi być chaotyczna, człowiek gubi się i traci zdrowy rozsądek. Im większa miłość tym większy chaos. Jeżeli nie jesteśmy razem, nie możemy się przyjaźnić. Nie ma nawet takiej opcji, więc następna flaszka jest kolejną i ostatnią poświęconą Tobie.
|
|
 |
|
czIV. Kurwa, będzie mi tego brakować. Od Edyty słyszę jedno 'wszystko, prędzej czy później, chuj strzeli, więc nie przyzwyczajaj się za specjalnie'. Nawet nie wiesz ile bym dała byś zaprzeczył, ale tego nie zrobisz. Ruszyliśmy na przód... No, bynajmniej Ty. Nawet gdybym się starała by było jak dawniej, jedna walcząca strona to za mało. Z nami tak zawsze było, jedno odpuszczało nawet jeśli to drugie próbowało coś ratować. Muszę dorosnąć, jestem niedojrzałą gówniarą, co zaprezentowalam swoim zachowaniem w ostatnim czasie. Jeśli dziwiłeś się kiedyś czemu tak siebie nienawidzę, to masz odpowiedź. Przez pół roku sypało się nam na głowę wszystko, a ja postanowiłam spakować to co budowaliśmy i wyjebać gdzieś pomiędzy 'kocham Cię' a 'zostańmy przyjaciółmi'.
|
|
 |
|
czIII. Zacznę być bardziej uprzejma, ograniczę wredne odzywki, tylko dlatego, że Ty je lubiłeś a ja komentowałam by usłyszeć Twój śmiech. Nie skrócę już nigdy włosów, bo wolałeś mnie w krótszych, nigdy nie podobał Ci się mój pomysł zapuszczania ich. Będzie trudno, bo praktycznie każda czynność kojarzy mi się z Tobą. Głupie pójście pod prysznic i twoje teksty. Nie będę żałować, że nie ma Cię na kolejnej imprezie. Dlaczego? Bo byłeś zbyt dużą częścią mnie a Twój brak jest równy z powrotem do mojej osobowości przed poznaniem. To jest nienaturalne, tak przywiązać się do kogoś przez 3 lata znajomości i 8 miesięcy związku. Nigdy nie usłyszałam od nikogo 'pasujecie do siebie idealnie' ale to było można odczuć, nie? Te spojrzenia ludzi gdy razem śmialiśmy się z Dominiki lub z kogoś innego.
|
|
 |
|
czII. Przestanę wspominać Twoja osobę w rozmowach, jak moje myśli będą nakierowane na Ciebie zmienię ich bieg. Będę z całych sił udawać, że to imię nie znaczy dla mnie nic. Jeśli ktoś będzie mi przypominał zachowaniem Ciebie, spróbuje je przypisać do tej właśnie osoby. Chce zmienić nawyki wyglądania dla innych facetów, przestaje wpasowywać się w twój gust. Zakryje nogi, które lubiłeś oglądać w sukienkach, przestanę nosić sukienki. Nigdy więcej nie upne włosów na bok, tylko dlatego, by zerkając w lustro nie myśleć o Tobie. Będę omijać facetów z niebieskimi oczami, podczas gdy poczuje Twoje perfumy, zmusze mój organizm do odruchów wymiotnych a nie do motylków w brzuchu.
|
|
 |
|
czI. Każdej nocy myślę o pisaniu z Tobą i o tym, by Cię przeprosić. Mimo, że jesteś w mojej głowie na okrągło to więcej w sensie gdybania niż planu, który mam zamiar wprowadzić w życie. Widzisz, wmawiam sobie od dłuższego czasu, że flaszka, którą wypije ze znajomymi niedługo będzie ostatnią, która ma pomóc mi zapomnieć. Kolejne shoty, które znikną w moim organizmie będą mnie zbliżać do totalnego usunięcia Ciebie z mojego życia.
|
|
 |
|
"Widzisz co tracisz, widzisz swoje starania, które już nic nie znaczą, lecą w tylni kanał..."
|
|
 |
|
Najgorzej jest udawać przed samą sobą. Obiecujesz, że od jutra wszystko się zmieni, mija tydzień, a Ty nadal stoisz w tym samym miejscu, a Twoje rany nie zabliźniły się ani trochę. Wmawiasz sobie, że jest lepiej, że tym razem odpuścisz. Unosisz głowę do góry i połykasz łzy, bo masz dość bycia słabą, chociaż wewnętrznie cała się trzęsiesz i nie ma już w Tobie nic co walczy. Próbujesz sprzedać wszystkim bajkę o byciu szczęśliwym, a w rzeczywistości modlisz się, aby ktoś Cię odciął od tego bólu jak od respiratora./esperer
|
|
 |
|
Może zaraz przed tym jak Ty się pojawiłeś w moim życiu przestałam wierzyć w miłość,a może to właśnie stało się zaraz po tym jak z niego zniknąłeś,nie wiem i już nawet nie jestem w stanie przywołać tych wspomnień,bo wszystko to widzę jakby przez mgłę,coś było,ale nie wiem co dokładnie i wcale wtedy nie byłam pijana,oh,byłam najtrzeźwiejszą osobą na świecie,ale co mi po tym,skoro i tak nie umiem sobie przypomnieć,co wtedy myślałam i czułam.I wiem,że to krzywdzące,jeśli powiem,że się zmieniłam przez Ciebie,bo na pewno tak nie było,to po prostu moja własna decyzja,to ja jestem za to odpowiedzialna i nie lubię gdy bierzesz to na siebie,bo odkąd pamiętam,taka byłam i nie potrafię,nawet nie chcę się zmieniać.I cholera,gubię się w tych wspomnieniach,bo jesteś Ty,a zaraz w głowie mam obraz innego faceta,który całuje moje usta,a zaraz po tym znów Ty i znów ktoś inny i tak w kółko.I już nie jestem pewna,czemu tak po prostu mnie nie zostawiłeś i chyba właśnie doceniam Twoją miłość./believe.me
|
|
|
|