 |
nie umiem rozmawiać z Tobą i się nie uśmiechać. nieświadomie poprawiasz mi humor samym swoim bytem ♥
|
|
 |
nawet kiedy próbuję się na Ciebie wkurwić, ty zawsze zamykasz mi usta pocałunkiem, bo wiesz, że przez to mięknę ♥
|
|
 |
czas powolnym lekarstwem na cierpienie
|
|
 |
|
Stoję na przerwie, niedaleko schodów i gadam z przyjaciółką. Pokłóciłam się wcześniej z najlepszym kumplem, więc humor miałam do bani. W końcu zauważyłam, że on własnie usiadł na schodach i patrzył się na mnie. 'Sorry, muszę coś załatwić.' Rzuciłam do niej i stanęłam naprzeciwko niego. Ten spojrzał się na mnie, przepraszając. Usiadłam obok niego, wtulając się. 'Kurde, mała. Nawet nie wiesz, jak mi będzie Ciebie brakować, gdy mnie wezmą, czy coś.' Walnęłam go w brzuch. 'Na razie o tym nie myśl.' Powiedziałam, dając mu buziaka w policzek. Wtedy przyszedł mój ówczesny chłopak. 'Nie przeszkadzam?' Zapytał, podnosząc mnie do góry, przystawiając do ściany i blokując jakiekolwiek przejście. 'Wiesz, czasami tak bywa, że .. ' Zaczęłam, lecz ten uciszył mnie pocałunkiem. 'Ej, gołąbeczki. To już jest koniec tej przerwy, dokończycie na następnej.' Skomentował nauczyciel. 'Albo dobra, usprawiedliwię was.' Dodał, gdy nie odrywaliśmy się od siebie. // landrina
|
|
 |
i choć teraz cierpię, to wiem że mi przejdzie, że zakocham się ponownie, znajdę tego jedynego, choćbym musiała cierpieć przez wielu innych facetów, nie poddam się, bo wierzę w miłość do końca życia, przy odpowiedniej osobie. ♥
|
|
 |
a ja dopiero po dwóch latach dałam sobie radę ze uczuciami i usunęłam twój numer telefonu i gg. bo teraz nie kocham już Ciebie, tylko nasze wspomnienia.
|
|
 |
pamiętam jak zawsze mi słodziłeś, ciągle powtarzałeś, że mnie kochasz, ale kiedy wszystko zaczęło się pierdolić, nie chciałeś o to walczyć. DLACZEGO?
|
|
 |
zgubiłam się w tym pierdolonym świecie.
|
|
 |
wiesz dlaczego zabraniam ci chodzić na bakę, dlaczego złoszczę się kiedy jesteś zjarany? ponieważ, Cię kocham i troszczę się o Ciebie. jesteś moim przyjacielem, nie wiem co bym zrobiła, gdybyś mnie zostawił samą na tym zasranym świecie. zrozum to. / malyblondserek < 3333
|
|
 |
|
Ona wcale nie marzyła o prawdziwej miłości. Wcale nie oczekiwała księcia z bajki, wcale nie oczekiwała codziennego adorowania i tych wszystkich wywyższonych " bajerów" ...Chciała tylko faceta, który by ją pokochał taką jaka jest, któy by ją akceptował w pełni ..a ich związek opierał się na zaufaniu, szczerości, miłości , wsparciu i pomocy. Chciała mieć ta pewnośc, że on bezniej nie będzie umiał żyć.
|
|
 |
najciężej jest wzbić się ponad szczyt, ale bardzo łatwo upaść w najbliższy dół.
|
|
|
|