 |
|
co bym chciała na mikołaj, pod choinkę, na urodziny? nic, ponieważ nic nie zastąpi mi przyjaciółek, które rok temu jeszcze były.. nic nie zastąpi mi jego dłoni, uśmiechu i tych oczu, nic nie zastąpi mi spacerów nad ranem, nic nie zastąpi tamtych chwil szczęścia, bo wiesz.. trudno byłoby Ci to wszystko zapakować tato pod choinkę.
|
|
 |
|
spale dla Ciebie miasto, gdy szepniesz mi do ucha i poprosisz bym pokazała Ci światło.
|
|
 |
|
Czujesz się prawie zawstydzony,
że ktoś może znaczyć dla ciebie tak wiele,
że bez niego czujesz się nikim.
|
|
 |
|
i życzę Ci byś nie musiała oglądać się wstecz by móc być szczęśliwą i cieszyć się z drobiazgów.
|
|
 |
|
biliśmy. przeminęliśmy. kolejna zima...
|
|
 |
|
codziennie powtarzałeś, że nigdy o mnie nie zapomnisz. coś chujową pamięć masz.
|
|
 |
|
Zazwyczaj nie zastanawiałabym się,
o czym myślałam deszczowego popołudnia.
Teraz nie muszę, jestem pewna,
że każdym pochmurnym popołudniem,
chodzę po parku i myślę o Tobie,
kiedy papieros moknie,
a łzy mieszają się z deszczem.
|
|
 |
|
kochaj mnie ustami, dłońmi też mnie kochaj. troszcz się o mnie swoimi obojczykami i opuszkami palców, a gdy zasnę otulaj mnie ciepłem myśli, ale proszę nie rób ze mnie małej dziewczynki wiesz, że tego nie cierpię.
|
|
 |
|
chcę być lepsza, uśmiechać się częściej i całą twarzą, chcę hipnotyzować wzrokiem i uśmiercać nim kiedy zechcę, chcę pisać cudowne teksty i śpiewać jak fine frenzy, ale schodząc na ziemię : jestem zimna, ogołocona z talentów i częściej rzygam z przepicia niż się uśmiecham.
|
|
 |
|
zdarzają się dni kiedy wodę mylisz z wódką, a miłość z obojętnością. no cóż bywa...
|
|
 |
|
jesteś kimś tam w moim życiu. odszedłeś kiedyś tam. czuję do Ciebie jeszcze coś tam.
|
|
|
|