 |
Jesteśmy odpowiedzialni za ludzi, z którymi żyjemy.
|
|
 |
teoretycznie mam was wszystkich w dupie. nie obchodzi mnie czy ktoś ze mną jest, czy może jestem sama. nie obchodzi mnie czy ktoś się o mnie martwi, czy ktoś o mnie myśli, wspomina. mam gdzieś, czy ktoś jest ze mną szczery, czy kłamie w żywe oczy. nie interesuje mnie miłość, zaufanie, bliskość... lecz w praktyce wygląda to tak, że płaczę w poduszkę i pragnę żeby mnie ktoś przytulił.
|
|
 |
związki na odległość? przepraszam ja w nie nie wierze. bo nawet kiedy gorące uczycie jest między wami, nie możecie ogrzać się ciepłem waszych serc. nie czujecie nic pozna tych kilometrów które was dzielą. nie wiedzie czy druga osoba tęskni czy właśnie o tobie zapomina. niczego nie jesteś pewien i błądzisz gdzieś w głębokiej za przeproszeniem dupie, nie potrafiąc znaleźć dla siebie miejsca. I nie potrafiąc znaleźć miejsca na inne myśli niż tylko: czy kocha, czy tęskni, czy jeszcze coś czuje, czy mu zależy..
|
|
zua dodał komentarz: do wpisu |
19 marca 2013 |
zua dodał komentarz: do wpisu |
19 marca 2013 |
 |
jesteście parą od paru miesięcy. w waszym związku wystąpiły wyznania miłosne i inne miłe słówka. dużo razem przeżyliście: dużo radości, śmiech, masę wspólnych chwil, które ciężko wymazać z pamięci. a mimo to, nadal zastanawiasz się czy warto w to dalej brnąć. nie jesteś pewna swoich uczuć. niby Ci zależy i nie chcesz go stracić, lecz nadal myśli w twojej głowie nie dają Ci spokoju. czy warto? ..
|
|
 |
chciałabym w końcu przestać bać się o to, że stracę chłopaka, przyjaciółkę. chciałabym wiedzieć, że oni zawsze, chodź by nie wiem co się działo, żeby zawsze byli przy mnie. szkoda tylko, że ta miłość nie jest tak trwała i przy najgłupszej próbie wszystko może się rozpierdolić.
|
|
 |
szczerze mówiąc mogłabym znowu zacząć naprawdę szczerze kochać, zacząć bezgranicznie ufać i uśmiechać się. mogłabym się w to wkręcić, mogłaby mi zacząć naprawdę mocno zależeć. ale chyba nawet nie chce tego robić. nie chce poczuć za mocno, aby nie zostać zranionym. nie chce ufać, aby potem się zawieść. nie chce znowu abym przez cały roku czasu płakała po nocach i nie potrafiła się ogarnąć. jestem słaba, cholernie słaba. boję się życia..
|
|
 |
to smutne. smutna, kiedy blizny z przeszłości zostały w twoim sercu, przez co nie dopuszczają uczuć do innych osób. to te blizny, które cię niszczą od środka. przez które stałaś się tą oschłą skuą bez uczuć.
|
|
 |
mam wrażenie że są we mnie dwie osoby, dwa zupełnie inne charaktery, wie odrębne dusze, które nie mogą się połączyć. jedna osoba to wrażliwa kochająca bezustannie uśmiechnięta dziewczynka, która ufa ludziom i nie boi się życia. druga osoba to skrzywdzona dziewczyna, która nie potrafi kochać, ufać, współczuć, która w ogóle nie ma w sobie uczuć. to osoba, do której pare osób chciało się zbliżyć, jednak nie dało się. jest zbyt skrzywdzona, i rozczarowana. boi się kochać. koi się znowu być tak cholernie zraniona jak kiedyś
|
|
 |
zdałam sobie sprawę, że ja jestem naprawdę wyjątkowo upośledzona uczuciowo. zawsze musi ktoś przy mnie być. nie potrafię być sama, zawsze kogoś potrzebuję i muszę mieć kogoś na kim moge polegać. od zawsze. od kiedy pamiętam musiałam mieć kogoś przy sobie. nigdy nie potrafiłam radzić sobie z samotnością. nie chciałam być samotna. ludzie tak naprawdę wiele mi pomogli w życiu. nawet jeśli byli tylko po to żebym nie czuła się samotna.
|
|
|
|