mam wrażenie że są we mnie dwie osoby, dwa zupełnie inne charaktery, wie odrębne dusze, które nie mogą się połączyć. jedna osoba to wrażliwa kochająca bezustannie uśmiechnięta dziewczynka, która ufa ludziom i nie boi się życia. druga osoba to skrzywdzona dziewczyna, która nie potrafi kochać, ufać, współczuć, która w ogóle nie ma w sobie uczuć. to osoba, do której pare osób chciało się zbliżyć, jednak nie dało się. jest zbyt skrzywdzona, i rozczarowana. boi się kochać. koi się znowu być tak cholernie zraniona jak kiedyś
|