 |
Widziałem Cię rano przechodząc pod blokiem,
nie znamy się, za to spotkaliśmy się wzrokiem,
Had, na głowie kaptur, wiesz trudny dzieciak,
pewnie z góry potraktowałaś mnie jak śmiecia,
uliczny poeta, co jest ze mną nie tak?
przetarte dżinsy i zdarta podeszwa,
to, że mam brzydszy outfit niż pani,
nie oznacza, że chcę ją zgwałcić czy zabić,
zgrzytam zębami, gdy krzywo na mnie patrzą,
pytam co dla nich ma prawdziwą wartość,
nie musisz mnie lubić, warto posłuchać,
wiem, moja morda zaufania nie wzbudza,
raczej kawał drania na pierwszy rzut oka,
nie jak piękni playboye świecący jak brokat,
wszystko na pokaz, bo wolą mieć niż być,
co z tego, prędzej zaufasz im niż mi. / HiFi Banda - a my
|
|
 |
Gdy wychodziła z klubu patrzył na nią ukratkiem,
zawsze odprowadzał ją wzrokiem pod klatkę,
był z nią zawsze za ręke myślami,
gdy zamykała drzwi, myślał, że się zapali,
znikał za rogiem każdego dnia tak samo,
i myślał, ile jeszcze dni, czekając na nią,
będzie stał i myślał, i co będzie, jak przyjdzie
lub co zrobi sam, jeśli nigdy nie wyjdzie.
Za każdym razem, gdy patrzył w jej okno,
wiedział, że ostatnie piętro jest wysoko,
szukał nadziei w księżycu, który odbijał blask w jej szybach,
gdy chyba chodziła spać. Gasło tam światło regularnie o drugiej. / HiFi Banda - Noc nie daje snu
|
|
 |
To nie prawda, że mam schizy, że nie widzę nic w oczach.
I nie wierzę w to, że nigdy nie będę potrafiła kochać.
Wole czekać na prawdziwość niż przejechać się do donikąd.
|
|
 |
Dlatego nie odejdę stąd pod byle pretekstem.
|
|
 |
Nie mam gwarancji na szansę i nie mam szans na gwarancję.
|
|
 |
Tylko patrz i spojrzeniem wyznawaj mi miłość.
|
|
 |
Chcę coś, o czym zapomnimy.
|
|
 |
Tylko Bóg wie, jeśli jest, którą drogę wybrać.
|
|
 |
Ona stała w objęciach, wciąż piękna. Nagle zamarła, kiedy mnie spostrzegła. "Przed bramą piekła szukamy skrawka nieba" - rzekła to, po czym dodała 'przebacz'. Miała łzy w oczach, jak najlepszy aktor. Obok niej chłopak przezwyciężył zazdrość. Odszedł powoli, zostaliśmy sami. Ja i ona ponad wspomnieniami. Chciała wrócić, ja nie miałem do czego. Pożegnałem się, ze smutkiem spojrzałem w niebo. Zostałem sam na cmentarzu w święto zmarłych, oparty o nagrobek, przy śpiewie hien cmentarnych. Pośród abstrakcji nieznane wiatry wieją. Pytasz o jej imię ? Nazwali ją nadzieją...
|
|
 |
Mimo mrozu muszę z Tobą iść. Mimo mrozu mego serca nie pokrywa lód.. / B.A.K.U. - Pomimo
|
|
 |
Czuję ból z każdym moim potknięciem, gdy jak koło ratunkowe wyciągasz mnie na powierzchnię. / B.A.K.U. - Pomimo
|
|
 |
Idę na długi spacer, mimo mrozu. Chcę być sama, tylko z Tobą, zrozum. Potrzebuję opieki i dobrej rady, Twojej ręki, pomocy i wiary. < 3 / B.A.K.U. - Pomimo
|
|
|
|