 |
|
Można spędzać minuty, godziny, dni, miesiące
na analizowaniu tego, co się stało,
na próbie poskładania, co się rozsypało,
na myśleniu, co mogło, co powinno, co miało się stać
lub cisnąć tym wszystkim w kąt i dać sumieniu odpocząć.
|
|
 |
|
nie da się tego opisać w jakim jestem nastroju,
nie da się opisać złamanego serca.
|
|
 |
|
'- o czym marzysz?
- marzę o tym, żeby wszystkie złamane serduszka
znów znalazły swoje prawdziwe szczęście..
- Ale dlaczego akurat o tym?
- bo w nich miedzy innymi jest moje...
|
|
 |
|
Zaczęłam nocą kochać bezsennie,
w dzień nienawidzić siebie.
|
|
 |
|
Nie obiecuję Ci , że zapomnisz. Nigdy nie zapomnisz , ale nauczysz się żyć z tą świadomością. Będziesz mogła patrzeć na Niego i słuchać Jego głosu , a później odejdziesz by pocałować człowieka , który zastąpi Jego miejsce. Nie obiecuję Ci , że już nigdy nie będziesz o Nim myślała. Będziesz , ale ze spokojem.. Obiecuję Ci , że nauczysz się żyć bez Niego. I nie potrzebujesz nikogo , bo sama to potrafisz.
|
|
 |
|
kocham Cię. możesz robić sobie wszystko. możesz się ze mnie śmiać, możesz na mnie krzyczeć, możesz mnie nienawidzić, możesz mnie wyzwać. możesz mieć inną. możesz wszystko ! kocham Cię i koniec. ale pewnego dnia przyjedzie ktoś inny. przestane Cie kochać.
|
|
 |
|
Za każdym razem, gdy myślała,
że są szanse, on właśnie je przekreślał.
|
|
 |
|
wśród dymu papierosów.. i wielu nudnych rozmów..
szukam Ciebie.
|
|
 |
|
szczęśliwym jest się wtedy, gdy kładziesz się jak najwcześniej spać tylko dlatego, że nie możesz się doczekać kolejnego poranka. gdy uśmiechasz się głupio nawet do filiżanki popołudniowej kawy. kiedy splątane słuchawki, nie są w stanie wyprowadzić Cię z równowagi. i nie potrzebujesz zjeść tabliczki czekolady bo wystarczy Ci przelotny uśmiech jednego z obcych przechodniów. / abstracion
|
|
 |
|
siedzieli naprzeciwko siebie na chodniku. on patrzył jej głęboko w oczy, jak nikt potrafił zahipnotyzować spojrzeniem. dziewczyna upajała się jego ciemnoniebieskimi tęczówkami. nie wiedziała jednak, że patrzy w nie po raz ostatni. - musimy się rozstać. - powiedział swoim aksamitnym głosem. po chwili jej oczy zaszkliły się łzami. do tego stopnia, że chłopak widział w nich swoje odbicie. - zapomnij. - pocałował ją w czoło. odszedł. / irresolute
|
|
 |
|
Ten misiek od ciebie się ze mną zestarzeje. Jemu wypadnie z łapek to wściekle różowe serce, urwie się mu kokarda z włochatej szyjki, to on będzie miał naderwane ucho. A ty się ciesz, bo uniknąłeś tych skutków ubocznych.
|
|
|
|