![dlaczego nie odebrałaś? bo tańczyłam do mojego dzwonka .](http://files.moblo.pl/0/7/66/av65_76684_tumblrlv35mvy7n61qe636k.png) |
- dlaczego nie odebrałaś? - bo tańczyłam do mojego dzwonka .
|
|
![siedzieliśmy w parku ciesząc się cudowną pogodą. podeszłam do ulubionego drewnianego pomostu siadając na nim. Damian podszedł do mnie i usiadł obok. zdjęłam mu z głowy czapkę bawiąc się nią. 'to Twoja ulubiona' powiedziałam oglądając ją. 'ulubiona ulubiona' dodał patrząc na mnie. oddałam mu ją po czym patrząc na jezioro zapytałam: ' a gotów byłbyś oddać za mnie coś ulubionego coś co tak bardzo cenisz?'. pokręcił nosem spojrzał na czapkę a następnie w niebo. 'no wiesz .. w sumie to czasem nie lubię tego swojego życia a to miało być coś co lubię. ale wiesz? oddałbym je za Ciebie bez zastanowienia' powiedział po czym pocałował mnie. uśmiechnęłam się i wtulając się w Niego dodałam:' jesteś cudowny'. zaśmiał się po czym pewnym siebie głosem dodał: 'kurde wiem' łapiąc mnie za rękę podnosząc i zabierając do kawiarni na ulubioną kawę. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/7/66/av65_76684_tumblrlv35mvy7n61qe636k.png) |
siedzieliśmy w parku, ciesząc się cudowną pogodą. podeszłam do ulubionego, drewnianego pomostu, siadając na nim. Damian podszedł do mnie, i usiadł obok. zdjęłam mu z głowy czapkę, bawiąc się nią. 'to Twoja ulubiona' - powiedziałam, oglądając ją. 'ulubiona,ulubiona' - dodał, patrząc na mnie. oddałam mu ją, po czym patrząc na jezioro zapytałam: ' a gotów byłbyś oddać za mnie coś ulubionego, coś co tak bardzo cenisz?'. pokręcił nosem, spojrzał na czapkę, a następnie w niebo. 'no wiesz .. w sumie to czasem nie lubię tego swojego życia, a to miało być coś co lubię. ale wiesz? oddałbym je za Ciebie, bez zastanowienia' - powiedział, po czym pocałował mnie. uśmiechnęłam się, i wtulając się w Niego dodałam:' jesteś cudowny'. zaśmiał się, po czym pewnym siebie głosem dodał: 'kurde, wiem', łapiąc mnie za rękę , podnosząc i zabierając do kawiarni na ulubioną kawę. || kissmyshoes
|
|
![mieliśmy jechać do cioci Damiana na obiad. ubrałam białą sukienkę szpilki i dobrałam biżutrerię.nagle zadzwonił telefon.dzwonił Nasz wspólny przyjaciel który 'ma kłopoty i potrzebuje Nas '.od razu tam pojechaliśmy. gdy dotarliśmy na miejsce zobaczyliśmy przyjaciela wraz z dwoma kumplami próbującego wypchać auto terenowe z błota nie szło im to mieli za mało osób.staliśmy z Damianem patrząc się na siebie.nagle na mojej twarzy pojawił się uśmiech.Damian zdążył tylko powiedzieć:'nie no co Ty?!' gdy ściągnęłam buty złapałam Go za rękę i w białej sukience pobiegłam w najgorsze błoto po to by pomóc wypchać im samochód.po kilku minutach udręki udało się.odeszliśmy kawałek dalej ja w czarnej już sukience rozczochrana Damian w koszuli z plamami błota.przyjaciel patrzył na Nas i nie mógł uwierzyć.'jesteście niesamowici' dodał.spojrzałam na Niego i popychając w ogromną ciapę błota i wywracając się razem z Nim dodałam:'chłopie czego się nie robi dla przyjaciół'. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/7/66/av65_76684_tumblrlv35mvy7n61qe636k.png) |
mieliśmy jechać do cioci Damiana na obiad. ubrałam białą sukienkę,szpilki i dobrałam biżutrerię.nagle zadzwonił telefon.dzwonił Nasz wspólny przyjaciel,który 'ma kłopoty i potrzebuje Nas '.od razu tam pojechaliśmy. gdy dotarliśmy na miejsce,zobaczyliśmy przyjaciela, wraz z dwoma kumplami,próbującego wypchać auto terenowe z błota-nie szło im to,mieli za mało osób.staliśmy z Damianem patrząc się na siebie.nagle na mojej twarzy pojawił się uśmiech.Damian zdążył tylko powiedzieć:'nie,no co Ty?!',gdy ściągnęłam buty,złapałam Go za rękę,i w białej sukience pobiegłam w najgorsze błoto,po to by pomóc wypchać im samochód.po kilku minutach udręki,udało się.odeszliśmy kawałek dalej-ja w czarnej już sukience,rozczochrana,Damian w koszuli z plamami błota.przyjaciel patrzył na Nas i nie mógł uwierzyć.'jesteście niesamowici'-dodał.spojrzałam na Niego, i popychając w ogromną ciapę błota,i wywracając się razem z Nim,dodałam:'chłopie,czego się nie robi dla przyjaciół'.||kissmyshoes
|
|
![siedzieliśmy na boisku pijąc piwo.'nudy cholerne' powiedział nagle jeden z kumpli dopijając browara.gadałam właśnie z koleżanką więc zbytnio nie przejęłam się Jego znudzeniem.'chodźmy gdzieś' powiedział ktoś z grupy.'na cmentarz' odpowiedział Damian.kumple się zaśmieli.spojrzałam na Niego siedział ze wzrokiem wbitym w ziemię obdrapując z nerwów butelkę.'i co Cię w tym tak śmieszy kurwa? że chce przyjaciela odwiedzić?' wydarł się nagle w kierunku kumpla.ten nalge spoważniał ja nie odezwałam się słowem.Damian wstał i wkurwiony poszedł z boiska. wszyscy milczeli. godzinę później znalazłam Go siedział na cmentarzu przy grobie przyjaciela. uśmiechnięty z entuzjazmem w oczach mówił coś do zdjęcia na nagrobku. tak On nadal żyje ich przyjaźnią bo jak kiedyś powiedział jest ona na śmierć i życie i nigdy z niej nie zrezygnuje. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/7/66/av65_76684_tumblrlv35mvy7n61qe636k.png) |
siedzieliśmy na boisku,pijąc piwo.'nudy cholerne'-powiedział nagle jeden z kumpli,dopijając browara.gadałam właśnie z koleżanką,więc zbytnio nie przejęłam się Jego znudzeniem.'chodźmy gdzieś'-powiedział ktoś z grupy.'na cmentarz'-odpowiedział Damian.kumple się zaśmieli.spojrzałam na Niego-siedział ze wzrokiem wbitym w ziemię, obdrapując z nerwów butelkę.'i co Cię w tym tak śmieszy,kurwa? że chce przyjaciela odwiedzić?'-wydarł się nagle w kierunku kumpla.ten nalge spoważniał, ja nie odezwałam się słowem.Damian wstał, i wkurwiony poszedł z boiska. wszyscy milczeli. godzinę później znalazłam Go - siedział na cmentarzu, przy grobie przyjaciela. uśmiechnięty, z entuzjazmem w oczach mówił coś do zdjęcia na nagrobku. tak, On nadal żyje ich przyjaźnią - bo jak kiedyś powiedział, jest ona na śmierć i życie i nigdy z niej nie zrezygnuje. || kissmyshoes
|
|
![siedzieliśmy ekipą na boisku. nie byłam wtedy jeszcze z Damianem w sumie tylko się kumplowaliśmy. piliśmy a gorąc nie dał Nam nawet oddychać. było jakoś ponad 30 stopni. wzięłam piwo i poszłam usiąść na schody do cienia bo słońce nie dawało za wygraną. poszedł za mną Damian. zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy. po skończeniu rozmowy spojrzał na mnie i marszcząc czoło powiedział: ' Ty jesteś jakaś dziwna. a ja lubię dziwne osoby bardzo'. uśmiechnęłam się dodając: ' to groźba?'. wstał i odszedł kawałek po czym odrzucił mi mój telefon który musiał zabrać mi przez moją nieuwagę. ' groźba? jak najbardziej numer już mam teraz będę pisał codziennie' dodał cwaniacko się uśmiechając. patrzyłam jak odchodzi bujając się w szerokich spodniach i ogromnej koszulce a przy okazji nie mogąc zrozumieć kiedy zabrał mi telefon. i faktycznie od tej pory pisał codziennie i osiągnął to czego chciał. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/7/66/av65_76684_tumblrlv35mvy7n61qe636k.png) |
siedzieliśmy ekipą na boisku. nie byłam wtedy jeszcze z Damianem - w sumie tylko się kumplowaliśmy. piliśmy, a gorąc nie dał Nam nawet oddychać. było jakoś ponad 30 stopni. wzięłam piwo, i poszłam usiąść na schody do cienia, bo słońce nie dawało za wygraną. poszedł za mną Damian. zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy. po skończeniu rozmowy spojrzał na mnie i marszcząc czoło powiedział: ' Ty jesteś jakaś dziwna. a ja lubię dziwne osoby, bardzo'. uśmiechnęłam się, dodając: ' to groźba?'. wstał, i odszedł kawałek, po czym odrzucił mi mój telefon, który musiał zabrać mi przez moją nieuwagę. ' groźba? jak najbardziej, numer już mam, teraz będę pisał codziennie' - dodał, cwaniacko się uśmiechając. patrzyłam jak odchodzi, bujając się w szerokich spodniach i ogromnej koszulce, a przy okazji nie mogąc zrozumieć kiedy zabrał mi telefon. i faktycznie - od tej pory pisał codziennie, i osiągnął to czego chciał. || kissmyshoes
|
|
![Codziennie rano wstaje ogarniam twarz włosy rzęsy ubrania praktycznie wszystko bezproblemowo. jedyne czego ogarnąć w życiu nie mogę to matematyki uczuć i.. życia.](http://files.moblo.pl/0/7/66/av65_76684_tumblrlv35mvy7n61qe636k.png) |
Codziennie rano wstaje, ogarniam twarz, włosy, rzęsy, ubrania, praktycznie wszystko bezproblemowo. jedyne czego ogarnąć w życiu nie mogę to matematyki, uczuć i.. życia.
|
|
![Popatrz na mnie. Później na siebie i znów na mnie. Zazdrościsz nie? :D](http://files.moblo.pl/0/7/66/av65_76684_tumblrlv35mvy7n61qe636k.png) |
Popatrz na mnie. Później na siebie i znów na mnie. Zazdrościsz, nie? :D
|
|
![Tak jestem osobą z chorobą psychiczną zwaną zakochaniem.](http://files.moblo.pl/0/7/66/av65_76684_tumblrlv35mvy7n61qe636k.png) |
Tak, jestem osobą z chorobą psychiczną, zwaną zakochaniem.
|
|
![Nie ciesz do mnie mordy bo i tak Cię nie lubię.](http://files.moblo.pl/0/7/66/av65_76684_tumblrlv35mvy7n61qe636k.png) |
Nie ciesz do mnie mordy, bo i tak Cię nie lubię.
|
|
![przyszłam do domu ze szkoły i zastałam Damiana siedzącego w kuchni. spojrzałam na Niego w Jego oczach widać było żal tęsknotę i smutek. nie mówił nic pociągnął mnie za rękę bym usiadła mu na kolanach. wtulił się we mnie i cicho wyszeptał: 'chcę wrócić'. spojrzałam na Niego lekko się uśmiechając. pocałowałam po czym ze łzami w oczach powiedziałam:'tak wróć'. przytulił mnie tak mocno że ledwie mogłam oddychać. pogłaskał po policzku i dodał: 'pieprzone pięć dni bez Ciebie były piekłem. już nigdy na to nie pozwolę'. uśmiechnęłam się jednak po chwili na mojej twarzy zagościł smutek. 'a wyjazd do pracy?' zapytałam z żalem w głosie. zaśmiał się i łapiąc mnie za rękę dodał:'oszalałaś?! a kto Ci będzie gotował'. zaśmiałam się mocno Go przytulając. tak szczęście wróciło. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/7/66/av65_76684_tumblrlv35mvy7n61qe636k.png) |
przyszłam do domu ze szkoły i zastałam Damiana siedzącego w kuchni. spojrzałam na Niego - w Jego oczach widać było żal, tęsknotę i smutek. nie mówił nic, pociągnął mnie za rękę bym usiadła mu na kolanach. wtulił się we mnie i cicho wyszeptał: 'chcę wrócić'. spojrzałam na Niego, lekko się uśmiechając. pocałowałam, po czym ze łzami w oczach powiedziałam:'tak,wróć'. przytulił mnie tak mocno, że ledwie mogłam oddychać. pogłaskał po policzku i dodał: 'pieprzone pięć dni bez Ciebie były piekłem. już nigdy na to nie pozwolę'. uśmiechnęłam się, jednak po chwili na mojej twarzy zagościł smutek. 'a wyjazd do pracy?' - zapytałam z żalem w głosie. zaśmiał się, i łapiąc mnie za rękę dodał:'oszalałaś?! a kto Ci będzie gotował'. zaśmiałam się, mocno Go przytulając. tak, szczęście wróciło. || kissmyshoes
|
|
![siedziałam z przyjacielem na schodach przed blokiem. pijąc piwo oglądaliśmy znajomych grających w koszykówkę. ' co tak zamuliłeś ? ' spytałam gdy wbił wzrok w ziemię. ' a tak jakoś ' powiedział. 'no słucham?' nalegałam na odpowiedź. ' no tak jakoś .. po prostu fajnie że jesteś ' odpowiedział. spojrzałam na Niego zdziwiona. 'co Ty wygadujesz chłopie ' zaśmiałam się. ' no serio mówię. fajnie że tu jesteś że Cię mam i że mogę Ci powiedzieć wszystko. po prostu. życie mnie cieszy bo mam przyjaciół' dopowiedział uśmiechając się. spojrzałam na Niego a następnie na kumpli grających w kosza.'no w sumie racje masz' dodałam milknąc. tak proste słowa a tak wiele dają. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/7/66/av65_76684_tumblrlv35mvy7n61qe636k.png) |
siedziałam z przyjacielem na schodach przed blokiem. pijąc piwo oglądaliśmy znajomych grających w koszykówkę. ' co tak zamuliłeś ? ' - spytałam, gdy wbił wzrok w ziemię. ' a tak jakoś ' - powiedział. 'no,słucham?' - nalegałam na odpowiedź. ' no tak jakoś .. po prostu fajnie, że jesteś ' - odpowiedział. spojrzałam na Niego zdziwiona. 'co Ty wygadujesz, chłopie ' - zaśmiałam się. ' no serio mówię. fajnie, że tu jesteś, że Cię mam, i , że mogę Ci powiedzieć wszystko. po prostu. życie mnie cieszy, bo mam przyjaciół' - dopowiedział, uśmiechając się. spojrzałam na Niego, a następnie na kumpli grających w kosza.'no w sumie, racje masz'- dodałam, milknąc. tak proste słowa, a tak wiele dają. || kissmyshoes
|
|
![staliśmy z Damianem na balkonie. była jakaś impreza. ciepły wieczór piwo w ręce a przed Nami widok miasta. zamyślił się i patrzył w jeden punkt. spojrzałam na Niego następnie w kierunku w którym patrzył. Jego wzrok skierowany był na blok przyjaciela który odszedł rok temu. oparł się o barierkę spuścił głowę w dół po czym wyszeptał: 'powinien tu ze mną być kurwa'. podeszłam do Niego mocno Go przytulając. 'nie zmienisz biegu zdarzeń' wyszeptałam. 'uwierz że gdybym tylko mógł to leżał bym tam ja. On znacznie bardziej zasługiwał na życie' powiedział po czym wszedł do mieszkania. stałam wpatrując się w blok chłopaka który odszedł od Nas w tak drastyczny sposób. patrzyłam na okno w którym od tak długiego czasu nie świeciło się światło nikt nie był w stanie wchodzić do tego pokoju ani czegokolwiek tam zmieniać bo każdy po cichu liczył że On jeszcze kiedyś tu wróci. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/7/66/av65_76684_tumblrlv35mvy7n61qe636k.png) |
staliśmy z Damianem na balkonie. była jakaś impreza. ciepły wieczór, piwo w ręce a przed Nami widok miasta. zamyślił się, i patrzył w jeden punkt. spojrzałam na Niego, następnie w kierunku w którym patrzył. Jego wzrok skierowany był na blok przyjaciela, który odszedł rok temu. oparł się o barierkę, spuścił głowę w dół po czym wyszeptał: 'powinien tu ze mną być, kurwa'. podeszłam do Niego mocno Go przytulając. 'nie zmienisz biegu zdarzeń'-wyszeptałam. 'uwierz,że gdybym tylko mógł, to leżał bym tam ja. On znacznie bardziej zasługiwał na życie' - powiedział, po czym wszedł do mieszkania. stałam, wpatrując się w blok chłopaka, który odszedł od Nas w tak drastyczny sposób. patrzyłam na okno w którym od tak długiego czasu nie świeciło się światło - nikt nie był w stanie wchodzić do tego pokoju ani czegokolwiek tam zmieniać, bo każdy po cichu liczył, że On jeszcze kiedyś tu wróci. || kissmyshoes
|
|
|
|