 |
I znowu wale krechę z myślą, że będzie tą ostatnią.
I albo się zaćpam, albo skumam, że nie warto.
I rzuciłbym to dawno, rzuciłbym to tak, o,
jak każdy z nas chociaż, to już niezłe bagno
i krzyczę 'weź mnie ratuj', kiedy patrzysz w moje oczy,
ale nie chcesz tego słyszeć, nic nie mówisz i odchodzisz. [...] Wielu z nas tu bez pracy zapierdala w drogich skokach, albo chlejmy znów do rana, gdy otworzą nowy lokal.
Rano piszę znów na projekt, albo pije znów za rogiem,
Matek dzwoni i się wkurwia, bo nie piszę znów za dobrze.
Wiem w ten sposób nie zabije kurwa wspomnień,
ale może choć na chwilę zapomnieć się uda o niej. /Bons.
|
|
 |
możesz mnie utopić wiedząc o tym , że cholernie się boję wody . wyrzucić z ostatniego pietra przez okno mnie nawet możesz.. kurwa podetnij mi żyły i śmiej się głośno widząc moją krew przesączoną miłością do Ciebie ale nigdy nie łam mi serca . / grozisz_mi_xd
|
|
 |
a w snach? brzegiem dłoni przejeżdżam po jego policzku, poranny zarost delikatnie gryzie w skórę. czuję w powietrzu zapach jego perfum, tak subtelny jak zazwyczaj, i to nagłe ciepło, które odczuwam, kiedy jest obok, kiedy tylko przybliża się, tak ostrożnie, będąc coraz bliżej. dotyk, kruchy cios, nieco zbliżenia, klatka oparta o klatkę, słyszę ciche bicie serca, jego echo wydobywające się gdzieś spod żeber. dziś, naprawdę jest tutaj, tak istotnie blisko, znikome milimetry ode mnie, naprawdę jest. de facto, mam Go przy sobie, definitywnie mając wszystko, to co chciałam mieć od zawsze. / endoftime.
|
|
 |
Nie mogę cię mieć to mnie najbardziej do ciebie przyciąga/.
|
|
 |
Będę czekać na ciebie tak długo, aż zrozumiesz jak bardzo mi na tobie zależy, że tylko ja darzę cię tym nie wyobrażalnie wielkim uczuciem. Możesz dostrzec to dopiero tam u góry, ale chcę abyś wiedział, że nawet wtedy będę po twojej stronie./
|
|
 |
każdego dnia na nowo karmimy się kłamstwami, trwając w nich bez jakichkolwiek przeszkód, bo tak jest łatwiej? łatwiej oszukiwać samych siebie? wciąż na co dzień zabijać podświadomość, po to by pozornie wyjść na prostą? marne realia. zatruwasz własne życie, by żyć. ciągniesz za sobą stertę odmiennych pytań, tych pozostawionych gdzieś w tle tego życia, tych, na które odpowiedzi od zawsze były Ci obce. kolejne parę niezrozumiałych schematów, niezałatwionych spraw z przeszłości, łapiesz oddech, siadasz, kończysz temat. / endoftime.
|
|
 |
i udowodnię wam że potrafię, chcę i mogę.
|
|
 |
Ktoś kiedyś powiedział :' jeśli pomyślisz sobie życzenie, które nie może się spełnić, niebo będzie płakać'.Pewnej nocy zapragnęła, by ten którego kocha był jej. Uśmiechnęła się i zrobiła się śpiąca. I nigdy nie dowiedziała się, że padało całą noc.
|
|
 |
Tych chwil które przeminęły trudno jest zapomnieć, oczy swe zamykam no i widze setki wspomnień.
|
|
 |
Tych chwil które przeminęły trudno jest zapomnieć, oczy swe zamykam no i widze setki wspomnień.
|
|
 |
I nie obiecuję, że Cię nie opuszczę. Bo to zrobię. Ostatniego dnia mojego życia. A dokładnie, chwilę po jego końcu.
|
|
 |
Z kumplami wyrwaliśmy się na tydzień z wielkiego miasta. Trafiliśmy do jakiejś miejscowości nad morzem, ponad godzinę drogi z tego cholernego Londynu. Jest ciemno, zimno i mokro. Margate powoli zaczęło przepełniać się ludźmi chcącymi przechlać tą noc, więc opuściłem centrum i poszedłem w stronę plaży. Wieje, fale ostro uderzają o piasek, niczym sample o błonę bębenkowa. Ty już zapewne śpisz, lub może siedzisz i czekasz, aż dam jakiś znak życia. Tak czy inaczej, nie ma Cię obok. Zamknięcie się na Twoją miłość bolało, ale teraz powili przestaję zwracać na to uwagę. Patrząc na krople spadające z nieba myślę, ile razy przeze mnie płakałaś? Ile razy sprawiłem Ci ból? Nie umiem sobie tego wyobrazić. Powiedz, czy jesteś w stanie mi to kiedyś wybaczyć? Czy kiedyś będziesz mogła spojrzeć mi w oczy, mówiąc, że puściłaś to w niepamięć? Czy może wcześniej wspomnienie po mnie rozpłynie się, jak Twoje zapisane przeze mnie na piasku imię, zabrane przez kolejną falę. /Michaś92.
|
|
|
|