 |
|
Miałaś kiedyś tak że od jego esemesa zależało czy dzień będzie udany , oddałabyś wszystko za jeden dotyk bądź szczery uśmiech, zabiłabyś za słowo "kocham" wypowiedziane w twoim kierunku, chciałabyś budzić się i zasypiać z jego czułym " dobranoc " , droczyć się i żartować ze wszystkiego, spacerować wieczorami w świetle gwiazd z ciszą która doskonale oddawała wasze emocje, czuć jego oddech na karku i dreszcz gdy po chwili złożył na nim pocałunek, siąść pod dużym drzewem i wyryć na nim wasze inicjały z podpisem " na zawsze " , martwilibyście się o siebie tak jak matka o ukochane dziecko, zwykły polny bukiet kwiatów od niego wywoływałby szeroki uśmiech. Miałaś tak kiedyś? Nie? To nie mów że wiesz co czuję. | choohe.
|
|
 |
-co dzień na moich oczach obściskujesz się z nią, chociaż wiesz, że nie wytrzymuje tego. nadal Cię kocham, zrozum to w końcu i nie mów mi, że mam przestać pić, jarać i palić szlug za szlugiem.-wykrzyczałam na cały korytarz. nie potrafił zrozumieć, że to jest jedyny sposób, w który mogę zapomnieć o Nim chociaż na chwilę. nawet nie wie jak bardzo mi to pomaga. chuj z tym, że się uzależniam. to się wytnie, tak sobie to tłumaczę. zniknie z dnia na dzień, chociaż to nie jest takie proste jak się wydaje. dzwonek, ostatnia lekcja. czas tak wolno leciał, a ja siedząc spoglądałam na ławkę pod blokiem tuż obok, na której z nim często spędzałam czas. nie mogłam skupić się na lekcji. w myślach miliony wspomnień z tamtych dni, nie potrafię ot tak zapomnieć. gdy wyszliśmy wszyscy z klasy, jego dziewczyna pociągnęła mnie z bara. najwidoczniej usłyszała naszą rozmowę na przerwie. nie mogłabym zostawić tego w spokoju, więc odwróciłam się. -pojebało Cię? -syknęłam.zawróciła w moją strone.| gazowana,cz.1
|
|
 |
chcesz to przemyśl, nie chcesz to zostaw.
|
|
 |
nie zabij mnie tym wzrokiem przypadkiem, zazdrosna szmato. | gazowana
|
|
 |
-skarbie, przepraszam. nie wiedziałem, że to wszystko się tak potoczy, wybacz..- mówił z zaangażowaniem w głosie. -już dobrze, wszystko dochodzi do normy, to najważniejsze. zapomnijmy o tym, kocham Cię mimo wszystko coraz bardziej. z minuty na minute moje uczucia wzrastają, uwierz. -odpowiedziałam słodkim głosem i pocałowałam go w policzek. wróciliśmy do domu, gdzie spędziliśmy resztę dnia. oglądaliśmy filmy, których praktycznie nie ogarniałam, bo raz mnie zagadał, raz zaczął całować i tak w kółko. przeżyłam z nim tyle fantastycznych chwil , że mogłabym umrzeć tamtego dnia w jego ramionach. nie miałabym nic przeciwko. pierwszy raz czułam się tak wyjątkowo przy jakimkolwiek chłopaku. nikt nie dał mi tyle szczęścia, co on. | gazowana, cz. 7, koniec.
|
|
 |
zrozumiesz jak będzie za późno, tak jest zawsze. przyzwyczaiłam się. | gazowana
|
|
 |
Skoro pijemy za błędy... to Twoje zdrowie, skarbie.
|
|
 |
szłam szkolnym korytarzem z kumpelą. nagle zobaczyłam znajomą postać. to był on. szedł na wprost mnie. zatrzymał się przede mną, nie dając mi przejść. 'ejj, zejdź mi z drogi, przezroczysty nie jesteś' powiedziałam, usiłując go wyminąć. on jednak złapał mnie w pasie i przyciągnął do siebie. 'wiem. i bardzo się z tego cieszę' odparł, patrząc mi przy tym głęboko w oczy. zbliżył swoją twarz tak, że od mojej dzieliło ją kilka cm. 'i co, panna wiem wszystko nie wie, co powiedzieć?' rzekł, uśmiechając się cwaniacko. przybliżyłam moje usta do jego i połączyłam je w pocałunku. 'panna wie wszystko zawsze wie, co powiedzieć' odparłam, z uśmiechem odchodząc od niego.
|
|
 |
już na zawsze będziesz miał miejsce w tym czymś co we nie bije .
|
|
 |
Wiesz dlaczego w miłości nie zważam na wiek? Bo uczucia zależą od człowieka, a nie od daty jego urodzenia czy terminu ważności
|
|
 |
OLEJ FEMINISTKI , POKAŻ SWE CYCKI ! wwo ♥
|
|
 |
Weszłam na gg napisało do mnie 3 chłopaków, ale oczywiście nie ty . Ale to na Cb czekałam/ minidasy
|
|
|
|