 |
Znowu staniemy pod blokiem i będziemy przeklinać
Będą omijać nas bokiem, żeby z nami nie zaczynać.
My to ci z marginesu, których praca się nie ima
Będą na nas wieszać chuje, jak ciuchy na manekinach
|
|
 |
Mógłbym rzec że nie miałem dla kogo żyć,
Zamknąć się w tych czterech ścianach i pić, rozpaczać i płakać,
|
|
 |
Zamykam oczy znów spotykam Ciebie we śnie,
Ty tez mnie widzisz ale wstydzisz się powiedzieć weź mnie
|
|
 |
o szczyt walczysz latami w pół dnia z niego spadasz w dół.
|
|
 |
daję słowo,
oddałbym wszystko, żeby dziś być gdzieś z tobą.
|
|
 |
Przepraszam, że nie było mnie,
wiesz, bo to życie mnie rzuciło gdzieś,
między sukcesem, a klęską.
|
|
 |
co rok mamy za sobą rok grania i picia,
|
|
 |
choć nie raz życie spuściło nam wpierdol,
zrobi to jeszcze raz na pewno,
|
|
 |
Od fałszywego kroku po którym możesz spaść na dno
To dziwne ale wiecie co? My kochamy to bagno
|
|
 |
jedyne w co wierze to mój idol- K.
|
|
 |
wiesz jak to jest płakać codziennie ? pisać po ścianach że nienawidzisz żyć ? widzieć cienie postaci chodzących po twoim pokoju ? modlić się co chwile żeby nic gorszego sie nie stalo ? leżeć przy zapalonych całą noc w pokoju światłach ze strachu? robić wszystko żeby zapomnieć ? odurzać się ? wyrywać sobie włosy ? walić pięściami w ściane ? nie móc na siebie patrzyć w lustrze ? nie mieć komu się wygadać ? siedzieć godzinami na podłodze wpatrując się w jeden punkt ? słyszeć szepty w pokoju ? czy to normalne ?
|
|
 |
czuje się jak ktoś psychiczny, boje się samej siebie, to normalne ? nie sądze
|
|
|
|