głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika howcute

zniknąłeś jakby cię w ogóle nie było. zaczynam się zastanawiać czy moich ust nie dotykało powietrze  czy za rękę nie łapał mnie wiatr  a oddechu na moich plecach nie zostawiał przeciąg.

ansomia dodano: 5 listopada 2024

zniknąłeś jakby cię w ogóle nie było. zaczynam się zastanawiać czy moich ust nie dotykało powietrze, czy za rękę nie łapał mnie wiatr, a oddechu na moich plecach nie zostawiał przeciąg.

po tylu latach  wciąż lubię wracać do tego dnia  gdy... szliśmy wąskimi alejkami wtuleni w siebie  ktoś obcy mógłby pomyśleć że jesteśmy parą.   w sumie to poprosiłem cię o spotkanie żeby ci coś powiedzieć   rzucił odpalając papierosa.   co takiego?   zapytałam wyciągając mu z ręki szluga i rzucając go pod nogi.   co takiego? źe ciągle o tobie myślę  chciałbym mieć cię ciągle przy sobie  uwielbiam z tobą rozmawiać  uwielbiam twój uśmiech  uwielbiam widzieć cię szczęśliwą  kocham cię po prostu   syknął. milczałam  chciałam powiedzieć  że czuję do niego dokładnie to samo ale nie dałam rady  podeszłam tylko bliżej niego  stanęłam delikatnie na palcach i lekko musnęłam jego wargi.   też cię kocham   wyszeptałam i wtedy pierwszy raz od dwóch dni zobaczyłam uśmiech na jego twarzy.

ansomia dodano: 5 listopada 2024

po tylu latach, wciąż lubię wracać do tego dnia, gdy... szliśmy wąskimi alejkami wtuleni w siebie, ktoś obcy mógłby pomyśleć że jesteśmy parą. - w sumie to poprosiłem cię o spotkanie żeby ci coś powiedzieć - rzucił odpalając papierosa. - co takiego? - zapytałam wyciągając mu z ręki szluga i rzucając go pod nogi. - co takiego? źe ciągle o tobie myślę, chciałbym mieć cię ciągle przy sobie, uwielbiam z tobą rozmawiać, uwielbiam twój uśmiech, uwielbiam widzieć cię szczęśliwą, kocham cię po prostu - syknął. milczałam, chciałam powiedzieć, że czuję do niego dokładnie to samo ale nie dałam rady, podeszłam tylko bliżej niego, stanęłam delikatnie na palcach i lekko musnęłam jego wargi. - też cię kocham - wyszeptałam i wtedy pierwszy raz od dwóch dni zobaczyłam uśmiech na jego twarzy.

beztroskie  dobranoc  rzucone z twoich ust  już nawet mnie nie śmieszy. jesteś tak nieświadomy konsekwencji względem tego co zrobiłeś. teraz żadna część dnia nie jest dobra  a już na pewno nie noc.

ansomia dodano: 5 listopada 2024

beztroskie "dobranoc" rzucone z twoich ust, już nawet mnie nie śmieszy. jesteś tak nieświadomy konsekwencji względem tego co zrobiłeś. teraz żadna część dnia nie jest dobra, a już na pewno nie noc.

drogie serce  piszę do ciebie by uzmysłowić ci  że tęsknie za twoim biciem i mam nadzieję  że jeszcze kiedyś wystukasz rytm życia w mojej klatce piersiowej.

ansomia dodano: 3 listopada 2024

drogie serce, piszę do ciebie by uzmysłowić ci, że tęsknie za twoim biciem i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś wystukasz rytm życia w mojej klatce piersiowej.

przeżyj to  zobacz czy zachodu warte.

ansomia dodano: 3 listopada 2024

przeżyj to, zobacz czy zachodu warte.

chciałabym mieć znowu te marne sześć lat. chciałabym szaleć za Brathankami  nocować znów u babci  budzić się rano pod jej pierzyną  która przez noc omal mnie nie udusiła  piec z nią ciasta. chciałabym  żeby moje prace domowe ograniczały się do kilku kolorowanek i żebym z zaciekawieniem rozkminiała o miłości. cholernie bym chciała  żeby moje serce było teraz w całości  bez żadnych pęknięć i bólu kumulującego się gdzieś w jego środku  żeby tuż po pojawieniu się gwiazd  z pierwszym nocnym łykiem herbaty  wybuchnąć.

ansomia dodano: 3 listopada 2024

chciałabym mieć znowu te marne sześć lat. chciałabym szaleć za Brathankami, nocować znów u babci, budzić się rano pod jej pierzyną, która przez noc omal mnie nie udusiła, piec z nią ciasta. chciałabym, żeby moje prace domowe ograniczały się do kilku kolorowanek i żebym z zaciekawieniem rozkminiała o miłości. cholernie bym chciała, żeby moje serce było teraz w całości, bez żadnych pęknięć i bólu kumulującego się gdzieś w jego środku, żeby tuż po pojawieniu się gwiazd, z pierwszym nocnym łykiem herbaty, wybuchnąć.

łatwo jest wytrzymać ból  trudno jest znieść łaskotanie.

ansomia dodano: 3 listopada 2024

łatwo jest wytrzymać ból, trudno jest znieść łaskotanie.

co jest mała  płaczesz? przecież lubisz udawać silną.

ansomia dodano: 3 listopada 2024

co jest mała, płaczesz? przecież lubisz udawać silną.

jest taki moment w życiu każdego z nas  gdy potrafimy cieszyć się przeogromnym szczęściem  gdy potrafimy docenić życie. to wtedy  gdy mamy obok kogoś  kto jest dla nas całym światem. to ktoś  bez kogo nie wyobrażamy sobie swojego istnienia. wtedy pełnią naszego życia jest miłość  a szczęście jest tylko formą jej dopełnienia. co jest później? później przychodzi ktoś  kto nam to wszystko odbiera. za to my za wszelką cenę staramy się to odzyskać. prując sobie żyły i wyszywając serce. dosłownie.

ansomia dodano: 16 października 2024

jest taki moment w życiu każdego z nas, gdy potrafimy cieszyć się przeogromnym szczęściem, gdy potrafimy docenić życie. to wtedy, gdy mamy obok kogoś, kto jest dla nas całym światem. to ktoś, bez kogo nie wyobrażamy sobie swojego istnienia. wtedy pełnią naszego życia jest miłość, a szczęście jest tylko formą jej dopełnienia. co jest później? później przychodzi ktoś, kto nam to wszystko odbiera. za to my za wszelką cenę staramy się to odzyskać. prując sobie żyły i wyszywając serce. dosłownie.

najgorsza jest ta świadomość i poczucie  że to ostatni moment na zawrócenie. potem wpadniesz w sidła tej chorej miłości. zdajesz sobie sprawę z tego  że możesz to perfidnie olać  odejść  zapomnieć  ale wtedy on patrzy w taki sposób  że nie potrafisz chociażby drgnąć. zdobywa cię  żeby potem zaciągnąć do królestwa cierpień.

ansomia dodano: 16 października 2024

najgorsza jest ta świadomość i poczucie, że to ostatni moment na zawrócenie. potem wpadniesz w sidła tej chorej miłości. zdajesz sobie sprawę z tego, że możesz to perfidnie olać, odejść, zapomnieć, ale wtedy on patrzy w taki sposób, że nie potrafisz chociażby drgnąć. zdobywa cię, żeby potem zaciągnąć do królestwa cierpień.

na wszystko przychodzi odpowiedni moment. najwyraźniej przyszedł ten najodpowiedniejszy  żeby powiedzie ci jak bardzo ranisz mnie każdego dnia  przytulając się do  innej . jak głęboko wbijasz mi nóż w serce za każdym razem  gdy cię mijam na ulicy  a ty mnie nie zauważasz. to właśnie ten moment by wyznać ci wszystko ze szczegółami. dosłownie wszystko. czuję  że to właśnie ta chwila. czuję  jednocześnie wiedząc  że i tak tego nie zrobię. za bardzo boję się mocniejszego bólu. chociaż wiem  że mocniej już chyba boleć nie może.

ansomia dodano: 16 października 2024

na wszystko przychodzi odpowiedni moment. najwyraźniej przyszedł ten najodpowiedniejszy, żeby powiedzie ci jak bardzo ranisz mnie każdego dnia, przytulając się do "innej". jak głęboko wbijasz mi nóż w serce za każdym razem, gdy cię mijam na ulicy, a ty mnie nie zauważasz. to właśnie ten moment by wyznać ci wszystko ze szczegółami. dosłownie wszystko. czuję, że to właśnie ta chwila. czuję, jednocześnie wiedząc, że i tak tego nie zrobię. za bardzo boję się mocniejszego bólu. chociaż wiem, że mocniej już chyba boleć nie może.

mówisz  że dalej kochasz. przepraszasz  błagasz żebym ci wybaczyła. zapewniasz mnie  że nigdy więcej mnie już nie skrzywdzisz  tak? nie wierzę ci  nie wierzę w ani jedno twoje nędzne  puste słowo. nie jestem już tą naiwną zabaweczką  którą byłam gdy mnie poznałeś  więc nie waż się ponownie rozpierdalać mi życia  bo dopiero niedawno udało mi się je posklejać po twoim odejściu. udało mi się wyjść z dna do którego to ty tak beztrosko mnie wkopałeś. to bolało  wręcz rozpierdalało moje serce. patrzyłeś na moje cierpienie z uśmiechem  razem z tą szmatą  która mi ciebie odebrała. więc jak już miała cię w posiadaniu to czemu nie dała ci szczęścia? nie będę nagrodą pocieszenia  skarbie. nigdy więcej.

ansomia dodano: 16 października 2024

mówisz, że dalej kochasz. przepraszasz, błagasz żebym ci wybaczyła. zapewniasz mnie, że nigdy więcej mnie już nie skrzywdzisz, tak? nie wierzę ci, nie wierzę w ani jedno twoje nędzne, puste słowo. nie jestem już tą naiwną zabaweczką, którą byłam gdy mnie poznałeś, więc nie waż się ponownie rozpierdalać mi życia, bo dopiero niedawno udało mi się je posklejać po twoim odejściu. udało mi się wyjść z dna do którego to ty tak beztrosko mnie wkopałeś. to bolało, wręcz rozpierdalało moje serce. patrzyłeś na moje cierpienie z uśmiechem, razem z tą szmatą, która mi ciebie odebrała. więc jak już miała cię w posiadaniu to czemu nie dała ci szczęścia? nie będę nagrodą pocieszenia, skarbie. nigdy więcej.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć