 |
'Opowiem Ci kiedyś jak bardzo Cię pragnęłam. Jak przy każdym najkrótszym spotkaniu chciałam Cię mieć na własność. Jak każde słowo wypowiedziane z Twoich ust tkwiło przez długi czas w mojej podświadomości. Jak chciałam być najlepsza, doskonale dobra dla Ciebie. Opowiem Ci to wtedy, gdy serce nie będzie przyspieszało przy każdym spojrzeniu w Twoją stronę.'
|
|
 |
Wiem , że nie zaliczam się do ''tej ligii''.
|
|
 |
.. I te niebieskie świeczki na czekoladowym torcie . < 3
|
|
 |
|
Bo tylko ja mam prawo o nim przeklinać i posyłać do diabłów. Tylko ja mam prawo wyć w poduszkę, zagryzać do krwi wargi, bo znowu odjebał jakąś chorą akcję. Mogę z nim zrywać i schodzić się kilka razy w tygodniu i nic ci do tego. Mam wykupiony monopol na tego pana. I zapamiętaj jedno... Nawet gdy nazywam go skurwielem nigdy nie kochałam nikogo bardziej. /esperer
|
|
 |
|
Chcę Cię zrozumieć. Chcę sobie wytłumaczyć, że zraniłeś mnie nie dlatego, że chciałeś, ale musiałeś. /esperer
|
|
 |
Jutro rozpocznie się nowy rok w moim życiu - o wiele lepszy rok, na pewno .
|
|
 |
[2] - od kiedy związek, jak to ująłeś, ma iść na rękę? wkurwia Cię to wszystko, bo nie masz pojęcia, co u mnie. kiedy ostatni raz zapytałeś, jak leci? to banał, ale pomyśl. straciłam cholernie dobrego kumpla, bo nienawidził Ciebie, a ja zdecydowałam się z Tobą związać. rodzice już nie znoszą mojego widoku, ja w sumie też sama siebie nie znoszę. mam być zawsze w nastroju? chętna na wszystko, co zaobserwujesz w jakimś dennym filmiku, czy co sobie wymarzysz? - zaśmiał się kręcąc głową. - pierdolisz. Ona była chętna, także tu problemu nie ma. - rzucił szyderczo, wciąż się śmiejąc. - bawcie się dobrze. - wykrztusiłam ostatkami sił, zbierając się stamtąd. teatralnie zniszczył naszą pseudo miłość. teatralnie wrócił po niedługim czasie, a ja otwierając Mu w luźnych ciuchach, z włosami w nieładzie, znów się poddałam. żyłam wyłącznie dla Niego.
|
|
 |
[1] zniecierpliwiony złapał mnie za ramiona i posadził na ławce. - hamuj się. - warknęłam mierząc Go wściekle. żadne buzi na przeprosiny, żadnego dennego 'wrzuć na luz', czy chociażby ciągnięcia tego, całego absurdu i wciśnięcia mnie głębiej w zimne deski pode mną. usiadł obok, ot tak odpalił fajkę, zaciągnął się i oparł wygodnie. - pogadać musimy. o nas. - wydukał. w jednej chwili nie wiedziałam, co powiedzieć, jak spojrzeć na Niego. wstać, czy zostać. nawet uczucia pikały w sercu odwieszając awarię. - dużo się zmieniło w ostatnim czasie. i nie wiem, jak Ty, ale mi to wcale nie idzie na rękę. nasz związek. - wyjaśnił dogłębniej. odchrząknęłam, wreszcie zbierając się na spojrzenie ku Niemu.
|
|
 |
w spazmach płaczu, zdjąć z siebie uczucia, wcisnąć je do pralki, wyczyścić. zacząć na nowo, zapomnieć. a przy następnym przypadkowym spotkaniu, na nowo Cię pokochać.
|
|
 |
Pomoz mi ! Zauwaz to, ze ja cierpie....chce Twojej pomocy, potrzebuje jej ! W wielu tematach...staraj sie mnie zrozumiec, prosze !
|
|
 |
Z wygladu przypominam luzaka...ale w duszy gra mi romantyk, człowiek który potrafi kochac...ktos komu mozna zaufac...ktos prawdziwy. Chcialbym poswiecic Ci kazda sekunde swojego zycia, w kazdej jednej widze Twoje imie przed oczami..nieustannie....Myslac o naszych poczatkach, chce mi sie plakac...Tyle radosci i szczescia sie przez nas przelewalo...ale czy teraz czujesz sie tak samo szczesliwa ? Czy Ty tez potrafisz usiasc i myslec o naszym pierwszym pocalunku ? Czy te wszystkie pocalunki, zamazaly juz wizerunek tamtego...? Nie wiem..ale wierze, ze nie zamazaly.
|
|
 |
Ja Cie wciaz kocham....ale czy Ty mnie tez ? Czy Tobie tez robi sie cieplej na sercu, kiedy o mnie pomyslisz ? Ja tego nie wiem....ja nie wiem. Sam przez to przechodze codziennie...czuje, ze żar rozpala mi serce, z czystej milosci do Ciebie, wiesz o tym ? Kiedy sie usmiechasz....to chcialbym zatrzymac czas. Chcialbym pokazac Ci lepszy swiat, zabrac do krainy radosci i spelnienia marzen...ale czy Ty tego chcesz ? Czy Ty wciaz to czujesz ? Czy Ty sie juz przyzwyczailas, a miłość podała ręke rutynie ? Chcialbym znac odpowiedz na te pytania... bo moze mnie z tej strony nie znasz...ale codziennie wieczory spedzam przy oknie i patrze w strone Twojego miasta...bo to milosc. A czym jest milosc ? Milosc jest wtedy kiedy dwie osoby czuja sie jakby byly na szczycie swiata, widzac sie, myslac o sobie...ja sie tak czuje...ale czy Ty ?
|
|
|
|