 |
Choćbyś się znalazł na świata końcu
Byle jakim dworcu, nie ważne skąd i nie ważne gdzie
Ważne co masz w sercu, a drogi są dwie
Czy już wiesz, którą wybrać chcesz?
|
|
 |
rozsypałam się jak tamto pozornie idealne zwierciadło. całkiem. rozszczepiłam się, próbuję to zmienić. ale co może zrobić masa porozrzucanych wokół odłamków?
|
|
 |
Prócz pory roku nic szczególnego się nie zmieniło - słyszę. Zasłaniam półuśmiech, który pojawił się na mojej twarzy kartką papieru. Pocztówka wspomnień. Pognieciona, postrzępiona, z rozmytym tuszem tam, gdzie najwyraźniej kapnęły słone łzy. Dla Ciebie być może świat nie przyniósł niczego szczególnego, ale dla serc, które biją w tym samym rytmie uczuć kolejne tygodnie przeplatane uśmiechem, drobnymi sprzeczkami i poważniejszymi kłótniami, dniami pełnymi tęsknoty i niepewności - to wygrana. Każde kolejne 24h to kolejny dzień szczęścia. Słodkiego lub nieco gorzkiego, ale szczęścia. /happylove
|
|
 |
|
Cicho usiądę na brzegu Twojego łóżka, w oczach nie będzie łez, na twarzy nie będzie wypisanego bólu. Nie opowiem Ci też, co czułam kiedy mnie zostawiłeś. Oszczędzę Ci historii o cierpieniu, nieprzespanych nocach i okropnej tęsknocie. Jedynie szeptem wyznam jak bardzo Cię kocham i jak długo czekałam na tą chwilę, a sam domyślisz się jak wiele krzywdy wyrządziłeś mi swoim odejściem. Mam nadzieję, że właśnie wtedy bez zbędnych słów obejmiesz mnie najmocniej jak potrafisz, że pocałujesz w czoło, spojrzysz w moje oczy i tym samym obiecasz, że już nigdy nie pozwolisz mi cierpieć. Jeżeli to zrobisz ja już nie będę o niczym pamiętać. Twoja obecność wymaże cały ból i spali wspomnienia o niechcianej miłości. Pozwól mi więc przyjść. / napisana
|
|
 |
Słyszę jak cisza przelewa się przez przez palce.
|
|
 |
Przeczytałam to wszystko, całe moje moblo. Początki, chwile radości. Szczęście i smutek, osamotnienie. Z każdym słowem coraz wyraźniej dostrzegałam coś niepokojącego. Stałam się parodią moich dawnych ideałów. Kimś, kogo nie znam. Twarzą, którą ukrywam zasłaniając włosami. Oczami, pokrytymi czarnymi kreskami i tuszem. Kiedyś nie musiałam się chować. Byłam inna. Cieszyły mnie rzeczy drobne. Groteska? Zdecydowanie. Przeistoczyłam się w groteskową, przerysowaną postać. Było łatwiej, teraz walczę o przetrwanie i przegrywam. Zgubiłam się, mógłbyś mi pomóc, ale...nie wiem czy chcesz.
|
|
 |
Aż przyjdzie odrętwienie.
|
|
 |
To nie jest scena, to przeklęty wyścig zbrojeń
|
|
 |
A face that laughs every time I fall
(And watches everything)
|
|
 |
Kocham Cię, przecież wiesz.
|
|
 |
może niepotrzebnie czekam, po raz kolejny odświeżając facebooka w moim telefonie.
|
|
|
|