 |
wstała z zimnego krawężnika i obiecała sobie, że od teraz będzie szczęśliwa. wbrew swojemu zranionemu sercu, a przede wszystkim wbrew JEMU. poszła do niego. nie zważała na swoje podpuchnięte powieki czy rozmazany tusz. kiedy otworzył jej drzwi i uśmiechnął się szyderczo, plunęła mu prosto w twarz, odwróciła się i odeszła. teraz mogła zacząć nowy rozdział w swoim życiu .
|
|
 |
czasami, kiedy jest na prawdę źle, człowiek potrafi przyzwyczaić się do nieprzespanych nocy i dni, do braku apetytu, łez, które nieustannie spływają po brzoskwiniowych policzkach, a nawet do sztucznego uśmiechu, którym zakrywa się żal w sercu. są jednak dni, kiedy gorące mleko nie działa kojąco, słodka czekolada smakuje jak cytryna, zimna kąpiel nie zatrzymuje krążenia, a ulubione kanapki z serem nie rozpływają się w ustach. właśnie wtedy poskładane serce, pęka w pół na coraz to większe, i większe kawałeczki./emolalka_sony
|
|
 |
- wracamy do normalności, nic już nie czujemy, za nikim nie tęsknimy ..
|
|
 |
Koniec. Wyleczyłam się. W końcu udało mi się Ciebie pozbyć. Moja podświadomość jest wolna, a ja w końcu zaczynam żyć życiem, nie Nim. Moje serce doszło do siebie, ale to nie znaczy, że jest gotowe ponownie pokochać. O nie, już więcej nie zaryzykuję. Zbyt wiele mnie to kosztowało. Zbyt wiele brutalnych wspomnień, które powodowały bezsenność.
|
|
 |
Nienawidzę nadziei. Nie mogę znieść tego uczucia i wewnętrznej myśli która mówi Ci ' a może jednak' . Rozkłada mnie od wewnątrz, nie potrafię jej z siebie wyrzucić. Nie chcę już nią żyć, nie chcę kolejnego rozczarowania. Wolę wiedzieć , że już nigdy nie wrócisz niż żyć z myślą , że kiedyś sobie o mnie przypomnisz.
|
|
 |
gdybym miała dostać Cię pod choinkę, byłbyś obwiązany czerwoną kokardką, z karteczką na czole: ' przed użyciem dobrze się zastanów - to sukinsyn'
|
|
 |
- no co chcesz żebym ci powiedziała ? - że jesteś bezemnie szczęśliwa. - dlaczego miałabym kłamać ? - żebym mógł spać spokojnie .
|
|
 |
Stali metr od siebie. Ona wpatrzona w niego z oczami szeroko otwartymi z niedowierzania. On ze wzrokiem wbitym w ziemię i dłońmi w kieszeniach bił się z uczuciami. 'Hej, mała!' Podszedł bliżej. Wyciągnęła w jego stronę rękę i wskazującego palca. 'Nie waż się do mnie podchodzić!' Krzyknęła. Zaskoczyła go. 'Przecież możemy zacząć od nowa! Czas leczy rany.' Spojrzała na niego. Podeszła bliżej. 'Nie rozumiesz, że ja nie mogę Cię nawet dotknąć, bo wiem, że ona robiła to samo? Nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak często moje serce wygrywa marsz żałobny. Zasypiam z chusteczkami pod głową, bo wiem, że obudzę się z płaczem. Nie potrafię pogodzić się z tym, że pokochałam takiego skurwysyna, jak Ty.' Wciąż na niego patrzyła czując, jak coraz więcej łez zbiera się pod powiekami. 'Nie waż się wracać do mojego życia.' Odwróciła się, otarła łzy, otarła łzy, otarła łzy...otarła kolejne tysiące łez. /just_love.
|
|
 |
I mimo wszystko, dla niego gotowa była skoczyć z 30 piętra, nie zważajac na swój lęk wysokości, mogła pokonać wszystkie potwory z bajek, których zawsze się bała. Była w stanie znaleźć mu kobiete idealną by był szczęśliwy, nie zważając na swoje złamane serce i tą nieopanowaną i bezgraniczna miłość do niego.
|
|
 |
A gdy na koniec powiedział: "no to idź już idź", odniosłam wrażenie podobne do tego, które mam oglądając zdjęcia z dzieciństwa-...że coś było i już nigdy nie wróci.
|
|
 |
Nasze zdjęcie na pulpicie, moja cała ściana podpisana twoim imieniem, twoje zdjęcia na biurku. Duże serce na szafce a na nim napis " kocham Cię na zawsze " twoja koszula w mojej szafie i co ? ty to tak wszystko pozostawiasz? nawet nie wrócisz po tą głupią co noc mokrą od moich łez koszulę?/iskierka94
|
|
 |
A teraz... uodparniam się na słowo 'dasz radę', i chyba nawet mam alergię na 'będzie dobrze' i czuje ogromny wstręt na 'wszystko się ułoży', a wersja 'nie martw się' jest po prostu cudowna.
|
|
|
|