 |
byłeś dla mnie zawsze.mogłam zadzwonić nawet o piątej nad ranem - a w słuchawce nie usłyszeć krzyku, tylko poważne 'co jest?'. miałam Cię na wyłączność - gdy tylko coś się działo, byłam najważniejsza. wysłuchiwałeś każdego mojego problemu - i dawałałeś mi dojrzałe rady. krzyczałeś, gdy nie potrafiłam się pozbierać. nie podawałeś mi ręki - tylko motywowałeś do tego, bym sama wstała z gleby. tłumaczyłeś mi każdą emocję, każde zagranie, każde słowo, którego nie mogłam ogarnąć. mówiłeś mi o sobie wszystko. byłam pierwszą, która wiedziała o każdym Twoim problemie. potrafiliśmy się dla siebie podnieść z łóżka o godzinie czwartej , gdy tylko drugie miało problem - nie zważając na to, że o szóstej trzeba było wstać - czy to do szkoły, czy do pracy. byliśmy dla siebie tak bardzo ważni.. i wszystko po to by teraz dać mi do zrozumienia, że znaczyłam tyle co zeszłoroczny śnieg? w sumie nawet mniej - bo gdy on topniał, przejmowałeś się, że będzie błoto-a gdy traciłeś mnie,byłeś obojętny../veriolla
|
|
 |
Wiesz ja nadal tęsknię. Może nawet o tym nie wiesz, może już nie wspominasz mnie, bo często tak jest, że nieuczęszczana ścieżka porasta bluszczem, dziczeje i z czasem zanika. Ale jeśli czasem zdarza się Tobie myśleć o mnie, wspominać wspólne chwilę, to pamiętaj, że jestem i czekam.. //bereszczaneczka
|
|
 |
Można odejść na zawsze, by stale być blisko..
|
|
 |
|
“W życiu każdej kobiety jest mężczyzna, o którym nigdy nie zapomni, a który nigdy nie był jej.”
|
|
 |
Mała dziewczynka, pełna gigantycznych trosk.
|
|
 |
Widzę, każdy szczegół, każdy detal. Czuje ciepło policzka, miękkość. Jestem wciąż w stanie zaciągnąć się Twoim powietrzem, sycąc się wonią Twoich perfum pomieszanych z zapachem Twojej skóry. Wspomnienia są we mnie nadal żywe i gdy tylko mam ochotę odpływam w nie, ciesząc się znów z obecności i ognia pożądania, który widziałam kiedyś w Twoich oczach. Zakląłeś mnie w dotyk i tylko w Twoich ramionach i w Twoich dłoniach czułam się kobieco doskonała… //bereszczaneczka
|
|
 |
Każdy dzień był dla mnie jak dar, bo w każdym dniu byłeś Ty.. //bereszczaneczka
|
|
 |
Budzę się rano – pierwsza myśl - nie ma już Ciebie, nie ma Ciebie nadal. Wstaję - wykonując mechaniczne czynności. Zmuszam ciało do wykonywania ruchów. Mówię nodze – idź, mówię ręce - otwórz drzwi od łazienki. Myje zęby, myje twarz, chcę zrobić makijaż – Ale po co mi makijaż? - i tak spłynie pod wilgocią łez. Muszę się ubrać - ale w co? Ta bluzka wciąż Tobą pachnie, nie prana od ostatniego spotkania, nawet pozwoliłeś mi się wtedy przytulić do siebie.. Ten ostatni raz. //bereszczaneczka
|
|
 |
Od samego rana patrzyłam na telefon jak zahipnotyzowana, aby siłą myśli wywołać ten tak znajomy dźwięk, usłyszeć Twój ciepły głos w słuchawce, usłyszeć Ciebie. Nie opuszczałam telefonu, ani na krok chodził ze mną nawet do toalety, bo nóż, bo akurat możesz właśnie w tym momencie zadzwonić. Próbowałam skupić się na czymkolwiek innym, ale moje myśli krążyły wciąż wokół ekranu telefonu, co sekunda zerkając czy czasem nie przyszedł sms od Ciebie. To było zupełnie do Ciebie niepodobne. Jak to się stało, że nagle Cię nie ma? - A byłeś, byłeś dosyć często. Istniałeś w moim życiu codziennie, kilka razy dziennie. A teraz cisza...cisza tak głośna, że aż mi bębenki rozrywa.. //bereszczaneczka
|
|
 |
|
bereszczaneczka- mistrzyni udawania, że nic się nie stało.
|
|
|
|