  |
|
leżałam w łóżku, Damian był już w kuchni. nagle usłyszałam uderzenie czegoś o podłogę i wykrzyczane 'kurwa'. wstałam,udając się do pomieszczenia z którego usłyszałam trzask. na podłodze leżał rozbity kubek, a na krześle siedział Damian z głową spuszczoną w dół. 'co jest?' -zapytałam. ściskał pięści na głowie, z taką siłą, że na dłoni pojawiła się krew. 'co Ty robisz? co się stało? -pytałam, myśląc iż jakimś sposobem zajebał sobie kubkiem. spojrzał na mnie, a mnie zamurowało. w oczach miał łzy, a na twarzy wyrysowany smutek. 'nie wytrzymuję kurwa' -krzyczał, rycząc jak dzieciak. mi też podeszły do oczu łzy. usiadłam mu na kolanach i przytulając Go do siebie dodałam: 'uspokój się'. 'niszczymy się, kurwa. ja tego nie chcę. chcę szczęścia' - mówił. 'masz już szczęście, siedzi Ci na kolanach i obiecuje już nigdy z nich nie schodzić' -powiedziałam, całując Go. spojrzał na mnie, szepcząc: 'jak dobrze. kocham to moje szczęście'. ~kissmyshoes~
|
|
  |
|
To już nie kwestia zaufania , to problem że nie wiedziałeś jak bardzo kochałam . ~schooki~
|
|
  |
|
15 lat , niby mało. ale uwierz wiem więcej niż ci sie wydaje, mamooooo . ~schooki~
|
|
  |
|
robiłeś to zawsze z zaskoczenia, wpierdalałeś sie tam gdzie nie trzeba. ~schooki~
|
|
  |
|
Tak idealnie to zjebaliśmy, tak idealnie poskładaliśmy. ~schooki~
|
|
  |
|
Nie dokładaj mi kolejnych wspomnień, bo wiem co to łzy.. ~schooki~
|
|
  |
|
daj mi serce i go nie zabieraj, prosze. ~schooki~
|
|
  |
|
jebie sie po całości. Jebie sie moje życie ze smutkiem. ~schooki~
|
|
  |
|
ha ! wydaje ci sie że kochasz ? Mając inną co tydzień ? -.- ~schooki~
|
|
  |
|
Bo kurwa może Ci sie nie układać, możesz ryczeć nocami i walić pięściami o ściane, ale żyć musisz. ~schooki~
|
|
 |
|
Złapał ją za podbródek i tak by nie połapała się o co chodzi, pocałował ją namiętnie. Pocałunek trwał chwilę. W palcach trzymała papierosa. Zeszła z parapetu przerywając pocałunek. Wzięła ostatniego bucha i zgasiła fajkę na jego skórze. Zaczął krzyczeć z bólu - Ten ból to pikuś przy tym, co Ty zrobiłeś mnie, dupku! Teraz spieprzaj... Rozumiesz? Wyjdź z mojego życia raz na zawsze! - Krzyczała i popychała go uroniwszy łzy. Wyszedł z jej pokoju oknem. Na pożegnanie rzucił 'Kocham Cię'. Z pozoru wyglądała na załamaną, lecz w głębi duszy świętowała, że zrobiła co do niej należało.
|
|
  |
|
W teorii zawsze lepiej, niż w praktyce.
|
|
|
|