 |
Zostawiłeś we mnie ślad, choć nigdy mnie nie dotknąłeś.
|
|
 |
Było coś między nami, coś, co mogło być wszystkim, a pozostało niczym. I tylko ja to pamiętam.
|
|
 |
To, co czuję jest dla Ciebie nieużyteczne, wiem. Ale kiedyś będziesz miał wiele rzeczy za sobą i mało przed sobą. Będziesz może szukał wśród wspomnienia jakiegoś oparcia, czegoś, od czego zaczyna się rachubę lub na czym się ją kończy. Będziesz już całkiem inny i wszystko będzie inne, i nie wiem, gdzie będę, ale to nie ważne. (...)
Pomyśl wtedy, że mogłeś mieć moje sny i głos i troski i nieznane mi jeszcze pomysły. I moją niecierpliwość i nieśmiałość, że w taki sposób mogłeś mieć świat po raz drugi. A kiedy będziesz tak myślał, nie ważne będzie, żeś nie umiał, czy nie chciał tego mieć. (...) Ważne będzie tylko, że byłeś moją słabością i siłą, utratą i odzyskaniem, światłem, ciemnością, bólem – to znaczy życiem.
|
|
 |
Po każdej burzy wychodzi słońce, po każdej burzy nadchodzi postęp, czekam na burze - wicher mi ojcem, kocham się w burzy, w burzy dorosłem.
|
|
 |
cmentarz? podobno najstraszniej wygląda jesienią, gdy robi się szarawo i wieje silny wiatr. a dla mnie? strasznie wygląda nawet w najpiękniejszy letni dzień, gdy przychodzę nad jego grób i spoglądając na zdjęcia uświadamiam sobie, że on już nigdy nie wróci.
|
|
 |
z oczu można wyczytać wszystko, nieprzespane noce, intensywne zwątpienia, nadzieję, zjedzone płatki śniadaniowe, poranną kawę. dosłownie wszystko, więc zamknę je, dziś nie czytajcie nic.
|
|
 |
może jeszcze nie dzisiejszej nocy, nie za tydzień, nie za trzy miesiące, ale kiedyś na pewno. z czasem wszystko się uspokoi. rany pokryją się delikatną blizną, której nie zdołam rozdrapać. niekiedy dotknę jej tylko i przypomnę sobie. w głowie stanie mi obraz jego uśmiechu, magicznego spojrzenia. w końcu całe moje życie wróci do normy. podświadomość skończy poddawać mi chore pomysły, serce przestanie rozpaczać, a ja oduczę się kochać. wystarczy poczekać. uda się. na pewno się uda.
|
|
 |
czarne kawałki mojej wyobraźni wyszperały dziś stary karton z marzeniami, odszukałam w nich nas. nas razem.
|
|
 |
nie da się zatrzeć śladów po największej miłości życia i wymazać najcudowniejszych wspomnień w dziesięć minut.
|
|
 |
czasami życie może się znudzić. i wtedy zdarza się coś, co na zawsze nasze życie odmienia. i ono już nigdy nie ma prawa być nudne. tak samo z naszym sercem - czasami nie chce mu się kochać, aż pojawia się ktoś, kto to zmienia. i nie ma prawa być już nigdy więcej samotne, ponieważ uczucie tak silne, łączy na zawsze dwojga ludzi.
|
|
 |
miłość umiera, umiera jak kwiat na łące, motyl na niebie czy kot na drodze. tylko czy wiesz co jest najgorsze? gdy jedziesz samochodem, widzisz na drodze kota i zdajesz sobie sprawę, że hamulce odmawiają posłuszeństwa, zdajesz sobie sprawę gdy jest już za późno - ranisz siebie i kota, zabijasz miłość.
|
|
 |
gdy na nią patrzę widzę małą, bezbronną dziewczynkę choć ma ponad metr siedemdziesiąt wzrostu. małe iskierki w oczach, które z każdym dniem tracą na blasku. kłamstwo ją zabija, niszczy od środka jej małe dobre i mocno kochające serce. stawia ją przed wyborem, każe decydować. kopie ją w tyłek coraz mocniej pokazując jak z dnia na dzień życie jest bardziej podłe. jak robi z niej wredną i podłą osobę, wbrew jej woli.
|
|
|
|