głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika hienka

tyle dla mnie znaczysz. tak wiele potrafiłabym dla ciebie poświecić. skoczyłabym za tobą w ogień  a później wyszłabym z niego bez szwanku  trzymając cię za rękę. pojechałabym za tobą tysiące kilometrów stąd  nie wiedząc nawet w którą stronę poszedłeś. mogłabym się zmienić  aż tak  że nikt oprócz ciebie by mnie nie poznał. byłabym przy tobie o każdej porze dnia i nocy. byłabym na każde zawołanie. a to wszystko gdybyś wykonał ten jeden mały krok  wypowiadając słowa    będziesz ze mną?

ansomia dodano: 15 listopada 2024

tyle dla mnie znaczysz. tak wiele potrafiłabym dla ciebie poświecić. skoczyłabym za tobą w ogień, a później wyszłabym z niego bez szwanku, trzymając cię za rękę. pojechałabym za tobą tysiące kilometrów stąd, nie wiedząc nawet w którą stronę poszedłeś. mogłabym się zmienić, aż tak, że nikt oprócz ciebie by mnie nie poznał. byłabym przy tobie o każdej porze dnia i nocy. byłabym na każde zawołanie. a to wszystko gdybyś wykonał ten jeden mały krok, wypowiadając słowa - "będziesz ze mną?"

życie z dnia nadzień potrafi się kolosalnie zmienić. nawyki odchodzą w zapomnienie. zawsze po przebudzeniu pierwsze co robiłam  to przeczytanie tych prymitywnych  a jak niezwykłe wiele dających  wiadomości od ciebie. teraz telefon służy mi do podświetlenia  kiedy w nocy  w ciemności szukam zapalniczki tylko po to  aby móc usiąść na rogu łóżka i odpalić papierosa w nadziei  że uspokoi on moje serce  które wszelkimi siłami stara się wyjść na zewnątrz niczym dziecko tuż przed porodem. nie rozumiem celu tego  że byłeś. przecież wspomnienia bolą  jak żadna inna krzywda  szczególnie fizyczna. skurwysyńsko bolą. w szczególności te najpiękniejsze. wszyscy marzą o wehikule czasu. każdy oddałby wszystko  żeby go mieć. a ja oddałabym wszystko  żeby się go pozbyć. każdej z nocy.

ansomia dodano: 15 listopada 2024

życie z dnia nadzień potrafi się kolosalnie zmienić. nawyki odchodzą w zapomnienie. zawsze po przebudzeniu pierwsze co robiłam, to przeczytanie tych prymitywnych, a jak niezwykłe wiele dających, wiadomości od ciebie. teraz telefon służy mi do podświetlenia, kiedy w nocy, w ciemności szukam zapalniczki tylko po to, aby móc usiąść na rogu łóżka i odpalić papierosa w nadziei, że uspokoi on moje serce, które wszelkimi siłami stara się wyjść na zewnątrz niczym dziecko tuż przed porodem. nie rozumiem celu tego, że byłeś. przecież wspomnienia bolą, jak żadna inna krzywda, szczególnie fizyczna. skurwysyńsko bolą. w szczególności te najpiękniejsze. wszyscy marzą o wehikule czasu. każdy oddałby wszystko, żeby go mieć. a ja oddałabym wszystko, żeby się go pozbyć. każdej z nocy.

uśmiecham się  bo wiem  że pojawiłeś się PO COŚ  że nic nie zdarza się przez przypadek.

ansomia dodano: 15 listopada 2024

uśmiecham się, bo wiem, że pojawiłeś się PO COŚ, że nic nie zdarza się przez przypadek.

gdybyś wiedział co dzieje się ze mną  co noc. gdybyś zdawał sobie sprawę z tego jak leżę w mroku bliska agonii  złudnie czekając na zdawkową wiadomość. gdybyś widział jak kolejne łzy  zostawiają przezroczyste smugi na moim policzku  a niemy krzyk rozdziera moje wnętrze na pół. gdybyś czuł  to co dzieje się w moim sercu w tamtych chwilach. gdybyś miał świadomość tego  jak moje myśli uporczywie krążą wokół twojej osoby  nie dając złapać nawet chwili mentalnego oddechu. gdybym ci to wszystko powiedziała   wróciłbyś. może z litości  może z żalu i współczucia w stosunku do mnie  ale wróciłbyś.

ansomia dodano: 14 listopada 2024

gdybyś wiedział co dzieje się ze mną, co noc. gdybyś zdawał sobie sprawę z tego jak leżę w mroku bliska agonii, złudnie czekając na zdawkową wiadomość. gdybyś widział jak kolejne łzy, zostawiają przezroczyste smugi na moim policzku, a niemy krzyk rozdziera moje wnętrze na pół. gdybyś czuł, to co dzieje się w moim sercu w tamtych chwilach. gdybyś miał świadomość tego, jak moje myśli uporczywie krążą wokół twojej osoby, nie dając złapać nawet chwili mentalnego oddechu. gdybym ci to wszystko powiedziała - wróciłbyś. może z litości, może z żalu i współczucia w stosunku do mnie, ale wróciłbyś.

  powiesz mi co czujesz gdy go widzisz? czy to miłość?   nie wiem czy miłością można nazwać zamieranie gdy widzisz kawałek jego twarzy w pędzącym tłumie bo wydaje ci się  że jest już wystarczająco blisko? czy miłością można nazwać nasłuchiwanie jego kroków  chociaż wiesz  że to niemal niemożliwe by akurat przechodził? czy miłością można nazwać przypadkowe przechodzenie jak najbliżej niego  żeby chociaż zobaczyć jego uśmiech  przymknięte powieki albo usłyszeć jego śmiech unoszący się ponad tłum? czy miłością można nazwać drżenie na całym ciele gdy on się do ciebie zwróci? czy miłością można nazwać śmiech ekscytacji gdy się do ciebie uśmiechnie  pośród tych szczęśliwych ludzi  którzy wręcz nie dostrzegają uśmiechów ukochanych osób? ja właśnie tym żyję. jest to moja nadzieja na przetrwanie każdego dnia. czy miłością można nazwać modlenie się wieczorem  aby mi się przyśnił? i czy miłością można nazwać mimowolnie spływające łzy po policzkach gdy okazuje się  że był to tylko sen?   można.

ansomia dodano: 14 listopada 2024

- powiesz mi co czujesz gdy go widzisz? czy to miłość? - nie wiem czy miłością można nazwać zamieranie gdy widzisz kawałek jego twarzy w pędzącym tłumie bo wydaje ci się, że jest już wystarczająco blisko? czy miłością można nazwać nasłuchiwanie jego kroków, chociaż wiesz, że to niemal niemożliwe by akurat przechodził? czy miłością można nazwać przypadkowe przechodzenie jak najbliżej niego, żeby chociaż zobaczyć jego uśmiech, przymknięte powieki albo usłyszeć jego śmiech unoszący się ponad tłum? czy miłością można nazwać drżenie na całym ciele gdy on się do ciebie zwróci? czy miłością można nazwać śmiech ekscytacji gdy się do ciebie uśmiechnie, pośród tych szczęśliwych ludzi, którzy wręcz nie dostrzegają uśmiechów ukochanych osób? ja właśnie tym żyję. jest to moja nadzieja na przetrwanie każdego dnia. czy miłością można nazwać modlenie się wieczorem, aby mi się przyśnił? i czy miłością można nazwać mimowolnie spływające łzy po policzkach gdy okazuje się, że był to tylko sen? - można.

jedna z pułapek dzieciństwa polega na tym  że nie trzeba rozumieć  by czuć. kiedy rozum zdolny jest pojąć  co się wydarzyło  rany w sercu są już zbyt głębokie.

ansomia dodano: 14 listopada 2024

jedna z pułapek dzieciństwa polega na tym, że nie trzeba rozumieć, by czuć. kiedy rozum zdolny jest pojąć, co się wydarzyło, rany w sercu są już zbyt głębokie.

zostań moim nowym dobrem. czymś  co w każdej chwili poprawi mi humor. istotą  która przytuli mnie najczulej jak potrafi i sprawi  że będę mogła zmienić świat. proszę.

ansomia dodano: 14 listopada 2024

zostań moim nowym dobrem. czymś, co w każdej chwili poprawi mi humor. istotą, która przytuli mnie najczulej jak potrafi i sprawi, że będę mogła zmienić świat. proszę.

wiem  że to moja wina. to wszystko istniało tylko w mojej głowie. obraz jego   innego jego. w moim świecie był miły  czuły i troskliwy. potrafił dać mi to poczucie bezpieczeństwa  którego tak bardzo pragnęłam. nie potrafiłam sobie wyobrazić  że może być inaczej  że coś może pójść nie tak. ale poszło. wszystko się zawaliło  a mój ideał zginął jak niedopałka pod butem. zwykłym  białym butem.

ansomia dodano: 14 listopada 2024

wiem, że to moja wina. to wszystko istniało tylko w mojej głowie. obraz jego - innego jego. w moim świecie był miły, czuły i troskliwy. potrafił dać mi to poczucie bezpieczeństwa, którego tak bardzo pragnęłam. nie potrafiłam sobie wyobrazić, że może być inaczej, że coś może pójść nie tak. ale poszło. wszystko się zawaliło, a mój ideał zginął jak niedopałka pod butem. zwykłym, białym butem.

pamiętając  że ma zapomnieć kochała dalej. kochała i wiedziała  że zanim wymaże z pamięci te wszystkie wspólne chwile  trzymanie się za ręce  to kocham wypowiadane raz po raz  aby podkreślić moc więzi  upłynie sporo czasu. nie chciała  aby upłynął. chciała pamiętać  że on jest  że zaraz przyjdzie... mocno przytuli i znów nazwie swoim kochaniem. on już nie wróci. zakopał wielką miłość. ale ona nigdy nie powie  że był... bo chce pamiętać  że jest.

ansomia dodano: 8 listopada 2024

pamiętając, że ma zapomnieć kochała dalej. kochała i wiedziała, że zanim wymaże z pamięci te wszystkie wspólne chwile, trzymanie się za ręce, to kocham wypowiadane raz po raz, aby podkreślić moc więzi, upłynie sporo czasu. nie chciała, aby upłynął. chciała pamiętać, że on jest, że zaraz przyjdzie... mocno przytuli i znów nazwie swoim kochaniem. on już nie wróci. zakopał wielką miłość. ale ona nigdy nie powie, że był... bo chce pamiętać, że jest.

opadają ci ręce  oczy momentalnie zalewają się łzami. masz ochotę odejść z tego świata. nawet płatki z mlekiem tracą swój smak  a koleżanki denerwują jak nigdy. mam rację? to oznaki nieszczęśliwej miłości  mała.

ansomia dodano: 8 listopada 2024

opadają ci ręce, oczy momentalnie zalewają się łzami. masz ochotę odejść z tego świata. nawet płatki z mlekiem tracą swój smak, a koleżanki denerwują jak nigdy. mam rację? to oznaki nieszczęśliwej miłości, mała.

wracam myślami do naszych początków  kiedy siadał naprzeciwko obejmując mnie nogami. łapał moje dłonie w swoje i kazał mi opowiadać jak spędziłam te godziny  podczas których się nie widzieliśmy. słuchał tego mojego pierdolenia o łażeniu  obieraniu ziemniaków  sprzątaniu  moich nieudolnych próbach gotowania i innych pierdołach. opowiadałam jak zawsze przesadnie gestykulując  ale wystarczyło  że w ten specyficzny sposób zaczynał dotykać moich dłoni  a ja zapominałam języka w gębie. patrząc na niego  mającego twarz kilka centymetrów od mojej z lekko rozchylonymi ustami i przeszywającym spojrzeniem  zaczynałam jąkać się jak ostatnia popaprana i zapominałam o czym mówię. wtedy najczęściej pytał:   i co kochanie jeszcze robiłaś?   po tym pytaniu nachylał się nade mną i ustami zaczynał muskać moją szyję  najpierw delikatnie  ale od tego cholerstwa w opowiadaniu myliłam ziemniaki z mandarynkami i nie mogłam się skupić na żadnym zdaniu. nieźle na mnie działał. i do dzisiaj nic się nie zmieniło.

ansomia dodano: 8 listopada 2024

wracam myślami do naszych początków, kiedy siadał naprzeciwko obejmując mnie nogami. łapał moje dłonie w swoje i kazał mi opowiadać jak spędziłam te godziny, podczas których się nie widzieliśmy. słuchał tego mojego pierdolenia o łażeniu, obieraniu ziemniaków, sprzątaniu, moich nieudolnych próbach gotowania i innych pierdołach. opowiadałam jak zawsze przesadnie gestykulując, ale wystarczyło, że w ten specyficzny sposób zaczynał dotykać moich dłoni, a ja zapominałam języka w gębie. patrząc na niego, mającego twarz kilka centymetrów od mojej z lekko rozchylonymi ustami i przeszywającym spojrzeniem, zaczynałam jąkać się jak ostatnia popaprana i zapominałam o czym mówię. wtedy najczęściej pytał: - i co kochanie jeszcze robiłaś? - po tym pytaniu nachylał się nade mną i ustami zaczynał muskać moją szyję, najpierw delikatnie, ale od tego cholerstwa w opowiadaniu myliłam ziemniaki z mandarynkami i nie mogłam się skupić na żadnym zdaniu. nieźle na mnie działał. i do dzisiaj nic się nie zmieniło.

widziałam go tak często  że aż się zakochałam. teraz widuję go tak rzadko  że trudno mi zapomnieć.

ansomia dodano: 8 listopada 2024

widziałam go tak często, że aż się zakochałam. teraz widuję go tak rzadko, że trudno mi zapomnieć.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć