 |
Nie wyobrażam sobie , żebym mogła kochać jakieś inne serce niż Twoje.
|
|
 |
Stojąc na palcach, dotykając ustami Twych ust, dotykam nieba.
|
|
 |
Uwielbiam gdy leżysz obok mnie, gdy mnie obejmujesz. Uwielbiam wsłuchiwać się w bicie Twojego serca. Uwielbiam widzieć Cię bez koszulki. Uwielbiam gdy mnie całujesz, gdy mnie dotykasz, gdy jesteś blisko.
|
|
 |
Zakochałam się do granic własnych możliwości. Nawet nie wiedziałam, że tak potrafię.
|
|
 |
Przyjaźń jest tak samo potrzebna dla człowieka jak miłość. Dzięki Paulek ♥
|
|
 |
|
czasem tak bywa, nie każdy wygrywa . czasem bywa tak, że coś ważnego się urywa . zostaje ślad, nie można tego nie przeżywać .
|
|
 |
"Mierząc się z przeszkodą, człowiek poznaje siebie." Antoine de Saint-Exupery
|
|
 |
" Co to jest miłość? To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu. Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się, że przemókł do głębi. " JPII
|
|
 |
Jak wyglądają moje wieczory? Wieczory to godziny kiedy nie wstydzę się umierać i cierpieć na zewnątrz. To godziny kiedy nawet w powietrzu czuć pustkę oraz ten dziwny smutek. Wtedy jednak nie ma już łez, a przerażającą ciszę przerywają takty kolejnych smutnych piosenek. Wieczorami jestem sama, nie muszę już kłamać, że cieszy mnie życie. Poświęcam te chwile na próby ułożenia swojego życia w jedną całość, jednak ta układanka jest o wiele trudniejsza niż mogłam przypuszczać. Wieczorami się nie uśmiecham, niczego nie udaję. Siedzę przeglądając we wszystkich wspomnieniach swoją przeszłość i maluję palcami na jego zdjęciach resztki pokruszonej miłości. Wieczorami rozpadam się w drobne kawałki, aby nocą przy świetle księżyca zebrać się w całość i nabrać chociaż trochę sił do walki z kolejnym tak samo trudnym dla mnie dniem. Wieczorami spowiadam się niebu z mojej miłości i tęsknie, przeraźliwie za nim tęsknie. / napisana
|
|
 |
Ja już naprawdę tego wszystkiego nie chcę. Nie chcę cierpieć, czekać, tęsknić. Chciałabym wreszcie pogodzić się z tym, że Ciebie nie ma i już nie będzie, chciałabym przyzwyczaić się do myśli, że po prostu nie byliśmy sobie pisani. Niby coś nas pchnęło do siebie, ale najwyraźniej los się pomylił. Być może nigdy nie powinnam Cię spotkać, nie powinnam przyzwyczajać się do ciepła Twojego ciała i do szczęścia, które mi przynosiłeś. Nie potrafię tego wszystkiego zrozumieć, ciągle tłumaczę sobie każde Twoje zachowanie, ale bez rezultatu. Opadam z sił, każdego dnia czuję jak marnieje, jak cała zamieniam się w pustkę. Wiesz, chciałabym znów żyć, poczuć jak to jest budzić się rano pełna pozytywnej energii. Chciałabym wreszcie powiedzieć sobie, że mam to czego zawsze pragnęłam. Nie chcę już każdego dnia umierać i czekać na rzeczy niemożliwe. Ja już po prostu tak nie potrafię. / napisana
|
|
 |
Tak. Jestem o Niego zazdrosna. Cholernie zazdrosna. Ale to nie przez to, że Mu nie ufam. Wręcz przeciwnie, ufam Mu bardziej niż komukolwiek na tym świecie, ufam Mu bardziej niż sobie, wierzę w Jego miłość równie mocno jak w istnienie Boga. Po prostu boję się, że kiedyś życie poprowadzi Go w inną stronę. Że zabierze mi Go inna kobieta. Boję się o stratę człowieka, który jest w moim życiu niezbędny. Który jest moim szczęściem. Wielkim szczęściem.
|
|
|
|