 |
Wyciągnął ją na romantyczny spacer. W świetle księżyca było widać jej idealną twarz, tą którą kochał ponad wszystko. - Kocham Cię - szepnęła, gdy przytulał ją do swojej piersi całując ją delikatnie we włosy. Nie chciał po raz kolejny używać słów " ja Ciebie też ", bo to robiło się powoli przeterminowane, traciło powoli swoją moc. Schylił się, by skosztować jej ust wiedząc, że to wystarczy żeby wiedziała, żeby była świadoma, że on również ją kocha. Tak mocno, jak ona jego. / miłosz
|
|
 |
Nie żałuje ani jednej chwili, przecież to dzięki Tobie w końcu się uśmiechałem, dzięki Tobie uwierzyłem w uczucie, dzięki Tobie poczułem coś, czego nigdy nie czułem - szczęście. / miłosz
|
|
 |
One myślą, że jeżeli należę do grona facetów to jestem taki sam jak większość - patrzący tylko w dekold, albo na tyłek. Nie prawda, staram się szanować każdą kobietę, bo właśnie tego nauczyli mnie moi rodzice. Nie marzę tylko o jednym - na wszystko przyjdzie pora, myślę że związek powinien opierać się na uczuciu, a na resztę kobieta sama musi być gotowa. / miłosz
|
|
 |
Tęsknię za Tobą jak alkoholik za wódką. Jak ćpun za narkotykami, jak kochanek za swoją boginią. Chciałbym żebyś tu była, bez żadnego konkretnego powodu. / miłosz
|
|
 |
To, że ona Cię pokochała nie znaczy, że masz przestać się starać. / miłosz
|
|
 |
Kłamstwo ma wielką moc, nie wyobrażasz sobie jak wielką./ miłosz
|
|
 |
I nie mówisz dobranoc i nie mogę przez to usnąć...
|
|
 |
I nie ważne, że oddałbym tyle żeby Cie dotknąć Na końcu i na początku jest samotność`
|
|
 |
- Ty nie możesz mnie zostawić! - krzyczałem nad jej prawie martwym ciałem. - Nigdy o mnie nie zapomnij. - wyszeptała i zamknęła oczy. Swoje piękne, błękitne oczy które tak bardzo kochałem. Zamykając je, zamknęła moją nadzieję na lepsze życie. Wiedziałem, że jutro obudzę się z niczym, bo bez niej nic nie jest warte tyle, co było warte z nią. / miłosz miło mi
|
|
 |
Miałem kiedyś dziewczynę, która na pierwszy rzut oka wydawała się idealna. I serio taka była, dopóki razem nie zamieszkaliśmy. Codziennie pokazywała mi, że ważna jest dla niej tylko moja kasa, a nie to co mam w sobie. Dawna Magda odeszła w niepamięć, nie wiedziałem co się dzieje. Ulegałem każdym jej prośbom, bo wiedziałem, że jeżeli jej odmówię - zostawi mnie samego na lodzie z połamanym sercem, którego nikt przed bardzo długi czas nie będzie umiał skleić. W końcu ode mnie odeszła, wtedy gdy straciłem pracę. Udowodniła, że nie ma żadnej wartości. Cierpię do dziś, lecz wiem, że w końcu spotkam kogoś, kto pokocha mnie za moje wady i zalety, a nie za złotą kartę w portfelu. / miłosz miło mi
|
|
|
|