 |
|
a co byś zrobił, gdybym zadzwoniła do Ciebie o 4 rano i powiedziała jak cholernie mi Ciebie brakuje ? / shutthefuckup
|
|
 |
|
ludzie nazywają dziwką dziewczynę, która spotyka się z dwoma chłopakami jednocześnie, lecz nikt nie pomyślał, że jej serce nie potrafi się zdecydować, dla którego jest w stanie bić ... / shutthefuckup
|
|
 |
|
czy ja wymagałam od Ciebie za wiele, że nie mogłeś mi tego dać ? Chciałam tylko żebyś był przy mnie gdy nikogo nie będzie .. / shutthefuckup
|
|
 |
|
pytasz co u mnie ? w sumie nic ... ktoś Cię wyręczył i posklejał moje kruche serce, wódka zabiła smutki a życie toczyło się wciąż . znów napisałeś, wróciły wszystkie wspomnienia . Ty pytasz jak życie mi leci ? jakoś się ułożyło , nie zmieniło się nic poza WSZYSTKIM ... / shutthefuckup
|
|
 |
|
znasz ten stan gdy Twoje serce bije dla jednej osoby i czujesz, że niestety nie może się rozdwoić ...? / shutthefuckup
|
|
 |
|
znów chcesz wzbudzić we mnie uczucia, znów chcesz je wzbudzić po to żeby się nimi zabawić i rzucić w kąt, dokładnie tak jak jakiś czas temu / shutthefuckup
|
|
 |
|
a dziś ? dziś zadaje sobie wciąż pytanie " dlaczego ? " ; dlaczego byłeś mi najbliższy z tych szarych przechodni, dlaczego na Twój widok serce biło szybciej, dlaczego liczyłeś się tylko Ty, dlaczego nie pozwoliłeś się pokochać ... i co ? i do tej pory nie znam odpowiedzi ... / shutthefuckup
|
|
 |
|
i znowu przebudzam się ze snu w dzień, i widzę Ciebie. na nowo Cię mam. dochodzę do świadomości jaki mamy obecnie czas, a na mojej klatce piersiowej znowu pojawia się ten głaz uniemożliwiający oddychanie. brakuję mi Cię. ten żal wypełniający mnie od wnętrza, zamarzający moje serce. przerażający strach przed stratą czegoś, co już się straciło.
|
|
 |
|
masz obok siebie kogoś istotnego. osobę, dzięki której każdego dnia poranny papieros smakuje o niebo lepiej, a Ty nie masz ochoty zanosić się płaczem, kiedy po przebudzeniu siadasz na brzegu łóżka. osobę dla której używasz perfum, na które musisz odkładać miesiące, tylko dlatego, że raz prymitywnie wspomniała, że 'nieźle pachną'. osoba, która jest. oddycha, nadążając za Tobą. nigdy przed Tobą, zawsze obok Ciebie. i właśnie wtedy nadchodzi wieczór, kiedy ta osoba odchodzi. a Ty? a Ty tęsknisz za głupim biadoleniem odnośnie ubierania kapci, podczas chodzenia po zimnym parkiecie.
|
|
 |
|
nic nie zabolało mnie bardziej jak moment, kiedy palcami zgasił palącą się świeczkę, mówiąc przy tym, że muszę wziąć z niego przykład. szkoda, że kiedy podniosłam pełna gotowości dłoń, uświadomił mnie, że miał na myśli moje uczucia, a nie płomień tej cholernej świeczki, która odbijała się w jego tęczówkach jak na jakimś ckliwym romansidle. miałam ochotę rzucić nią mu w twarz, no ale nawet w takiej sytuacji nie miałam serca oszpecić jego ślicznej buźki.
|
|
 |
|
czekałam na ciebie doskonale wiedząc, ze juz nie wrocic. zupelnie, ironicznie - tak samo jak za dziecka, kiedy zdechl mi moj najukochanszy pies, a ja kazdego dnia stalam pod rodzinnym domem, naiwnie go wolajac.
|
|
 |
|
momentem zwrotnym jest ten w którym nie możesz się rozpłakać bo nie masz już czym. kiedy Twoje ciało nie potrafi zareagować na ten prymitywny ból wbijającego się noża w Twoje plecy przez sam los. mózg nie jest w stanie przetworzyć pytania dlaczego życie tak strasznie kopie Cię w Twoją godność, a Twoje ręce nauczyły się drżeć na tyle mocno, że trzymanie kubka z kawą sprawia Ci problem jak co najmniej u staruszka z pląsawicą.
|
|
|
|