 |
|
może ranię wszystkich dookoła, ale to nie moja wina, że on tak na mnie działa, skurwiel. / notte.
|
|
 |
|
nie mów, że wiesz, co jest dla mnie najlepsze, bo to nie ty chodziłaś do niego o trzeciej w nocy, wyciągałaś go z klubu naćpanego i zajebanego w trzy dupy. to nie ty nadużywałaś siły, by tylko zaprowadzić go do domu. w tym czasie, gdy on siedział najebany z butelką taniego wina w parku, siedziałaś i miźdoliłaś innego gościa. taka z ciebie dziewczyna? szczerze - potrzebna jesteś mu tak, jak dziwce majtki. / notte.
|
|
 |
|
pamiętam gdy kłóciliśmy się o jego byłą laskę. za każdym razem, gdy zaczynałam mówić coś na jej temat, podnosił głos, szarpał mnie i wyzywał. - taka ważna jest dla ciebie, że olewasz wszystkich wokół i osobę, którą rzekomo strasznie kochasz? wykrzyczałam mu prosto w twarz, nie zastanawiając się co zrobi. - a może po prostu szanuje ważnych dla mnie ludzi, powiedział z szyderczą miną na twarzy. - okej, szanuj sobie, szkoda tylko, że ja nie należę do tych ' ważnych ' dla ciebie osób gnojku. odpowiedziałam ze łzami w oczach i wybiegłam z jego pokoju. / notte.
|
|
 |
|
może jestem zbyt słaba, zbyt naiwna i potrafię szczerze kochać - dlatego cierpię. / notte.
|
|
 |
|
wybacz, ale już mnie nie jarasz.
|
|
 |
|
zdecydowanie najgorsze jest to, że w tak krótkim czasie mnie od siebie uzależnił. ja wcale tego nie chciałam. nie chciałm znów cierpieć, nie chciałam wylewać tony łez i nie przesypiać spokojnie nocy. chciałam być szczęśliwa, bo mogłam, gdybym tylko tak szybko nie zakochała się w tym typie. / notte.
|
|
 |
|
mimo tego, że tak strasznie mnie ranisz - uwierz. nie jest mi wszystko jedno. / notte.
|
|
 |
|
ale to właśnie na tym polega, że najbardziej cierpimy przez tych, którzy nas tak strasznie ranią, a odrzucamy tych, którzy chcą naszego dobra. taka kolej rzeczy. / notte.
|
|
 |
|
gdybym piła za szczęście, którego i tak nie ma, codzień zaliczałabym zajebiste zgony. / notte.
|
|
 |
|
Obiecaj mi, że pewnego dnia będziemy wracać do jednego domu, zasypiać i budzić się w jednym łóżku, jeść śniadanie w jednej kuchni, parzyć sobie nawzajem kawę po nieprzespanej nocy, dawać sobie całusa przed wyjściem do pracy, a potem wracać do siebie / nie wiem czyje.
|
|
 |
|
mgła już opadła, wszyscy zawiedli, rozczarownie to chleb powszedni nie są możliwe już happy end'y wszystko jest jasne - pierdol to, biegnij. / pih. ♥
|
|
 |
|
To chore, że moja tęsknota za Tobą trwa dłużej, niż trwał cały nasz związek.
|
|
|
|