 |
Ostra impreza. Opary alkoholu, dym nikotynowy i ona. Wyzywająco ubrana z kusząco rozmazaną szminką. Kołysała biodrami wylewając resztki wódki z butelki. Uwodzicielska i pewna siebie. Wystarczyło jednak na chwilę się zatrzymać aby dostrzec w jej niebieskich oczach małą, przestraszoną dziewczynkę, która pogubiła się we własnym świecie..
|
|
 |
'zamknijcie kibiców, kurwy za transparenty!' - kurwa.
|
|
 |
zaczęło się kurwa piekło... ;] | szyszuniaa
|
|
 |
chuj że bym dostała po ryju.. WISEŁKA ! < 3 | szyszuniaa
|
|
 |
Bo przyjaźń istnieje po to, by stworzyć uśmiech, tam gdzie miłość zostawiła łzy.
|
|
 |
nie ma to jak mój kochany 'braciszek', który jak się dowiedział co planuję zrobić we wtorek w Bonarce, stwierdził, że on da mi tą czapkę i szalik, ale on pojedzie busem i będzie mnie pilnował albo wyśle jakiegoś kolegę, żeby nade mną czuwał. nie ma co spoko jak się o mnie boi, głupek! | szyszuniaa
|
|
 |
" ej ale wiecie? kurde idę sobie dzisiaj po Kamę nie? i nagle przede mną bmw czarne jedzie i zakręca a nim chyba 2 facetów było. ja kurwa nie wiem czy iść, czy biec, czy się cofać, ale chuj zwolniłam. a oni zakręcili i pojechali" - moja dzisiejsza rozkmina, haha. | szyszuniaa
|
|
 |
dzisiaj - jeden z najzajebistszych dni w moim życiu! ;-* | szyszuniaa
|
|
 |
|
Pomagam wszystkim wkoło, daje rady, jakich pierdolony psycholog by nie wymyślił, a sama nie potrafię ogarnąć syfu, który rozrywa mnie od środka. Nie radzę sobie z jego uśmiechem, kiedy na mnie patrzy. Nie radzę sobie z ciszą, z którą mnie zostawia na kolejne tygodnie. Nie radzę sobie z drżącymi dłońmi przy odpalaniu papierosa. Mam milion wad, ale potrafię kochać. Potrafię oddać serce, jak nikt, nikomu.
|
|
 |
przypomniał mi wszystko. przypomniał mi te pierdolone ostatnie dni czerwca i pierwszy dzień lipca. tak cholernie to przeżywałam i robię to nadal. | szyszuniaa
|
|
|
|