 |
|
Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Klasyka bzdury! Większość powtarza to powiedzenie robiąc podwójny błąd. Pierwszy, to samo powiedzenie jest błędne, bo do tej samej rzeki wejść można. Jak ktoś nie wierzy to po prostu pójdzie raz w życiu nad rzekę. Powinno się mówić "nie wchodzi się dwa razy do TAKIEJ samej rzeki", bo wszystko się zmienia. Autorem tego powiedzenia jest pan Heraklit, który powiedział także "panta rhei" - wszystko płynie. Drugi błąd polega na tym, że głupi plebs powtarza to powiedzenie najczęściej w odpowiedzi na pytanie czy warto wracać do byłych partnerów. W sensie - nie warto wracać, bo dwa razy tego samego błędu nie należy popełniać. Rzecz w tym, że to powiedzenie ma się nijak do powrotów do partnerów/firm/miejsc, bowiem mówi tylko i wyłącznie o tym, że wszystko się zmienia. Co w sumie może działać na korzyść partnerów, bo dziwne, abyśmy wracali do tych, którzy się nie zmieniają.
|
|
 |
|
Kochanego ciałka nigdy za wiele oraz nie liczy się długość, tylko...
Grubość, umiejętności, uczucia, całokształt, bla, bla, bla. Długość ma znaczenie. Powie to każda kobieta, która spała z dziesięciocentymetrowcem i wiele kobiet, które miały w łóżku faceta o penisie długim na dwa piętra.
Długość ma znaczenie. To tak jakby powiedzieć, że nie liczy się wygląd, figura, wielkość piersi, kształt nosa i uszu. Wszystko ma znaczenie i tak jak penis musi być penisem, a nie przerośniętym pryszczem, tak kochanego ciałka jest zawsze za wiele, gdy nam się kobieta wylewa za łóżko.
|
|
 |
|
Szczęśliwi czasu nie liczą.
Najmniej "inwazyjne" powiedzenie, najmniej mnie drażni, ale jest tak często powtarzane, że sens jego powtarzania jest taki sam jak mówienie, że po ciemnej nocy jasny dzień nastaje.
Swoją drogą - szczęśliwi także liczą czas. Zawsze liczymy czas i tylko czasami o tym zapominamy. Niekoniecznie wtedy, gdy jesteśmy szczęśliwi.
|
|
 |
|
O seksie się nie rozmawia, seks się uprawia.
Jeden z najpopularniejszych komentarzy pod moimi tekstami sprzed kilku lat. Jak mi laska coś takiego pisze, to już wiem, że do łóżka z nią nie pójdę, bo nie ma nic gorszego niż ktoś, kto o seksie nie rozmawia tylko go uprawia. Niby jak przekazać kobiecie, że coś robi dobrze, a coś źle? Głośnością stękania? Stękać można, tak?
Jeśli nie rozmawiacie to spróbujcie z zaskoczenia zerżnąć dziewicę w kakao. Powodzenia.
|
|
 |
|
Winny się tłumaczy.
A niewinny milczy, tak?
Szkoda gadać.
|
|
 |
|
Nie liczy się ilość tylko jakość.
Standardzik przy każdej dyskusji, gdzie ktoś się chwali wynikami, np. statystykami odwiedzin, sprzedażą, ilością bzykniętych kobiet.
Plebs nie rozumie, że liczy się i ilość i jakość, a zazwyczaj ilość przekłada się na jakość, bo jest wtedy z czego wybierać.
To jak w sporcie. Pamiętam niedawną rozmowę z kumplem, biegaczem.
- Jaki miałeś wynik na setkę?
- Tomek, ja biegam dla przyjemności, nie dla wyników.
A co do jasnej cholery jedno przeszkadza drugiemu?
|
|
 |
|
A co robią, gdy nie mają nic do roboty? Drapią się po dupie? A nie, to już by nie była nuda. A może inteligentni zawsze mają coś do roboty? Fakt, zawsze mogą drapać się po dupie!
No to dzięki bogu nie jestem inteligentnym, bo lubię od czasu do czasu się ponudzić.
|
|
 |
|
Na pozór silna dziewczyna, a w środku ledwo się trzyma....
|
|
 |
|
"Codziennie ryzykuję, ale mam dla kogo." ;-*
|
|
 |
|
i będzie tak jakby mnie nigdy nie było, obiecuję.
|
|
|
|